Blog – Rozwód
-
Kiedy dziadkowie muszą płacić alimentyCzytaj więcej
W jakich sytuacjach dziadkowie mogą zostać przymuszeni do płacenia alimentów?
rozwiń
Kancelaria radcy prawnego Kraków zajmuje się udzielaniem porad prawnych z obszaru prawa rodzinnego, a więc tematyką dotyczącą spraw takich jak alimenty, rozwody. Jednym z częstych problemów z jakimi Klienci zwracają się do radcy prawnego Kraków jest problematyka alimentów dochodzonych od dziadków.
Zgodnie z prawem to rodzice są w pierwszej kolejności zobowiązani do wykonywania swojego obowiązku alimentacyjnego względem dziecka. Niemniej w określonych stanach faktycznych i po spełnieniu określonych warunków jest możliwość, żeby alimentów dochodzić od osób zobowiązanych do alimentacji w dalszej kolejności, czyli od dziadków dziecka.
W przedmiocie przesłanek obowiązku alimentacyjnego dziadków wobec wnuków wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 maja 1966 r., sygn. akt III CR 89/66 oraz w wyroku z dnia 22 kwietnia 1974 r. III CRN 66/74 wskazując, że: Obowiązek utrzymania i wychowania dzieci ciąży przede wszystkim na jego rodzicach. Oznacza to jeśli jedno z rodziców nie żyje, albo jeśli jedno z rodziców jest całkowicie niezdolne do wykonywania ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego – obowiązek ponoszenia w całości ciężarów związanych z utrzymaniem i wychowaniem dziecka spoczywa w zasadzie na drugim z rodziców. Dopiero gdy zostanie ustalone, że drugi rodzic, pozostały przy życiu mimo odpowiedniej staranności i wykorzystania wszystkich możliwości zarobkowych nie jest w stanie w całości lub części sprostać swoim obowiązkom względem dziecka i z tego powodu dziecko mogłoby znaleźć się w niedostatku – w grę wchodzi subsydiarny obowiązek dalszych krewnych dziecka, w tym właśnie w szczególności dziadków dziecka (art. 128 i 129 k.r.o.).
W związku z powyższym obowiązkiem alimentacyjnym mogą zostać obciążeni dziadkowie, gdy:
– oboje rodzice nie żyją,
– rodzic zobowiązany nie jest w stanie sprostać swojemu obowiązkowi np. jest ciężko i przewlekle chory,
– uzyskanie alimentów od zobowiązanego rodzica jest niemożliwe lub utrudnione, gdyż np. nie płaci w określonym terminie lub notorycznie uchyla się obowiązku alimentacyjnego.
Oczywiście, nie każdy rodzic sam utrzymujący dziecko, może wystąpić o alimenty od dziadków. Przede wszystkim taki rodzic, musi wykazać, że mimo podejmowania wysiłków, po prostu nie jest w stanie w pojedynkę podołać utrzymaniu dziecka, przez co dziecku grozi życie w niedostatku.
Wysokość alimentów, tak jak w pozostałych przypadkach, uzależniona jest od usprawiedliwionych potrzeb dzieci oraz możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego – w omawianym przypadku – dziadków. Alimenty powinny pokrywać wydatki m.in. związane z wyżywieniem, mieszkaniem, leczeniem, edukacją, a także wypoczynkiem i rozrywką dziecka. Wszystko to bowiem jest niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka. Dziadkowie, oczywiście, mogą nie chcieć płacić alimentów i bronić się przed ich zasądzeniem wykazując np. trudną sytuację finansową, zły stan zdrowia lub podeszły wiek uniemożliwiający podjęcie dodatkowej pracy. Sąd rodzinny zaś każdą sprawę o alimenty rozpatruje bardzo indywidualnie, więc różne czynniki mogą mieć ostatecznie wpływ na wysokość zasądzonej kwoty lub ewentualnie oddalenie pozwu. Dziadkowie mogą również „zmniejszyć” wysokość swojego obowiązku alimentacyjnego względem wnuka poprzez tzw. osobiste starania o wychowanie lub utrzymanie małoletniego. Jeśli dziadkowie zadeklarują, że będą sprawować częściową opiekę nad wnukiem, wtedy sąd może zasądzić od nich na rzecz małoletniego dziecka odpowiednio niższą kwotę alimentów.
Warto podkreślić, że obowiązek alimentacyjny dziadków nie będzie w takiej samej wysokości co obowiązek alimentacyjny rodziców. Dzieje się tak, ponieważ po pierwsze, jest on zależy również od zdolności majątkowych dziadków, a pod drugie – od pozostawania wnuka w niedostatku. Wynika z tego, że alimenty od dziadków będą zazwyczaj w niższej wysokości niż od rodziców.
Należy pamiętać, że zasądzenie alimentów od osób zobowiązanych w dalszej kolejności, o ile znajdują się oni w sytuacji gorszej od krewnego zobowiązanego w bliższej kolejności – nie daje się pogodzić z zasadami współżycia społecznego, a co za tym idzie – uniemożliwia uzyskanie alimentów. W celu uzyskania alimentów od dziadków należy złożyć pozew o alimenty – tak samo jak w przypadku dochodzenia alimentów od rodzica.
W razie wątpliwości prawnik rodzinny Kraków udzieli Państwu wyczerpujących wyjaśnień w przedstawionym temacie. Pomoc prawna świadczona przez radcę prawnego prawo rodzinne Kraków może obejmować samą poradę prawną (na którą składa się również szczegółowa analiza zgromadzonej w sprawie dokumentacji), sporządzenie pozwu lub odpowiedzi na pozew czy innych pism składanych w toku sprawy, jak również pełną reprezentację przed sądem.
-
Eksmisja małżonkaCzytaj więcej
Możliwość orzeczenia eksmisji małżonka w ramach postępowania rozwodowego
rozwiń
Kancelaria prawna często spotyka się z pytaniami o możliwość orzeczenia eksmisji małżonka w ramach postępowania o rozwód. Z zagadnieniem tym zetknęliśmy się nie raz, gdyż Kancelaria radcy prawnego świadczy usługi doradztwa m.in. w dziedzinach: prawo rodzinne, rozwód, alimenty czy podział majątku. Sprawy rodzinne to dziedzina, w której Kancelaria prawna się specjalizuje.
Orzeczenie w wyroku o rozwód eksmisji jednego z małżonków ze wspólnie zajmowanego mieszkania zostało ograniczone do szczególnych wypadków – z powodu rażąco nagannego postępowania tego małżonka, które uniemożliwia dalsze wspólne zamieszkiwanie. W postępowaniu o rozwód, małżonek może żądać orzeczenia eksmisji drugiego małżonka w zasadzie z każdego wspólnie zajmowanego mieszkania. Rażąco naganne postępowanie małżonka wymaga udowodnienia w toku postępowania. W przypadku orzeczenia eksmisji, eksmitowany małżonek traci prawo do zamieszkiwania we wspólnym mieszkaniu, lecz nie traci prawa własności do tego lokalu, który następnie może być przedmiotem postępowania o podział majątku.
Żądanie eksmisji w ramach postępowania o rozwód może być zgłoszone zarówno w pozwie jak i w innym piśmie procesowym, bądź nawet ustnie do protokołu. Żądanie to może zostać zgłoszone także przez małżonka, który czasowo opuścił wspólne mieszkanie, właśnie na skutek rażąco nagannego postępowania drugiego małżonka. Kancelaria radcy prawnego wskazuje jednak, że nie jest możliwe orzeczenie eksmisji wtedy, gdy wspólnie zajmowane mieszkanie jest przedmiotem odrębnego majątku małżonka, który miałby być eksmitowany, czy to z tytułu przysługującego mu prawa własności, czy też spółdzielczego prawa do lokalu, żaden bowiem z obowiązujących przepisów prawa cywilnego nie uzasadnia możliwości żądania eksmisji właściciela mieszkania przez małżonka, któremu nie przysługuje żaden tytuł prawny do nieruchomości.
Przyjmuje się, że rażąco naganne postępowanie ma miejsce szczególnie wtedy, gdy stałe nadużywanie przez małżonka alkoholu czy narkotyków, wywoływanie awantur i dopuszczanie się aktów przemocy stanowi zagrożenie dla życia, zdrowia lub spokoju pozostałego małżonka i innych członków rodziny, w tym w szczególności małoletnich dzieci.
Orzeczenie eksmisji ze wspólnego mieszkania nie jest „orzeczeniem o wspólnym mieszkaniu”, o czym była mowa w poprzednim wpisie Kancelarii prawnej. Wykonanie zawartego w wyroku rozwodowym orzeczenia eksmisji następuje w trybie egzekucji sądowej. Jeżeli w trakcie postępowania o rozwód, małżonek nie wystąpił z żądaniem eksmisji, może to uczynić na postawie ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu Cywilnego.
Kancelaria prawna Kraków doradza klientom z zakresu szeroko rozumianego prawa rodzinnego, w tym w szczególności postępowań o rozwód, separację – wobec czego zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.
-
Wakacje pod znakiem zapytaniaCzytaj więcejCo zrobić, gdy jeden z rodziców nie chce się zgodzić na wyrobienie paszportu, a władza rodzicielska przysługuje w pełni obojgu?
rozwiń
Zbliżający się okres wakacyjny od zawsze generuje między skonfliktowanymi rodzicami tego samego rzędu problemy, które w kancelarii zajmującej się prawem rodzinnym pojawiają się ze stałą regularnością. Jednym z nich jest kwestia wyrobienia dziecku paszportu pozwalającego na zaplanowanie z nim zagranicznego wypoczynku. Co do zasady, wyrobić paszport dziecku można za zgodą obojga rodziców. Co jednak zrobić, kiedy drugi rodzic nie chce się zgodzić na wyrobienie paszportu, a władza rodzicielska przysługuje w pełni obojgu z nich?
Ustawodawca w art. 97 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazał, że władza rodzicielska przysługuje co do zasady każdemu z rodziców z osobna. Zgodnie zaś z dyspozycją art. 97 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w sprawach istotnych konieczne jest wspólne porozumienie rodziców, a jeżeli nie jest ono możliwe o rozstrzygnięciu istotnych spraw dziecka orzeka sąd opiekuńczy.
Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie zawiera katalogu istotnych spraw dziecka. W tym zakresie należy posiłkować się orzecznictwem sądowym oraz dorobkiem doktryny, który wskazuje, że wyrobienie paszportu należy do tego zakresu spraw. Zgodnie zaś z art. 14 ust. 1 ustawy o dokumentach paszportowych z dnia 13 lipca 2006 roku, na wydanie dokumentu paszportowego konieczna jest pisemna zgoda obojga rodziców, których własnoręczność podpisów stwierdza notariusz lub organ paszportowy. W przypadku braku zgodności stanowisk rodziców lub niemożności uzyskania zgody jednego z nich, zgodę na wydanie dokumentu paszportowego zastępuje orzeczenie sądu rodzinnego.
Nie ulega wątpliwości, iż obecnie kiedy wyjazdy za granicę stanowią powszechną formę spędzania czasu posiadanie paszportu przez dziecko, nie powinno być ograniczane. Jeśli więc rodzice nie potrafią porozumieć się w wyżej wymienionej sprawie, to zainteresowana strona, na podstawie art. 97 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, może złożyć do sądu wniosek o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka. Pismo można przygotować samodzielnie lub też zlecić jego napisanie radcy prawnemu.
Sprawa o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka toczy się w tzw. trybie nieprocesowym. Inicjujemy ją wnioskiem, a nie pozwem. Wniosek taki składa się do sądu opiekuńczego, tj. wydziału rodzinnego sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania małoletniego. We wniosku należy wskazać wyraźnie czego dotyczyć ma rozstrzygnięcie sądu wraz z uzasadnieniem. Opłata sądowa od wniosku o rozstrzygnięcie w istotnych sprawach dziecka wynosi 100 zł.
W szczególności należy wykazać sądowi, że żądanie zawarte we wniosku jest zgodne z dobrem dziecka i jego interesem.
W sprawie o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka, sąd wydaje postanowienie. Jego treść zastępuje zgodę drugiego rodzica, gdzie po uzyskaniu prawomocnego postanowienia można już samodzielnie udać się do biura paszportowego.
Kancelaria prawna Kraków doradza klientom z zakresu szeroko rozumianego prawa rodzinnego, w tym w szczególności postępowań o rozwód, separację w mieście Kraków – wobec czego zapraszamy do kontaktu z Kancelarią.
-
PLANOWANE ZMIANY W PRAWIE RODZINNYMCzytaj więcej
rozwiń
Od jakiegoś czasu w mediach pojawiają się informację o planowanych zmianach w prawie rodzinnym, a zwłaszcza w obszarze spraw rozwodowych. Wielu z naszych Klientów już dziś dopytuje o to co konkretnie ulegnie zmianie i jak to wpłynie na ich przyszłe postępowania sądowe.
W związku z tym poniżej przedstawiamy kilka z planowanych zmian, które będą istotna nowością dla podsądnych.
Jeśli chodzi o sprawy rozwodowe i separacyjne, w przypadku małżonków, którzy mają wspólne małoletnie dzieci postępowanie o rozwód lub o separację będzie poprzedzone rodzinnym postępowaniem informacyjnym. Jego celem będzie pojednanie małżonków, ale jeśli nie będzie to możliwe, to ma doprowadzić do tego, aby rozwód lub separacja przebiegły przed sądem w miarę sprawnie i bezkonfliktowo, ze szczególnym uwzględnieniem dobra dzieci. Na spotkaniu informacyjnym strony mają być informowane i pouczane m.in. o indywidualnych i społecznych skutkach rozpadu małżeństwa, w szczególności dla nich i ich wspólnych małoletnich dzieci;
działaniach, które strony powinny podjąć dla utrzymania małżeństwa lub zawarcia ugody w szczególności mediacji, terapii lub innej formie wsparcia rodziny oraz o skutkach prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo popełnione na szkodę drugiego małżonka lub ich wspólnego małoletniego dziecka albo przedstawienia zarzutów w którejkolwiek z tych spraw dla rodzinnego postępowania informacyjnego. Jednocześnie z wyznaczeniem terminu spotkania informacyjnego sąd wyznaczy mediatora i skieruje strony do mediacji, zlecając wyznaczonemu mediatorowi przeprowadzenie mediacji rodzinnej. Mediacja rodzinna ma być dobrowolna i ma trwać miesiąc, licząc od dnia zakończenia spotkania informacyjnego.Uzyskanie sądowego postanowienia o umorzeniu lub odbyciu rodzinnego postępowania informacyjnego będzie zaś konieczne do skutecznego złożenia pozwu o rozwód. Rodzinne postępowanie informacyjne będzie bezpłatne.
Zmiany w prawie rodzinnym – kiedy wchodzą w życie?
Zgodnie z projektem nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 6 miesięcy od dniach ogłoszenia. Do spraw o rozwód lub o separację wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy będą miały zastosowanie dotychczasowe przepisy.
Kolejną interesująca nowością będzie wprowadzenie obowiązku badania kodu genetycznego w sprawach o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka. Do chwili obecnej brak było instrumentów prawnych pozwalających na skuteczne dyscyplinowanie strony w zakresie konieczności poddania się tego rzędu badaniom. Planowane zmiany dadzą możliwość nakładania grzywny lub doprowadzenia osób zobowiązanych do poddania się badaniu DNA w sprawach o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka.
Ciekawym rozwiązaniem jest projekt alimentów natychmiastowych na rzecz dziecka od rodziców w drodze nakazowego postępowania alimentacyjnego. Pozew o wydanie alimentacyjnego nakazu zapłaty musi zostać rozpatrzony niezwłocznie, a najpóźniej w terminie 14 dni od jego wniesienia.
Uzyskanie alimentów w tym trybie będzie możliwe dzięki maksymalnemu uproszczeniu formalności, a tj.:– ubiegający się o alimenty będą mogli składać pozew na gotowym formularzu dostępnym w Internecie;
– jest on łatwy do wypełnienia – większość ubiegających się o alimenty dzięki temu uniknie wydatków na profesjonalnych pełnomocników;
– poza odpisem aktu urodzenia dziecka do pozwu nie dołącza się dowodów.
Wysokość alimentów będzie wyliczana na podstawie algorytmu, gdzie najważniejszymi współczynnikami będzie wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz liczba dzieci. Wysokość alimentów natychmiastowych będzie to procent kwoty przeliczeniowej. Co ważne, uzyskanie alimentów natychmiastowych nie będzie zamykać drogi do domagania się w przyszłości wyższej kwoty alimentów na podstawie dotąd obowiązujących przepisów. Alimenty natychmiastowe będą stanowić jedynie alternatywę. Prościej mówiąc: jeśli rodzic będzie chciał uzyskać wyższe kwoty alimentów, musi skorzystać z rozwiązań dotychczasowych.
Omawiany projekt przewiduje także wygaśnięcie alimentów na dziecko (poza dzieckiem z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności) z chwilą ukończenia przez nie 25. roku życia. Jednak ze względu na wyjątkowe okoliczności, z powodu których dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, sąd na żądanie uprawnionego przedłuży obowiązywanie świadczenia alimentacyjnego. Rodzic nie będzie zatem zmuszony wnosić pozwu w tym przedmiocie, po ukończeniu przez dziecko 25 lat, gdyż osiągnięcie tego wieku spowoduje ustanie obowiązku dalszego utrzymania(w przypadku, gdy był ustalony wyrokiem albo ugodą).
Ministerstwo Sprawiedliwości planuje, aby proponowane zmiany weszły w życie w 2023 roku.
-
Dalszy obowiązek alimentacyjny cz. II – kiedy powstaje?Czytaj więcej
rozwiń
W poprzednim artykule poruszyliśmy problem, z którym do Kancelarii Radcowskiej zgłosiła się pewna klientka – dotyczył on kwestii zasądzenia alimentów na rzecz przyrodniego brata. Kodeks rodzinny i opiekuńczy reguluje sytuacje, w którym dalsi krewni – jak dziadkowie czy rodzeństwo mogą zostać zobowiązani zaspokajać usprawiedliwione potrzeby uprawnionego do alimentów. Jednakże prawo rodzinne wprowadza także szereg warunków, które muszą zostać w tym celu spełnione.
Kiedy powstanie dalszy obowiązek alimentacyjny?
Na wstępie należy zwrócić uwagę na treść art. 132 k.r.o. Zgodnie z tym przepisem, obowiązek w dalszej kolejności powstanie w następujących przypadkach:
– gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności,
– gdy osoba zobowiązana w bliższej kolejności nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi,
– lub gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami.
W sytuacji, gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności obowiązek powstaje wyłącznie po stronie krewnego w dalszym stopniu. Natomiast jeśli krewny w bliższej kolejności żyje i ma odpowiednie możliwości, by wesprzeć alimentacyjnie uprawnionego, ale uzyskanie na czas potrzebnych środków jest połączone z nadmiernymi trudnościami, obowiązek po stronie dalszego krewnego powstanie jedynie pomocniczo. Nie oznacza to ustania obowiązku po stronie krewnego w bliższej kolejności. Jeśli dalszy krewny przekazuje dobrowolnie środki utrzymania uprawnionemu, przysługuje mu roszczenie regresowe względem bliższego krewnego, za którego realizuje obowiązek alimentacyjny.
Zakres dalszego obowiązku alimentacyjnego
Należy także zwrócić uwagę na fakt, iż inaczej kształtuje się zakres obowiązków alimentacyjnych rodziców względem dziecka, a inaczej, gdy w grę wchodzi dalszy obowiązek alimentacyjny. Przepis art. 133 § 1 k.r.o. stanowi, że rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z jego majątku wystarczają na pokrycie jego kosztów utrzymania i wychowania. Z kolei zgodnie z § 2 tego artykułu, poza wskazanym przypadkiem uprawioną do alimentacji jest jedynie osoba znajdująca się w niedostatku. Przepis ten będzie zatem miał ogromne znaczenie w ustaleniu, czy osoba, która domaga się zasądzenia alimentów od dalszych krewnych jest w istocie do nich uprawniona – musi bowiem wykazać, że w istocie znajduje się w niedostatku.
Czym jest stan „niedostatku”?
Pojęcie niedostatku nie zostało zdefiniowane w kodeksie, dlatego w procesie jego wykładni należy sięgnąć do orzecznictwa. Zgodnie z linią orzeczniczą, w niedostatku znajduje się osoba, która nie jest w stanie własnymi siłami zaspokoić własnych usprawiedliwionych potrzeb i nie może ich uzyskać przy wykorzystaniu swoich możliwości zarobkowych. Warto także podkreślić, że niedostatek nie stanie się przesłanką powstania obowiązku alimentacyjnego, jeśli osoba domagająca się alimentów popadła w ten stan z własnej winy, poprzez np. niewykorzystywanie swoich zdolności. Znaczenie ma także uzyskiwanie dodatkowych świadczeń, jak emerytalne, rentowe czy świadczenia odszkodowawcze, które wystarczają na pokrycie usprawiedliwionych potrzeb.
Przesłanka „nadmiernego uszczerbku”
Na zakończenie warto przyjrzeć się treści artykułu 134 k.r.o. Nawet jeśli zaktualizuje się obowiązek względem rodzeństwa, mogą się oni od niego uchylić, jeżeli alimentacja uprawnionego będzie wiązała się dla zobowiązanego z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub jego rodziny. Należy zwrócić uwagę, że „nadmierny uszczerbek” jest łagodniejszą przesłanką niż „niedostatek”. Nadmierny uszczerbek to stan, w którym dochodzi jedynie do istotnego ograniczenia możliwości zaspokajania swoich usprawiedliwionych potrzeb.
Podsumowując, w świetle przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego obowiązek alimentacyjny jest rozszerzony na dalszych członków rodziny, na wypadek, jeśli rodzice nie są w stanie mu podołać. Jednakże podkreślenia wymaga fakt, iż dalszy obowiązek alimentacyjny odnosi się jedynie do sytuacji nieprzewidzianych, wyjątkowych i niezawinionych przez osobę uprawnioną.
-
Dalszy obowiązek alimentacyjny cz. I – obowiązek alimentacyjny dziadków i rodzeństwaCzytaj więcej
rozwiń
W ostatnim czasie zwróciła się do Kancelarii Radcowskiej klientka z dość szczególną sprawą: dostała pozew o alimenty od swojego przyrodniego brata. Klientka nie była pewna, czy przyrodni brat może w ogóle żądać od niej płacenia alimentów. Odpowiedź, jak w przypadku spraw alimentacyjnych, nie jest prosta, gdyż zależy od okoliczności danej sprawy. W następnych dwóch artykułach na naszym blogu przeanalizujemy w jaki sposób polskie prawo reguluje dalszy obowiązek alimentacyjny: kto może zostać zobowiązany do dostarczania środków utrzymania i jakie warunki muszą zostać spełnione by obowiązek ten powstał.
Czym jest dalszy obowiązek alimentacyjny?
Świadczenia alimentacyjne kojarzą się najczęściej z dostarczaniem środków utrzymania dziecku przez rodzica. Jednakże prawo rodzinne przewiduje konkretne rozwiązania na wypadek, gdy osoba uprawniona do alimentacji nie ma możliwości otrzymania pomocy od rodziców. Do takich rozwiązań należy uregulowany w szczególności w przepisach art. 128 – 130, a także art. 132 i art. 134 k.r.o. obowiązek alimentacyjny, który można nazwać pomocniczym. W następnych dwóch artykułach przyjrzyjmy się dokładniej przesłankom, które muszą być spełnione, aby osoba, która nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb – najczęściej osoba małoletnia – mogła zwrócić się o alimenty do dalszych członków rodziny.
Krąg osób zobowiązanych
W kręgu osób zobowiązanych do dostarczania środków utrzymania znajdują się krewni w linii prostej, a więc wstępni i zstępni, oraz rodzeństwo, o czym stanowi art. 128 k.r.o. Następny przepis, art. 129 k.r.o. wprowadza natomiast kolejność obowiązku alimentacyjnego: zobowiązani do świadczeń alimentacyjnych będą zstępni przed wstępnymi, a wstępni przed rodzeństwem. Posłużmy się przykładem: jeśli uprawniony do alimentacji ma krewnych w różnym stopniu pokrewieństwa, obowiązek alimentacyjny będzie ciążył tylko na jego zstępnych – czyli dzieciach i wnukach. Jeśli nie posiada dzieci – obowiązek ten przechodzi na wstępnych – czyli rodziców i dziadków. Jeżeli z kolei zarówno zstępni i wstępni nie są w stanie sprostać obowiązkowi alimentacyjnemu – obowiązek ten powstanie po stronie rodzeństwa. Przyjrzyjmy się zatem konkretnej sytuacji, spotykanej najczęściej, czyli takiej w której uprawnionym do alimentacji jest małoletni. Pierwszymi w kolejności zobowiązanymi będą jego rodzice, jeśli oni nie są w stanie wykonać obowiązku – jego dziadkowie, a dopiero następnie rodzeństwo.
Odpowiedzialność zobowiązanych
Obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w tym samym stopniu w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym. Wracając do przykładu małoletniego, jeśli jego rodzice nie żyją, obowiązek będą wykonywać dziadkowie – zarówno macierzyści jak i ojczyści. W takiej sytuacji bierze się pod uwagę możliwości zarobkowe i majątkowe każdego z dziadków i alimenty zasądzane są od każdego proporcjonalnie, z uwzględnieniem ich sytuacji finansowej. Taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku rodzeństwa. Na marginesie warto dodać, że dotyczy to także sytuacji, gdy dziecko pochodzi ze związku pozamałżeńskiego. W przypadku rodzeństwa obowiązek powstanie natomiast zarówno w stosunku do braci i sióstr rodzonych, jak i przyrodnich.
Co warto podkreślić, odpowiedzialność krewnych w jednej linii nie jest solidarna. Ma to ogromne znaczenie w sytuacji, gdy uprawniony do alimentacji domaga się zasądzenia alimentów od jednego z krewnych w jednej linii – czyli od jednego z czworga dziadków, czy od jednego z kilkorga rodzeństwa. Uprawniony nie może domagać się zasądzenia całej kwoty, która jest mu potrzebna na zaspokojenie swoich usprawiedliwionych potrzeb, ale jedynie kwoty proporcjonalnej do możliwości finansowych tej jednej osoby. Zatem najrozsądniejszym wyjściem dla osoby uprawnionej jest objęcie jednym pozwem wszystkich krewnych w tej samej linii, którzy nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego. Na dalszym etapie postępowania istnieje możliwość skorzystania z instytucji dopozwania, przewidzianej w przepisie art. 194 § 3 k.p.c.
Obowiązek alimentacyjny rodzeństwa
Wracając do sytuacji, w której znalazła się Klientka: rodzeństwo, nawet przyrodnie, może domagać się alimentów. Jednakże muszą zostać spełnione dodatkowe warunki – przesłanki, by doszło do ich zasądzenia – o czym w następnym wpisie.
-
Nierówne udziały w majątku wspólnymCzytaj więcej
rozwiń
W praktyce Kancelarii Radcy Prawnego często spotykamy się ze sprawami o podział majątku wspólnego. W ostatnim czasie do Kancelarii zgłosiła się Klientka z pytaniem o możliwość nierównego podziału majątku wspólnego z byłym mężem – w jakiej sytuacji możliwym jest ustalenie przez Sąd nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Co do zasady, po ustaniu wspólności majątkowej (np. wskutek orzeczenia rozwodu czy ogłoszenia upadłości przez jednego z małżonków, unieważnienia małżeństwa, separacji) oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Po śmierci małżonka, udział zmarłego w majątku wspólnym przypada jego spadkobiercom. Jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Wniosek ten może być rozpoznany przez Sąd w ramach postępowania o podział majątku wspólnego i tylko na żądanie uprawnionego, tj. każdego z małżonków (istnieje możliwość ustalenia nierównych udziałów także w razie śmierci drugiego z małżonków, kierując żądanie przeciwko jego spadkobiercom).
Ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym
Aby Sąd ustalił nierówne udziały w majątku wspólnym, należy spełnić łącznie dwie przesłanki: przyczynienie się małżonków do powstania majątku wspólnego w nierównym stopniu oraz istnienie tzw. ważnych powodów, które uzasadniają ustalenie nierównych udziałów. Należy pamiętać, że ustalenie nierównych udziałów może obejmować tylko cały majątek, tj. małżonek nie może wystąpić z takim wnioskiem tylko co do niektórych składników majątku wspólnego.
Przy ocenie stopnia przyczyniania się do majątku wspólnego wyliczenia czysto rachunkowe mają pomniejsze znaczenie. Często bowiem zdarza się, że jeden z małżonków podejmuje pracę zawodową a drugi z małżonków zajmuje się prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi. Nie oznacza to, że stopień przyczynienia małżonków do powstania majątku wspólnego jest różny, gdyż chodzi o całokształt starań każdego z małżonków o założoną rodzinę i zaspokojenie jej potrzeb. Znaczenie ma także to, jaki użytek robią małżonkowie z dochodów, a także czy należycie nim gospodarują i nie trwonią go.
Drugą kolejną przesłanką dla ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym proporcjonalnie do stopnia przyczynienia się każdego z małżonków do jego powstania jest wykazanie, że za takim rozstrzygnięciem przemawiają ważne powody, oceniane z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Oznaczać to będzie sytuację, kiedy otrzymanie przez jednego z małżonków korzyści z majątku wspólnego do powstania którego się nie przyczynił, będzie sprzeczne z tymi zasadami. W przepisach prawa nie istnieje definicja „ważnych powodów”, dlatego ustalane są one osobno na gruncie danej sprawy. Jako przykład można tutaj wskazać naganne postępowanie małżonka i rażące lub uporczywe nie przyczynianie się do powstania majątku wspólnego. Ważnym powodem do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym może być także porzucenie przez małżonka rodziny i brak dalszego zainteresowania jej losami. Wskazuje się także, że ważnym powodem może być długotrwała separacja faktyczna małżonków, tj. pozostawanie w rozłączeniu (zwłaszcza jeżeli oboje małżonkowie wyrażają na nią zgodę), podczas której oboje z małżonków prowadzą osobne gospodarstwa domowe i „dorabiają się” niejako na własny rachunek.
Nierówne udziały w majątku wspólnym – orzecznictwo
Orzeczenie w przedmiocie ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym zazwyczaj następuje w ramach postępowania o podział majątku wspólnego. Dopuszcza się jednak możliwość wystąpienia z takim wnioskiem jeszcze przed wszczęciem postępowania, co stwarza jasność w przypadku przyszłych rozliczeń. Nie jest natomiast dopuszczalne wystąpienie z takim wnioskiem po uprawomocnieniu się orzeczenia w przedmiocie podziału majątku wspólnego.
-
Alimenty w czasach pandemii Covid 19Czytaj więcej
rozwiń
Coraz częściej Klienci zwracają się do naszej Kancelarii Radcowskiej w Krakowie z pytaniami dotyczącymi możliwości obniżenia alimentów z uwagi na zaistniały stan pandemii. Również w sądach rozpoznawane są sprawy o obniżenie alimentów, których głównym powodem jest utrata pracy przez rodzica zobowiązanego do alimentacji czy istotne ograniczenie jego możliwości zarobkowych, jak również zmniejszenie kosztów ponoszonych na utrzymanie dzieci. Duże zainteresowanie tą tematyką skłoniło nas do przygotowania wpisu, w którym postaramy się udzielić odpowiedzi na nurtujące naszych klientów pytanie.
Alimenty a pandemia – czy Sąd może obniżyć alimenty z uwagi na pandemię?
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż artykuł 135 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (dalej: k.r.o.) stanowi, iż zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Jeżeli więc stan pandemii spowodował istotne zmniejszenie lub utratę zdolności zarobkowej, osoba zobowiązana może wystąpić do sądu rodzinnego z pozwem o obniżenie alimentów. Zgodnie bowiem z art. 138 k.r.o. w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego.
Istotne zmiany wpływające na wysokość alimentów
Należy zatem wziąć pod uwagę wszelkie zmiany, które zaszły w sytuacji życiowej osoby zobowiązanej do alimentacji, a które to spowodowały zmniejszenie jej możliwości zarobkowych. Wskazać można przykładowo na istotną zmianę wysokości zarobków, całkowitą utratę pracy czy pogorszenie stanu zdrowia. Nie bez znaczenia pozostają również zmiany, do których dochodzi po stronie osób uprawnionych do otrzymywania alimentów – najczęściej małoletnich dzieci czy studentów. Otóż wprowadzony stan pandemii spowodował, iż w ostatnim roku zawieszeniu uległo wiele zajęć pozalekcyjnych takich jak: zajęcia dodatkowe, szkoły językowe, kina, parki rozrywki, baseny. Z kolei nauka zdalna ograniczyła koszty związane z dojazdami do szkół, a w przypadku studentów – koszty związane z dojazdami na uczelnie czy też z najmem mieszkań.
Należy jednak pamiętać, iż nie każda zmiana w sytuacji życiowej osoby zobowiązanej do płacenia alimentów czy osoby uprawnionej do ich otrzymywania będzie stanowić podstawę do zmiany orzeczenia alimentacyjnego, szczególnie jeżeli nie jest ona istotna i trwała. Obniżenie wysokości alimentów nie może doprowadzić bowiem do sytuacji, w której dziecko czy uprawniony do alimentacji, nie będzie w stanie zaspokoić swoich podstawowych i usprawiedliwionych potrzeb, dlatego też każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.
Czy wyrok obniżający kwotę alimentów wydawany jest „na stałe”?
Oczywiście rozstrzygnięcie dotyczące obowiązku alimentacyjnego może zostać zmienione w przypadku wystąpienia istotnej zmiany okoliczności. Co za tym idzie, jeśli zobowiązany do alimentacji znajdzie lepiej płatną pracę, a przynajmniej wystąpią ku temu realne możliwości, możliwym jest wystąpienie do sądu z ponownym żądaniem podwyższenia alimentów. Tak samo wyglądać będzie sytuacja w przypadku wzrostu kosztów utrzymania po stronie uprawnionego do alimentacji.
Jak wynika z powyższego, każda sprawa jest inna i wymaga indywidualnej analizy.
-
Konwencja haska o uprowadzeniu dziecka za granicęCzytaj więcej
rozwiń
Uprowadzenie dziecka za granicę – kiedy Sąd nie nakaże powrotu dziecka do kraju, z którego zostało uprowadzone?
Jak wskazywaliśmy w jednym z poprzednich artykułów, w przypadku tak zwanego transgranicznego uprowadzenia dziecka zastosowanie ma Konwencja Haska z dnia 25 października 1980 roku (Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę).
Celem konwencji jest przeciwdziałanie negatywnym skutkom uprowadzeń dzieci, tak aby możliwe było przywrócenie stanu poprzedniego, zgodnego z prawem, jaki istniał przed uprowadzeniem dziecka. Co to oznacza w praktyce? Otóż ma ona na celu zapewnienie niezwłocznego powrotu dziecka bezprawnie uprowadzonego lub zatrzymanego w jednym z państw, które przystąpiło do podpisania konwencji.
Czy zdarzają się jednak sytuacje, kiedy w wyniku wszczętego postępowania o nakazanie powrotu dziecka, zostaje wydane rozstrzygnięcie oddalające wniosek, którego skutkiem jest pozostanie dziecka w kraju, do którego zostało uprowadzone? Aby udzielić odpowiedzi na powyższe pytanie, należy wskazać, że zgodnie z art. 12 Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze dnia 25 października 1980 r. (dalej: Konwencja) jeżeli dziecko zostało bezprawnie uprowadzone lub zatrzymane (…), a w chwili wpłynięcia wniosku do władzy sądowej lub administracyjnej Umawiającego się Państwa, w którym znajduje się dziecko, upłynął okres krótszy niż jeden rok od dnia uprowadzenia lub zatrzymania, zainteresowana władza zarządza niezwłoczne wydanie dziecka. Władza sądowa lub administracyjna powinna również zarządzić wydanie dziecka, nawet po upływie jednego roku, o którym mowa w ustępie poprzedzającym, chyba że zostało ustalone, że dziecko przystosowało się już do swego nowego środowiska. Jeżeli władza sądowa lub administracyjna państwa wezwanego ma podstawy, by sądzić, że dziecko zostało zabrane do innego państwa, może ona zawiesić działanie lub oddalić wniosek o wydanie dziecka.
Z kolei art. 13 Konwencji stanowi, iż: bez względu na postanowienia artykułu poprzedzającego władza sądowa lub administracyjna państwa wezwanego nie jest obowiązana zarządzić wydanie dziecka, jeżeli osoba, instytucja lub organizacja sprzeciwiająca się wydaniu dziecka wykaże, że:
- a) osoba, instytucja lub organizacja opiekująca się dzieckiem faktycznie nie wykonywała prawa do opieki w czasie uprowadzenia lub zatrzymania albo zgodziła się lub później wyraziła zgodę na uprowadzenie lub zatrzymanie; lub
- b) istnieje poważne ryzyko, że powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakikolwiek inny sposób postawiłby je w sytuacji nie do zniesienia.
Władza sądowa lub administracyjna może również odmówić zarządzenia powrotu dziecka, jeżeli stwierdzi, że dziecko sprzeciwia się powrotowi oraz że osiągnęło ono wiek i stopień dojrzałości, przy którym właściwe jest uwzględnienie jego opinii.
Przy ocenie okoliczności określonych w niniejszym artykule władza sądowa lub administracyjna powinna brać pod uwagę informacje dotyczące sytuacji społecznej dziecka, dostarczone przez organ centralny lub inną właściwą władzę państwa miejsca stałego pobytu dziecka.
Pierwsza przesłanka
Jeśli wnioskodawca nie miał prawa do opieki lub faktycznie go nie wykonywał, sąd lub organ może oddalić wniosek o nakazanie powrotu dziecka. W orzecznictwie dominuje bowiem pogląd, że niewykonywanie przez wnioskodawcę prawa do opieki nad dzieckiem ma miejsce wówczas, gdy porzucił on rolę opiekuna dziecka. Należy jednak pamiętać, iż okoliczności te powinny zostać wykazane przez rodzica, którego celem jest oddalenie wniosku o nakazanie powrotu dziecka.
Druga przesłanka
Artykuł 13 zd. 1 lit. b Konwencji zawiera drugą grupę podstaw, na których strona sprzeciwiająca się powrotowi dziecka, może domagać się oddalenia wniosku o jego powrót. Rzeczony przepis art. 13 Konwencji odnosi się do poważnego ryzyka, które to należy łączyć z formami możliwej szkody u dziecka (szkody fizycznej, psychicznej) lub z sytuacją dla dziecka niemożliwą do zniesienia. W orzecznictwie uznaje się, że przepis ten wymaga ścisłej wykładni. Wynikają z niego w zasadzie trzy wnioski: po pierwsze, ciężar udowodnienia wystąpienia tego ryzyka spoczywa na osobie, która sprzeciwia się wydaniu dziecka, po drugie, ryzyko musi być poważne, a więc należy wykazać znaczne prawdopodobieństwo wystąpienia szkody; po trzecie, nie każda szkoda zagrażająca dziecku będzie stanowiła przeciwskazanie do jego wydania, a tylko szkoda stawiająca je w sytuacji nie do zniesienia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniono już, że podstawa do odmowy wydania dziecka zachodzi przed wszystkim w sytuacji wykazania, że dochodziło do aktów przemocy domowej wobec dziecka lub jego seksualnego wykorzystywania w miejscu stałego pobytu albo patologicznych zachowań na tle uzależnienia lub choroby psychicznej wnioskodawcy (postanowienia Sądu Najwyższego z: 1 grudnia 1999 r., I CKN 992/99, 26 września 2000 r., I CKN 776/00; 1 grudnia 2000 r., V CKN 1747/00). Również poważne ryzyko przemocy względem dziecka, a wyjątkowo również względem rodzica, który dopuścił się bezprawnego zatrzymania lub uprowadzenia dziecka i zamierzałby z nim powrócić, jeżeli kreowałoby to sytuację nie do zniesienia dla dziecka, uzasadnia zastosowanie art. 13 akapit 1 lit. b Konwencji.
Trzecia przesłanka
Artykuł 13 zd. 2 Konwencji stanowi kolejną, trzecią podstawę oddalenia wniosku o powrót dziecka. Zgodnie z nim wniosek może być oddalony, jeśli dziecko sprzeciwia się powrotowi, a osiągnęło wiek i stopień dojrzałości, „przy których właściwe jest uwzględnienie (jego) opinii”. Omawiany przepis nie nakłada na sąd jednoznacznego obowiązku zapoznania się z opinią dziecka w kwestii powrotu, jednak wypracowane przez wiele lat orzecznictwo wskazuje na zasadność zapoznania się z opinią dziecka. Jeśli dziecko odmówi powrotu do państwa stałego pobytu, ocenie podlegać powinny powody jego sprzeciwu oraz samodzielność w podjęciu decyzji w kontekście jego dojrzałości i wieku.
Każda z wymienionych w niniejszym wpisie podstaw z osobna może stanowić powód do odmowy przez sąd lub organ powrotu dziecka do państwa stałego pobytu.
-
Dochodzenie alimentów na rzecz małoletniego obywatela Ukrainy przed sądem PolskimCzytaj więcej
rozwiń
Masowa emigracja obywateli Ukrainy do Polski spowodowała, że obywatele Ukrainy coraz częściej poszukują kancelarii prawnych, za pośrednictwem których próbują ustalić czy możliwym jest dochodzenie alimentów na rzecz ich małoletnich dzieci. Klienci pytają czy nasza kancelaria radcowska w Krakowie zajmuje się tego rodzaju sprawami, co skłoniło nas do przygotowania niniejszego artykułu.
Alimenty – prawo ukraińskie i polskie
W pierwszej kolejności wskazujemy, że w dniu 24 maja 1993 roku w Kijowie została podpisana Umowa między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych (zwana dalej: Umową), która między innymi reguluje stosunki prawne między rodzicami i dziećmi.
Artykuł 28 ust. 1 Umowy stanowi, iż roszczenia alimentacyjne na rzecz dzieci, podlegają prawu tej strony, której obywatelem jest dziecko. Zatem gdy dziecko jest obywatelem Ukrainy – sąd będzie stosował prawo ukraińskie. Z kolei zgodnie z artykułem 28 ust. 3 Umowy „w sprawach wymienionych w ustępach 1 i 2 (tj. w sprawach dotyczących roszczeń alimentacyjnych) właściwe są organy tej Umawiającej się Strony, której obywatelem jest dziecko, jak również organy tej Umawiającej się Strony, na której terytorium dziecko ma miejsce zamieszkania”. Możliwym jest zatem zainicjowanie sprawy o zasądzenie alimentów przed sądem rodzinnym w Polsce, pod warunkiem, że małoletni obywatel Ukrainy dochodzący alimentów ma miejsce zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, z tym że sąd rodziny prowadzący postępowanie będzie zobowiązany do stosowania przepisów obowiązujących na terenie Ukrainy.
Zgodnie z art. 180 ust. 1 Kodeksu Rodzinnego Ukrainy rodzice zobowiązani są do utrzymywania dziecka do osiągnięcia przez nie pełnoletności. Natomiast zgodnie z art. 182 ust. 1 Kodeksu Rodzinnego Ukrainy, ustalając wysokość alimentów sąd bierze pod uwagę: stan zdrowia i sytuację materialna dziecka, stan zdrowia i sytuację materialną płatnika alimentów, posiadanie przez płatnika alimentów innych dzieci, niezdolnego do pracy męża, żony, rodziców, córki, syna oraz inne okoliczności mające istotne znaczenie. Minimalna wysokość alimentów na jedno dziecko nie może być mniejsza niż 30 procent minimum socjalnego dla dziecka odpowiedniego wieku, poza sytuacjami przewidzianymi w artykule 184 Kodeksu Rodzinnego Ukrainy (ust. 2).
Co za tym idzie, wskazanym jest jeszcze przed zainicjowaniem postępowania o zasądzenie alimentów, szczegółowe wyliczenie kosztów związanych z utrzymaniem dziecka, jak również zgromadzenie jak najwięcej informacji na temat sytuacji majątkowej oraz zarobkowej zobowiązanego do zapłaty alimentów.
Zwolnienie z obowiązku alimentacyjnego
Należy również pamiętać, że artykuł 188 ust. 2 Ukraińskiego kodeksu rodzinnego stanowi wprost: „Rodzice mogą zostać zwolnieni z obowiązku alimentacyjnego dziecka wyłącznie na mocy orzeczenia sądowego”.
Nasza kancelaria radcowska w Krakowie zajmuje się sprawami związanymi z dochodzeniem roszczeń alimentacyjnych. Na życzenie naszych klientów przygotowujemy zarówno pozwy o zasądzenie alimentów na rzecz małoletnich obywateli Ukrainy, jak również służymy profesjonalnym wsparciem prawnym na całym etapie postępowania sądowego. Jeśli szukacie Państwo prawnika od spraw rodzinnych na terenie Krakowa, serdecznie zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią.
-
Kiedy rodzic nie odwiedza dziecka – egzekucja kontaktówCzytaj więcej
rozwiń
Jakiś czas temu pisaliśmy o egzekucji kontaktów rodzica z dzieckiem i o możliwości uzyskania orzeczenia w przedmiocie zagrożenia zapłaty określonej sumy pieniężnej za brak realizacji spotkań z dzieckiem.
Do Kancelarii zgłosiła się Klientka, która posiadała już orzeczenie Sądu o uregulowaniu kontaktów z małoletnim oraz orzeczenie Sądu o zagrożeniu zapłatą określonej sumy pieniężnej za brak realizacji kontaktów. Pomimo tego, w dalszym ciągu Klientka posiadała trudności w porozumieniu się z ojcem dziecka co do realizacji tych spotkań. Należy w tym miejscu wspomnieć, że postępowanie o egzekucję kontaktów z dzieckiem przebiega dwuetapowo. Pierwszym etapem jest uzyskanie orzeczenia, na podstawie którego Sąd wydaje zagrożenie zapłaty określonej kwoty za każdy niezrealizowane spotkanie z dzieckiem osobie, która nie stosuje się do orzeczenia w przedmiocie kontaktów. Klientka posiadała już takie orzeczenie.
W takiej sytuacji, możliwym jest przeprowadzenie drugiego etapu egzekucji kontaktów z dzieckiem, który zmierza do wydania orzeczenia w przedmiocie nakazania przez Sąd zapłaty określonej sumy pieniężnej za brak realizacji kontaktów. Suma ta odpowiada iloczynowi ilości niezrealizowanych spotkań i kwoty wynikającej z orzeczenia Sądu o zagrożeniu nakazaniem zapłaty sumy pieniężnej. Przeprowadzenie drugiego etapu ma na celu doprowadzenie do należytego wykonywania obowiązków w przedmiocie kontaktów z dzieckiem. Wniosek o nakazanie zapłaty określonej sumy pieniężnej można złożyć po uzyskaniu orzeczenia o zagrożeniu nakazaniem określonej kwoty i jeżeli kontakty z małoletnim nadal nie przebiegają prawidłowo.
Inicjując drugi etap postępowania, koniecznym jest przedstawienie dowodów na okoliczność nieprawidłowego realizowania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z rodziców. Egzekucja kontaktów może być przeprowadzona zarówno wobec osoby uprawnionej do kontaktów jak również w stosunku do osoby, pod której pieczą dziecko przebywa. Przykładowo, egzekwowany może być zarówno obowiązek rodzica, który nie przyjeżdża do dziecka jak również obowiązek rodzica, który utrudnia kontakt drugiego z rodziców z dzieckiem.
Postępowanie o egzekucję kontaktów przeprowadza się jedynie na wniosek. Orzeczenie w sprawie może zapaść po wysłuchaniu uczestników postępowania. Do wniosku należy dołączyć postanowienie Sądu o zagrożeniu zapłatą za nierealizowanie kontaktów. Na zapadłe orzeczenie w sprawie przysługuje zażalenie.
-
Okazałeś rażącą niewdzięczność, odwołuję darowiznę!Czytaj więcej
rozwiń
Panie Mecenasie, w okresie wakacji darowałam synowi znaczną kwotę pieniędzy. Syn obiecywał, że będzie wspierał mnie w chorobie oraz zapewni mi dach nad głową. Niestety, jak tylko otrzymał pieniądze, nasze kontakty zostały zerwane. Syn zmienił numer telefonu, przestał mnie odwiedzać, mimo że w przeszłości robił to bardzo często. Czy mogę domagać się zwrotu darowanych mu środków?
Zgodnie z art. 898 § 1 k.c. darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Podstawową przesłanką odwołania darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego zasadniczo bezpośrednio dotycząca darczyńcy. Uznaje się jednak, że postępowanie obdarowanego sprzeczne z normami moralnymi może bezpośrednio dotyczyć darczyńcy, wypełniając ustawowe przesłanki rażącej niewdzięczności – jeśli dotyczy norm powszechnie respektowanych. Rażąca niewdzięczność może się przejawiać zarówno przez działania, jak i zaniechania, np. w spełnienia obowiązków obciążających obdarowanego, krzywdzących darczyńcę (por. L. Stecki, w: SPP, t. 7, 2011, s. 355; wyr. SN z 22.3.2001 r., V CKN 1599/00, Legalis).
Na gruncie prawa polskiego katalog tych zachowań, które winny być zakwalifikowane jako rażąca niewdzięczność, jest otwarty. Oznacza to, iż należy sięgnąć do dorobku orzeczniczego, aby ocenić czy dane zachowanie pozwala na odwołanie darowizny. Każda sprawa jest bowiem oceniania indywidualnie. Jako rażącą niewdzięczność należy określić popełnienie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu darczyńcy, jak również popełnienie przestępstw o charakterze majątkowym. Również postępowanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w stosunku do darczyńcy będzie uzasadniać odwołanie darowizny. Zatem, uporczywe nierealizowanie obowiązków rodzinnych, brak pomocy w chorobie, zaniedbanie osoby starszej będzie mogło być uznane za rażącą niewdzięczność. Trzeba pamiętać, iż na gruncie prawa polskiego mowa jest o rażącej niewdzięczności, zatem wymagane jest aby postępowanie obdarowanego było nie tylko niewdzięczne, lecz także rażące.
Przepis art. 900 k.c. określa formę oświadczenia dla odwołania darowizny, przewidując wymóg złożenia oświadczenia w formie pisemnej. Stosownie do art. 73 § 1 k.c. jest to forma zastrzeżona pod rygorem dla celów dowodowych (ad probationem). Darowizna nie może być odwołana z powodu niewdzięczności, jeżeli darczyńca obdarowanemu przebaczył.
Obdarowany, który otrzymał oświadczenie o odwołaniu darowizny, powinien zwrócić przedmiot darowizny darczyńcy. Jeśli tego nie uczyni, darczyńca powinien wystąpić na drogę postępowania sądowego. Oczywiście obdarowany w ramach postępowania sądowego może kwestionować skuteczność odwołania darowizny.
Należy pamiętać, iż darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego.
-
Ciężka choroba a ubezwłasnowolnienieCzytaj więcej
rozwiń
Pan Stanisław od ponad 5 lat zmaga się z ciężką chorobą neurologiczną. Ze względu na swój stan zdrowia od kilkunastu miesięcy pozostaje nieprzytomny. Niestety, rokowania lekarskie nie dają szans na wyzdrowienie. Pan Stanisław prawdopodobnie nie odzyska już przytomności. Ze względu na stan zdrowia chorego, małżonka Pana Stanisława – Elżbieta musi zając się wszelkimi sprawami dotyczącymi chorego męża. Nie może jednak występować w jego imieniu przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych lub Urzędem Skarbowym. Ma również duże trudności z odbiorem należnej Panu Stanisławowi emerytury. Nie ma również szansy na otrzymanie od męża pełnomocnictwa do działania w jego imieniu. Pani Elżbieta zastanawia się nad ubezwłasnowolnieniem męża. Czy ma taką możliwość? Jeśli tak, to w jaki sposób przebiega postępowanie?
Odnosząc się do powyższej sytuacji, na pytanie należy odpowiedzieć twierdząco. Instytucja ubezwłasnowolnienia uregulowana została w Kodeksie cywilnym. Art. 13 i 16 k.c. regulują odpowiednio instytucję ubezwłasnowolnienia całkowitego i częściowego. W przypadku sytuacji przedstawionej przez Panią Elżbietę zastosowanie znajdzie instytucja ubezwłasnowolnienia całkowitego. Zgodnie z art. 13 § 1 k.c. osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem. § 2 z kolei stanowi, że dla ubezwłasnowolnionego całkowicie ustanawia się opiekę, chyba że pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską.
Z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie może wystąpić małżonek osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie, jej krewni w linii prostej oraz rodzeństwo, a także jej przedstawiciel ustawowy. Sprawa rozpoznawana jest przez Sąd Okręgowy właściwy ze względu na miejsce zamieszkania osoby ubezwłasnowolnienie, a jeśli takie nie ma, sąd właściwy ze względu na miejsce pobytu. Uczestnikami takiego postępowania jest osoba, które wniosek dotyczy, jej przedstawiciel ustawowy oraz małżonek osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie. Postępowanie o ubezwłasnowolnienie toczy się przy udziale prokuratora, który ma czuwać, aby w toku sprawy nie doszło do pokrzywdzenia interesów osoby, która podlegać ma ubezwłasnowolnieniu.
Co do zasady, w toku postępowania osoba mająca zostać ubezwłasnowolniona podlega wysłuchaniu. Wysłuchanie powinno odbyć się w obecności biegłego psychologa oraz – w zależności od stanu zdrowia osoby, która ma być wysłuchana – biegłego lekarza psychiatry lub neurologa. Niemożność porozumienia się z osobą, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie, stwierdza się w protokole po wysłuchaniu biegłego lekarza i psychologa uczestniczących w posiedzeniu. Zły stan zdrowia osoby, której wniosek dotyczy może również stanowić przeszkodę w doręczaniu jej pism oraz wezwań sądowych. Jeżeli taki zły stan zdrowia zostanie potwierdzony, sąd może odstąpić od doręczania pism do chorej osoby. Sytuacja taka najprawdopodobniej miałaby miejsce w przypadku Pana Stanisława.
Postępowanie o ubezwłasnowolnienie nie może odbyć się bez sporządzenia opinii przez biegłych sądowych. Sam sąd nie posiada odpowiedniej wiedzy aby w sposób autorytatywny stwierdzić jaki jest stan zdrowia osoby mającej podlegać ubezwłasnowolnieniu. W związku z tym osoba, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie, musi być zbadana przez biegłego lekarza psychiatrę lub neurologa, a także psychologa. Opinia biegłego oprócz oceny stanu zdrowia psychicznego lub zaburzeń psychicznych albo rozwoju umysłowego osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie, powinna zawierać umotywowaną ocenę zakresu jej zdolności do samodzielnego kierowania swoim postępowaniem i prowadzenia swoich spraw, uwzględniającą postępowanie i zachowanie się tej osoby. Opinie te stanowić będą podstawę do orzeczenia przez sąd w przedmiocie ubezwłasnowolnienia.
Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, a w szczególności po uzyskaniu opinii biegłych sądowych i wysłuchaniu uczestników postępowania, sąd może orzec, czy dana osoba zostanie ubezwłasnowolniona. W razie pozytywnego rozstrzygnięcia i uwzględnienia wniosku o ubezwłasnowolnienie, nie kończy to jeszcze procedury sądowej. Na tym etapie sąd stwierdził dopiero, że konkretna osoba została ubezwłasnowolniona i w jakim zakresie. Konieczne będzie ustanowić dla tej osoby opiekuna.
Na marginesie należy wskazać, że samo postępowanie w przedmiocie ubezwłasnowolnienia może być czasochłonne, a tym samym długotrwałe.
Mając powyższe wskazania na uwadze, Pani Elżbieta będzie uprawniona do wystąpienia do właściwego miejscowo Sądu Okręgowego z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie męża. Dalsze działania Pani Elżbiety, w szczególności w zakresie ustanowienia jej jako opiekuna dla chorego męża zamieścimy w odrębnym artykule.
-
Separacja – jako alternatywa dla rozwodu.Czytaj więcej
rozwiń
W pracy prawnika specjalizującego się w sprawach rodzinnych, najczęściej pojawiają się Klienci, którzy są zdecydowani i zdeterminowani na rozwód. Grono nielicznych reprezentują natomiast Ci, którzy są zainteresowani inną formą regulacji prawnej sytuacji rodzinnej po rozpadzie więzi małżeńskich, jaką jest separacja.
W paru słowach postaramy się wyjaśnić na czym polega różnica między separacją a rozwodem i skąd wynika zdecydowanie mniejsze zainteresowanie separacją wobec rozwodu.
Separacja stanowi niewątpliwie alternatywę dla małżonków, którzy się nie chcą rozwodzić, ale których związek nie funkcjonuje prawidłowo. W przypadku orzeczenia rozwodu sąd ustala czy między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Warunkiem zaś separacji jest wystąpienie tylko zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego. W związku z tym nie ma wymogu jego trwałości, a co za tym idzie, są widoki na przyszłość, że sytuacja między stronami może ulec zmianie.
Rozkład pożycia małżeńskiego staje się zupełny, gdy nie istnieją między małżonkami więzi uczuciowe, gospodarcze i fizyczne. Gdy jednak przy zupełnym braku więzi duchowej i fizycznej pozostały pewne elementy więzi gospodarczej, rozkład pożycia może być mimo to uznany za zupełny, jeśli utrzymanie elementów więzi gospodarczej zostało wywołane szczególnymi okolicznościami.
Co ważne separacja nie może zostać orzeczona, jeśli w jej wyniku doszłoby do naruszenia dobra małoletnich dzieci lub gdy jej orzeczenie godziłoby w normy współżycia społecznego, np. w sytuacji, gdy jeden z małżonków jest poważnie chory.
Jeżeli w związku są małoletnie dzieci, wówczas sąd obligatoryjnie musi ustalić i wyrzec odnośnie władzy rodzicielskiej, kontaktów i alimentów na ich rzecz. Te same kwestie regulowane są również każdorazowo w wyroku rozwodowy.
Separacja, tak jak rozwód może zostać orzeczona z winy jednego ze współmałżonków, a w sytuacji zgodnego wniosku stron, sąd może zaniechać orzekania o winie. Z orzeczeniem winy jednego z małżonków wiąże się obowiązek alimentacyjny między nimi.
Separacji może żądać małżonek wyłącznie winny rozkładowi małżeństwa, co przy rozwodzie wykluczają przepisy kodeksu rodzinnego.
Orzeczenie separacji powoduje powstanie między małżonkami rozdzielności majątkowej, małżonek nie dziedziczy po drugim małżonku na podstawie ustawy, traci też prawo do zachowku. Konsekwencją ustania wspólności majątkowej małżeńskiej na skutek orzeczenia separacji jest dopuszczalność podziału majątku wspólnego przez małżonków pozostających w separacji. W odróżnieniu od sytuacji rozwiedzionych małżonków, w wyniku orzeczenia separacji małżonek, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, nie może powrócić do nazwiska, które nosił przed jego zawarciem.
Zarówno w postępowaniu o rozwód, jak o separację sąd ma możliwość skierowania stron do mediacji, celem wypracowania ugodowych rozwiązań w ewentualnych kwestiach spornych, takich jak kontakty z dziećmi, sprawowanie władzy rodzicielskiej czy alimentów.
Pozew o separację należy wnieść tak samo jak w przypadku pozwu o rozwód, do sądu okręgowego, który jest właściwy ze względu na ostatnie wspólne miejsce zamieszkania małżonków, w przypadku gdy jedno z nich jeszcze stale przebywa w tym okręgu. W przypadku, gdy każdy z małżonków mieszka w innym miejscu właściwy będzie sąd okręgowy miejsca zamieszkania strony pozwanej. Jeżeli nie da się ustalić tego miejsca zamieszkania strony pozwanej to właściwy będzie sąd miejsca zamieszkania powoda.
Sprawa o separację na zgodny wniosek małżonków to koszt związany z opłatą sądową w wysokości 100 zł, zaś gdy ma ona mieć charakter sporny to opłata wynosi 600 zł.
Często w odpowiedzi na pozew o separację drugi z małżonków wnosi o orzeczenie rozwodu. W tym zakresie ustawodawca przewidział reguły, które powinien zastosować sąd. Jeżeli jeden z małżonków żąda orzeczenia rozwodu i jest to uzasadnione okolicznościami sprawy – sąd orzeka rozwód, jako roszczenie bardziej daleko idące w swoich konsekwencjach. Brak możliwości orzeczenia rozwodu w danej sprawie skutkuje natomiast tym, że sąd orzeka separację , oczywiście jeżeli jest to uzasadnione okolicznościami danej sprawy.
-
„Krach” na rynku, topniejące oszczędności – czy są to wystarczającego powody do obniżenia alimentów?Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, potrzebuję pomocy. Dwa lata temu ustalone zostały alimenty na rzecz mojego syna w wysokości 2.000 zł. Dotychczas prowadziłem firmę, która bardzo dobrze funkcjonowała, zatrudniałem około 30 pracowników. Niestety od ponad trzech miesięcy jestem pod tak zwaną „kreską”. Musiałem zwolnić prawie 20 pracowników, a mimo tego nie udało mi się postawić firmy „na nogi”. Straciłem płynność finansową, nie mam z czego zapłacić czynszu, opłacić pracowników oraz partycypować w kosztach utrzymania syna na dotychczas ustalonym poziomie. Ledwie wystarcza mi na spłatę kredytu hipotecznego zaciągniętego na zakup mieszkania. Czy w tej sytuacji istnieje szansa na obniżenie alimentów”?
Z powyższym zapytaniem zwrócił się do nas Pan Marcin. Okazuje się jednak, że nie jest to odosobniony problem, albowiem tematyka ta nurtuje wielu naszych Klientów.
W pierwszej kolejności należy przywołać treść art. 138 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego (dalej: k.r.o.), który stanowi, iż „w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego”.
Zgodnie z ugruntowanym w doktrynie poglądem, przez zmianę stosunków rozumie się istotne zmniejszenie lub ustanie możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego do alimentacji albo istotne zwiększenie się usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego, wskutek czego ustalony zakres obowiązku alimentacyjnego wymaga skorygowania przez stosowne zmniejszenie albo zwiększenie wysokości świadczeń alimentacyjnych.
Zmiana stosunków uzasadniająca obniżenie alimentów to taka zmiana, która ma charakter trwały. Odnosząc się do przypadku Pana Marcina należałoby zatem w pierwszej kolejności ustalić czy mamy do czynienia z tymczasową czy też trwałą przerwą w zarobkowaniu, oraz czy przerwa ta wywołana została okolicznościami, za które nasz Klient ponosi odpowiedzialność.
Ustalenie wystąpienia „zmiany stosunków” oraz jej wpływu na wysokość świadczeń alimentacyjnych należnych uprawnionemu, wymaga porównania stanu istniejącego w chwili orzekania o alimentach lub zawierania umowy dotyczącej alimentów ze stanem istniejącym w czasie rozpoznawania powództwa wytoczonego na podstawie art. 138 k.r.o. W orzecznictwie konsekwentnie podkreśla się, że „jedynie zmiana stosunków zaistniała po zamknięciu rozprawy poprzedzającej wydanie wyroku zasądzającego alimenty, może uzasadniać żądanie zmniejszenia lub ograniczenia czasu trwania świadczeń alimentacyjnych”.Nie należy zapominać, iż zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Przy ocenie, czy zachodzą przesłanki do zmiany orzeczenia w myśl art. 138 k.r.o. należy wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności mogące świadczyć o zmianie stosunków, a zwłaszcza możliwości zarobkowych i majątkowych stron (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26.03.1969r., III CRN 54/69). Pamiętać należy, że możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego określają zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody (Uchwała Pełnego Składu Izby Cywilnej i Administracyjnej Sądu Najwyższego w sprawie wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach o alimenty z dnia 16 grudnia 1987r.).
Sądem właściwym rzeczowo do rozpoznania sprawy o obniżenie alimentów jest sąd rejonowy, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania. Osobą legitymowaną do wystąpienia z powództwem o obniżenie alimentów jest zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych. Z kolei wartość przedmiotu sporu stanowi różnica między zasądzoną wcześniej kwotą alimentów a żądaną przez powoda ich obniżką za okres 12 miesięcy.
-
Kiedy uregulowanie sposobu spotkań z dzieckiem to za mało – parę słów o egzekucji kontaktów.Czytaj więcej
rozwiń
W pracy zawodowej wielokrotnie prowadzimy sprawy związane z ustaleniem sposobu osobistej styczności jednego z rodziców z dzieckiem. Kiedy rodzic na stałe nie mieszkający z małoletnim ma problemy w zakresie kontaktów, a żadne rozmowy z drugim rodzicem nie przynoszą efektów, rozwiązaniem na wprowadzenie stałości i przewidywalności w zakresie kontaktów jest uzyskaniem postanowienia sądu regulującego tą płaszczyznę.
Często Nasi Klienci wychodzą z założenia, że ustalenie tej kwestii w ramach postępowania sądowego kończy sprawę co do problematyczności spotkań. Niestety to nie zawsze jest prawdą. Zdarzają się sytuację, że nawet ustalenie w ramach postanowienia, jak mają wyglądać kontakty z dzieckiem, nie powoduje zakończenia trudności w tym obszarze. Przykładem może być sprawa Pana Adriana, który po roku braku stałości w spotkaniach z synem, oraz ciągłych sporach z matką dziecka uznał, że jeśli sąd ustali w jakich terminach ma spotykać się z nim, to jego matka nie będzie miała wyjścia i przestanie mu utrudniać realizację spotkań. Po prawomocności rozstrzygnięcia w zakresie kontaktów sytuacja naszego Klienta nadal jednak nie uległa poprawie. Matka dziecka często odmawiała wydania dziecka, lub też opóźniała moment spotkania, przy czym, każda z tych sytuacji wynikała z winy i postawy matki. W związku z czym Pan Adrian zwrócił się z pytaniem co ma zrobić w takiej sytuacji.
Próbą rozwiązania jego problemu okazała się egzekucja kontaktów z synem. Postępowanie w sprawie wyegzekwowania kontaktów z dzieckiem uregulowane zostało w art. 59815-59821 k.p.c. Wyróżnia się w nim dwa etapy: etap określania wysokości kary oraz etap nakazania zapłaty konkretnej kwoty pieniężnej. Oznacza to, że sąd najpierw zagrozi nakazaniem oznaczonej sumy pieniężnej, a następnie na wniosek uprawnionego nakaże zapłatę tej sumy. Należy zaznaczyć, że groźna sankcji pieniężnej, nie może niweczyć celu postępowania, tj. wyegzekwowania kontaktów rodzica z dzieckiem, i zmierzać do uzyskania zyskownego instrumentu szykan między zwaśnionymi rodzicami (tak Jacek Ignaczewski „Komentarz do spraw o kontakty z dzieckiem”, LexisNexis, wyd. I, s. 89-91).
Pierwszy etap sprawy rozpoczyna złożenie wniosku o zagrożenie nakazaniem zapłaty konkretnie określonej kwoty za brak poprawności realizacji kontaktu wobec osoby która będąc zobowiązanym do zapewnienia tych kontaktów, utrudnia je. Do wniosku dołączyć należy odpis prawomocnego postanowienia albo wykonalnej ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem. W treści wniosku należy przedstawić sytuację związane z utrudnianiem spotkań z dzieckiem, poprzez ich opisanie i zgłosić dowody na poparcie tych twierdzeń.
Żaden przepis nie określa wysokości sumy pieniężnej, której można żądać, ani też górnej lub dolnej jej granicy, niemniej jednak winna być ona na takim poziomie, aby miała na tyle dotkliwy charakter żeby doprowadzić do zmiany w zachowaniu osoby utrudniającej kontakty z dzieckiem. Składając wniosek osoba domagająca się zagrożenia nakazaniem zapłaty samodzielnie określa wysokość zagrożenia. Natomiast przy wydawaniu postanowienia Sąd bierze pod uwagę sytuację majątkową osoby, której grozi zobowiązanie do zapłaty, dostosowując wysokość zagrożenia, do danego przypadku, w tym uwzględniając uporczywość tych działań. W postanowieniu kończącym postępowanie na tym etapie, sąd wprost wskaże jaką kwotą pieniędzy będzie musiał zapłacić rodzic za każde naruszenie kontaktów z dzieckiem.
Orzekanie o nakazaniu zapłaty oznaczonej kwoty pieniężnej stanowi drugi etap postępowania mającego na celu doprowadzenie do należytego wykonywania obowiązków w przedmiocie kontaktów z dzieckiem. Co za tym idzie, dopiero po zagrożeniu nakazaniem zapłaty określonej kwoty, jeśli kontakty nadal nie są poprawnie realizowane, można zainicjować kolejny etap związany z nakazaniem zapłaty. W tym celu koniecznym jest złożenie kolejnego wniosku. Na skutek tego postępowania sąd nakaże zapłatę kary, zgodnie z ilością naruszeń, jakich dopuściła się strona utrudniająca kontakty. Każdy wniosek złożony w drugim etapie postępowania przez stronę uprawnioną wymaga przeprowadzania rozprawy, w trakcie której sąd wysłucha uczestników postępowania. Inicjując drugi etap sprawy wskazanym jest również opisanie sytuacji związanych z utrudnianiem realizacji kontaktów oraz przedstawienie na tą okoliczność dowodów.
Postępowanie w każdej z wymienionych spraw może być wszczęte przez sąd opiekuńczy wyłącznie na wniosek osoby zainteresowanej, a co za tym idzie, sąd z urzędu nawet przy powzięciu wiedzy o tego rodzaju trudnościach w kontaktach z dzieckiem w innej sprawie, sam nie będzie podejmował żadnych działań. Co znamienne, każde z postanowień zapadłych po danym etapie jest zaskarżalne zażaleniem.
Nasz Klient musiał niestety przeprowadzić oba etapy egzekucji kontaktów, niemniej jednak przyniosło to pozytywne efekty w aspekcie zniwelowania trudności w kontaktach z synem. Konieczność zapłaty przez matkę dziecka Panu Adrianowi paru tysięcy złotych przyczyniła się do zmiany w jej zachowaniu i zaprzestania bezpodstawnego utrudniania spotkań.
Przeczytaj także:
-
OZSS – co to jest i z czym to się je?Czytaj więcej
rozwiń
Na ostatniej z rozpraw rozwodowych prowadzonych przez Kancelarię, gdzie rodzicie toczą spór o władzę rodzicielską oraz kształt kontaktów z dzieckiem, dopuszczono dowód z opinii OZSS. Klientka wysłuchała tej informacji, po czym po wyjściu na korytarz sądowy zadała pytanie – kto i co ją będzie badać, a przede wszystkim w jakim celu?
Opiniodawcze Zespoły Specjalistów Sądowych (OZSS) to dawne Rodzinne Ośrodki Diagnostyczno – Konsultacyjne, skrótowo i powszechnie nazywane „RODK-ami”. Z uwagi na wątpliwości co do umocowania dawnych RODK-ów w zakresie opiniowania, w szeroko pojętych sprawach rodzinnych, problem ten rozwiązano wprowadzając ustawową regulację sanującą działalność tych ośrodków na płaszczyźnie opiniodawczej. Zadaniem OZSS jest sporządzanie, na zlecenie sądu lub prokuratora, opinii w sprawach rodzinnych i opiekuńczych oraz w sprawach nieletnich, na podstawie przeprowadzonych badań psychologicznych, pedagogicznych lub lekarskich. W skład zespołu wchodzą specjaliści w zakresie psychologii, pedagogiki, pediatrii, medycyny rodzinnej, chorób wewnętrznych, psychiatrii oraz psychiatrii dzieci i młodzieży.
Zespoły wydają najczęściej opinie w sprawach rodzinnych: o rozwód, separację, władzę rodzicielską, kontakty i przysposobienie, a więc we wszystkich sprawach, gdzie jest omawiana sprawa opieki nad dziećmi. Sąd decydując się na zasięgnięcie opinii Zespołu, zakreśla obszar jaki ma być przedmiotem jego zainteresowania i tematykę w jakiej ma się wypowiedzieć. Na przykładzie naszej Klientki – opinia będzie dotyczyć tego jakie są więzi emocjonalne dziecka z każdym z rodziców, który z rodziców daje lepszą gwarancję sprawowania opieki nad nim, oraz jak należy uregulować sposób kontaktów z dzieckiem tego z rodziców, który nie będzie sprawował bieżącej pieczy nad małoletnim. W tym przypadku dowód z opinii OZSS sąd dopuścił z urzędu z uwagi na poziom sporu rodzicielskiego i uwikłania w niego dziecka, uznając za konieczne uzyskanie merytorycznego stanowiska specjalistów co do roszczeń obojga z rodziców, przy uwzględnieniu przede wszystkim dobra dziecka. Niemniej jednak każda ze stron postępowania może wnioskować również samodzielnie o jego przeprowadzenie, nie czekając na ewentualne działania sądu. Należy pamiętać, że opinia ma charakter fakultatywny, a więc sąd może, ale wcale nie musi posiłkować się w nią w ramach postępowania, przez co w przypadku braku zgłoszenia takiego wniosku, sąd wcale nie musi samodzielnie zdecydować się na jego przeprowadzenie. Sąd decyduje o dowodzie z opinii OZSS albo na rozprawie,- jak w naszym przypadku, albo na posiedzeniu niejawnym.
Szczegóły badania takie jak data, godzina i miejsce każda ze stron uzyskuje w indywidualnym wezwaniu skierowanym na wskazany w aktach sprawy adres korespondencyjny. Termin ustalany jest wspólnie dla całej rodziny, w związku z czym rodzice oraz dzieci pojawiają się w tym samym czasie i miejscu. Badanie trwa najczęściej parę godzin, gdzie w ich trakcie odbywają się rozmowy z rodzicami oraz dzieckiem, a także rozwiązywanie testów, oraz obserwacja wzajemnych relacji rodzinnych. Po zakończeniu badań, jak również po zapoznaniu się z treścią akt sprawy, w oparciu o taką wiedzę zostaje wydana opinia.
Sąd doręczając każdej ze stron opinię, zakreśla również termin na ewentualne zarzuty co do jej treści, na wypadek gdyby któraś ze stron kwestionowała jej treść, czy też ustalenia. W związku z tym, gdyby po otrzymaniu rzecznej opinii Klientka nie będzie się zgadzać z wnioskami specjalistów, wówczas w terminie zakreślonym przez sąd możliwym jest złożenie zastrzeżeń, co do których Zespół będzie musiał się ustosunkować, czy to pisemnie, czy też ustnie na rozprawie.Oczywiście Sąd nie jest związany wnioskami zawartymi w opinii Zespołu, aczkolwiek, o ile opinia jest spójna, logiczna, zrozumiała i wyczerpująca, a stronie nie uda się jej w przekonujący sposób zakwestionować, należy oczekiwać, że stanie się ona dla składu orzekającego miarodajnym materiałem do wyrzekania.
W związku z tym, nie należy podchodzić do badań w OZSS w sposób lekceważący, gdyż może to mieć negatywne przełożenia na nasze stanowisko procesowe. W trakcie badań należy zachowywać się naturalnie i podporządkować wobec zaleceń osób je prowadzących. Natomiast zanim udamy się do Zespołu warto przemyśleć to co chcielibyśmy przekazać biegłym zarówno o sobie, jak i swoich relacjach z dzieckiem. W tym miejscu sygnalizujemy czytającym, tak jak i naszej Klientce, że niestety przy tak znacznym obłożeniu ilością pracy OZSS-ów, czas oczekiwania na badania jest bardzo długi, gdzie w niektórych sprawach prowadzonych przez Kancelarię sięgał on roku.
Przeczytaj także:
-
Przyjedzie czy nie przyjedzie – o to jest pytanie. Uregulowanie kontaktów rodzica z małoletnim dzieckiem w ramach postępowania sądowego.Czytaj więcej
rozwiń
Jakiś czas temu opisywaliśmy Państwu sprawę małego Antka, którego tata wyjechał ze swoją nową rodziną do Gdańska. Zmiana miejsca zamieszkania spowodowała, że tata coraz rzadziej widywał się z chłopcem, a cały ciężar wychowania Antka spoczął na barkach jego mamy – Pani Anny. Z tego też powodu Pani Anna zdecydowała się na skierowanie do sądu wniosku o ograniczenie byłemu mężowi władzy rodzicielskiej nad synem, na co ojciec chłopca przystał, argumentując swoje stanowisko przede wszystkim odległością jaka dzieli Kraków od Gdańska oraz nadmiarem obowiązków w pracy. Jednak po kilku miesiącach od wydania orzeczenia w sprawie o ograniczenie władzy rodzicielskiej tata Antka oznajmił, że przeprowadził się do Warszawy i zależy mu na częstszych spotkaniach z synem. Nie chciał on jednak formalnie regulować swoich kontaktów z dzieckiem, co skutkuje na chwilę obecną tym, że tata z dnia na dzień zmienia terminy spotkań, jedne wizyty u syna znacznie skraca, a inne z kolei wydłuża.
Pani Anna jest niezadowolona z zaistniałej sytuacji, ponieważ w jej ocenie działania ojca zaburzają funkcjonowanie Antka. Chłopiec niejednokrotnie czekał z utęsknieniem na spotkanie z tatą, które później zostało odwołane. Nasza Klientka zwróciła się do Kancelarii z pytaniem, czy jeśli w wyroku rozwodowym kontakty taty z synem nie zostały uregulowane, to czy rodzice mogą to zrobić teraz? Oczywiście, że tak. Pani Anna powinna skierować do właściwego Sądu Rejonowego, do wydziału rodzinnego, wniosek o zmianę wyroku rozwodowego w części dotyczącej uregulowania kontaktów byłego małżonka z małoletnim synem.
We wniosku o uregulowanie kontaktów z dzieckiem Pani Anna powinna wskazać sposób w jaki kontakty te mają przebiegać. Z wstępnej rozmowy z Klientką wynika, iż chciałaby ona, aby ojciec widywał się z Antkiem w każdy drugi i czwarty weekend miesiąca od godziny 18.00 w sobotę do godziny 18.00 w niedzielę, przez okres dwóch tygodni wakacji oraz przez okres tygodnia w czasie ferii zimowych. Propozycja ta powinna się znaleźć w treści wniosku, który zostanie skierowany do sądu.
Czy druga strona musi przystać na propozycję? Oczywiście, że nie. Ojciec Antka może złożyć własną propozycję kontaktów, jeśli jednak miałyby one być szersze aniżeli te zaproponowane przez Panią Annę, wówczas powinien on skierować do sądu własny wniosek o uregulowanie kontaktów, do którego matka dziecka będzie mogła się odnieść.W sytuacji gdy stronom nie uda się wypracować porozumienia, sąd mając na względzie przede wszystkim dobro dziecka, narzuci poniekąd stronom ramy czasowe kontaktów ojca z Antkiem, wydając w tym zakresie stosowne postanowienie.
Przeczytaj także:
-
Ojciec pił i bił, a teraz ja mam płacić alimenty – czyli o alimentach dla rodzica od dziecka.Czytaj więcej
rozwiń
Nasz Klient – Pan Krystian otrzymał pozew o zasądzenie alimentów na rzecz jego ojca. Po wstępnej analizie sprawy okazało się, że ojciec naszego Klienta nie utrzymywał kontaktów ze swoimi dziećmi od ponad piętnastu lat, tj. od momentu orzeczenia rozwodu i wydania orzeczenia w przedmiocie nakazania opuszczenia lokalu mieszkalnego przez ojca Klienta jako sprawcy przemocy domowej. Pan Krystian od tego czasu usamodzielnił się, założył rodzinę i prowadzi dobrze prosperującą firmę. Nie wyobraża on sobie aby sąd rozpoznający jego sprawę nakazał mu partycypowanie w kosztach utrzymania ojca, który wskazuje, iż na chwilę obecną popadł w niedostatek i nie posiada środków do życia.
Sprawa naszego klienta – dotycząca alimentów dla rodzica, nie jest jedyną tego rodzaju sprawą jaką zajmowała się nasza Kancelaria. Nasi Klienci często zwracają się do nas z pytaniami dotyczącymi alimentów na rzecz rodziców, w związku z czym postanowiliśmy przybliżyć Państwu tą tematykę.
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 128 k.r.o.). Zgodnie natomiast z treścią art. 133 k.r.o. rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania (§1). Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku (§ 2).Co istotne, ustawa nie definiuje pojęcia „niedostatek”. Uczynił to natomiast Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86). W pkt III tej uchwały wskazano, że „za znajdujące się w niedostatku należy zatem uważać osoby, które nie mogą własnymi siłami zaspokoić usprawiedliwionych potrzeb, nie posiadają własnych środków w postaci wynagrodzenia za pracę, emerytury czy renty ani też dochodów z własnego majątku”. Stan niedostatku zachodzi wtedy, gdy uprawniony nie ma żadnych albo wystarczających możliwości zarobkowych i majątkowych, a w rezultacie nie ma w ogóle lub nie ma dostatecznych środków do życia. Według wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13 stycznia 2012 r. (sygn. akt VI ACa 807/11, niepubl.) nie jest w niedostatku ten, kto jest zdolny do pracy, a jednak nie chce pracować.
Czy zatem każdemu rodzicowi będącemu w niedostatku należą się alimenty? Otóż niekoniecznie. Należy w tym miejscu przywołać art. 144¹ k.r.o., który stanowi, iż „zobowiązany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego względem uprawnionego, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie dotyczy to obowiązku rodziców względem ich małoletniego dziecka”.
Nie jest możliwe jednak jednoznaczne wskazanie katalogu zasad współżycia społecznego, których naruszenie przez uprawnionego do alimentacji pozwala zobowiązanemu uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego. Stosowanie art. 144¹ k.r.o. jest ściśle uzależnione od okoliczności prawnych i faktycznych konkretnej sprawy. W orzecznictwie wskazuje się jednak na pewnego rodzaju typy zachowań uprawnionego do alimentacji, które mogą być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego:
– zachowanie godzące w życie i zdrowie członka rodziny,
– zachowanie naruszające godność, dobre imię oraz inne godzące w osobowość człowieka (np. zaniedbanie wychowywania dziecka),
– uporczywe uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego, a zwłaszcza obowiązku rodziców względem dziecka,
– zawinione popadnięcie w niedostatek lub umyślne wywołanie innych przesłanek żądania alimentów.Podsumowując powyższe, wskazać należy, że w ramach rozpoznawania sprawy Pana Krystiana Sąd będzie zobowiązany do zbadania stanu faktycznego i ustalenia czy ojciec naszego Klienta popadł w niedostatek i z jakiej przyczyny, jakie są możliwości majątkowe i zarobkowe naszego Klienta oraz czy zachowania, których dopuszczał się jego ojciec uzasadnia zastosowanie w niniejszej sprawie art. 144 ¹ k.r.o., co mogłoby skutkować oddaleniem powództwa w sprawie.
Przeczytaj także:
-
Do pracy nie chciał pójść, to wybrał się na studia – czyli o alimentach na dorosłe dziecko.Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, mój syn nie słucha nikogo. Uparł się, że chce iść na studia dzienne, w sytuacji gdy sugerowałem mu, aby wybrał studia zaoczne. Chciałem żeby już się usamodzielnił, żeby nie korzystał z mojej pomocy finansowej. Sprzeciwiłem się jego wyborowi wielokrotnie. Czy w takiej sytuacji nadal muszę płacić alimenty na uczące się dziecko? Syn jest już pełnoletni. Wydaje mi się, że zdecydował się on na studia dzienne tylko dlatego, żebym nadał płacił na jego rzecz alimenty. Proszę o pomoc”.
Artykuł 133 § 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego ustanawia szczególną przesłankę alimentacji dzieci przez rodziców. Przepis ten stanowi, że są oni „obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie”.
Bezspornym jest, że obowiązek rodziców dostarczania środków utrzymania i wychowania trwa do czasu kiedy to dziecko nie zdobędzie, stosownie do swoich uzdolnień i predyspozycji, kwalifikacji zawodowych, czyli do chwili usamodzielnienia się, i to niezależnie od osiągniętego wieku.
Co istotne, osiągnięcie pełnoletności przez uprawnionego samo przez się nie wyłącza obowiązku alimentacyjnego. Sąd Najwyższy wyjaśniał już wielokrotnie, że Kodeks rodzinny i opiekuńczy nie określa w sposób definitywny chwili (lub zdarzenia), w której ustaje obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka. Zarówno bowiem sam fakt osiągnięcia przez dziecko pełnoletności, jak i uzyskiwanie przez nie środków finansowych z tytułu pracy zawodowej, renty inwalidzkiej czy zasiłku dla bezrobotnych, nie pociąga za sobą automatycznie ustania obowiązku alimentacyjnego ciążącego na rodzicach.
Nawet ukończenie przez dziecko studiów lub uzyskanie zawodu nie zawsze przesądza o tym, że może ono utrzymać się samodzielnie wykonując zawód odpowiadający jego kwalifikacjom. Zdarzają się sytuacje, w których nawet osoby posiadając wysokie kwalifikacje zawodowe mają trudności w znalezieniu pracy (zob. m.in. Jędrejek, Komentarz KRO, 2017, art. 133, Nb I.17). W zależność od okoliczności faktycznych, w tym możliwości zarobkowych i majątkowych rodziców, nie jest wykluczone dalsze alimentowanie dzieci po ukończeniu przez nie szkoły zawodowej lub studiów.
Stanowisko Sądu Najwyższego nie jest jednak bezwarunkowe. W każdy wypadku należy indywidualnie oceniać, czy pełnoletnie dziecko jest już w stanie utrzymać się samodzielnie. Spełnienie tego kryterium zależy od okoliczności faktycznych. Nie można przykładowo zakładać, że stacjonarne studiowanie zawsze wyłącza możliwość samodzielnego utrzymania się studenta, przez własną pracę zarobkową. Oceniając, czy można od kształcącego się pełnoletniego dziecka wymagać podjęcia zatrudnienia, w tym dodatkowego, należy między innymi rozważyć, czy świadczenie alimentów przez rodziców nie stanowi dla nich nadmiernego uszczerbku, a także brać pod uwagę zdolności i pracowitość dziecka, stopień trudności studiów, czas wolny od zajęć, chęć dziecka rozwijania zainteresowań (np. udział w kołach naukowych).
W odniesieniu do dzieci, które osiągnęły pełnoletność, z całą pewnością brać należy pod uwagę to, czy wykazują chęć dalszej nauki oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do co najmniej znacznego utrudniania, dalszego rozwoju dziecka, a to przez pozbawianie go środków materialnych, niezbędnych do kontynuowania nauki po osiągnięciu pełnoletności. Powyższe pozostawałoby zatem w sprzeczności z podstawowym obowiązkiem rodzicielskim polegającym na troszczeniu się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka.
-
Nazwisko to ostatnia rzecz, która mi po Tobie została, a której bardzo nie chcę – czyli o zmianie nazwiska po rozwodzie.Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, dwa tygodnie temu sąd wydał wyrok rozwodowy. Nie chcę mieć już nic wspólnego z moim byłym małżonkiem – zostało mi po nim tylko nazwisko, którego nie chcę nosić. Nie mamy wspólnych dzieci, więc bardzo szybko chciałabym zamknąć ten nieszczęśliwy rozdział w moim życiu. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ zupełnie nie orientuję się w tego rodzaju sprawach”.
Jak wynika z krótkiej wiadomości przesłanej przez Panią Annę, dwa tygodnie temu odbyła się sprawa rozwodowa, efektem której było wydanie wyroku rozwodowego. Klientka chciałaby podjąć działania mające na celu powrót do nazwiska panieńskiego. W związku z tym z jej strony pojawiło się wiele pytań dotyczących w szczególności trybu postępowania oraz związanych z nim terminów. Czy taka zmiana jest możliwa? Oczywiście, że tak.
Tytułem wstępu wskazać należy, iż o nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego. Małżonkowie takie oświadczenie mogą złożyć bezpośrednio po zawarciu małżeństwa albo przed sporządzeniem przez kierownika urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa.
Małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich, zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka.
Co istotne, w sytuacji kiedy małżonkowie nie złożyli oświadczenia w sprawie nazwiska, każdy z nich zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko.Odpowiadając na pytanie naszej Klientki wskazać należy, że oczywiście po rozwodzie możliwa jest zmiana nazwiska. Polega to na rezygnacji z nazwiska męża lub żony i powrotu do nazwiska panieńskiego lub kawalerskiego.
Należy jednak pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, w ciągu trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia się orzeczenia rozwodu małżonek rozwiedziony, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może je zmienić. W tym celu powinien on złożyć przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego oświadczenie w zakresie chęci powrotu do nazwiska, które nosił przed zawarciem związku małżeńskiego.
Warto także wspomnieć, że zmiana nazwiska możliwa jest dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia rozwodu. Zatem w przypadku naszej Klientki, jeśli żadna ze stron nie złoży wniosku o uzasadnienie wyroku lub nie wniesie apelacji, będzie mogła ona podjąć działania w tym zakresie po upływie trzech tygodni od dnia wydania orzeczenia w sprawie.
Co istotne, a co również często pytają nasi Klienci, nie można wystąpić z orzeczeniem o zmianie nazwiska w trakcie trwania postępowania rozwodowego. Nie można także żądać aby sąd w wyroku rozwodowym orzekł o zmianie nazwiska. Zmiana nazwiska bowiem odbywa się przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego.
Oczywiście istnieje również możliwość zmiany nazwiska po upływie trzech miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku rozwodowego, jednakże w takim przypadku przebiega to w nieco odmienny sposób. Ten temat poruszymy jednak w odrębnym artykule na naszym blogu.
Zapraszamy do zapoznania się również z innymi wpisami na naszym blogu rozwodowym! -
Moja wina w rozwodzie powinna być zdecydowanie mniejsza – czyli o ustalaniu winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego.Czytaj więcej
rozwiń
„Nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się poprawnie. Nie mamy dzieci, każde z nas zajmuje się swoimi sprawami. Od ponad roku nie mam ochoty wracać do domu po pracy, często nocuję u koleżanek, wyjeżdżam ze znajomymi na weekendowe wyjazdy, gdzie poznałam mężczyznę, z którym chciałabym się związać. Jednak jakiś czas temu dowiedziałam się, że mój mąż spotyka się z koleżanką z pracy już od dobrych kilku miesięcy. Oboje chcemy rozwodu, ale nie wyobrażam sobie, aby sąd uznał, że moja wina za zakończenie tego związku jest większa. Nie byłam święta, ale przecież to jego wina. W końcu to on znalazł sobie kochankę”!
W sprawach rozwodowych nasi Klienci często domagają się uznania drugiej strony za wyłącznie winną rozkładu pożycia, o co też chciałaby wnosić nasza Klientka – Pani Katarzyna.
W tym miejscu wskazać jednak należy, że przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie wprowadzają rozróżnienia stopnia winy małżonków. W praktyce oznacza to, że jeżeli jeden z małżonków zawinił w niewielkim stopniu to często nie można uzyskać rozwodu z wyłącznej winy drugiej strony, nawet jeżeli wina drugiego małżonka za rozkład pożycia małżeńskiego jest większa. Powyższe zostało potwierdzone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 24 maja 2005 roku, V CK 646/04, stwierdził, że przy przypisywaniu małżonkom w wyroku rozwodowym winy nie ma znaczenia okoliczność, który z małżonków ponosi winę „większą”, a który „mniejszą”. Zgodnie z kolei ze stanowiskiem Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 29 czerwca 2000 r., V CKN 323/00) art. 57 § 1 k.r.o. nie wprowadza rozróżnienia stopnia winy małżonków. Podstawą przyjęcia winy małżonka jest ustalenie, że jego zachowanie przyczyniło się do powstania lub pogłębienia rozkładu, obojętne natomiast ze stanowiska oceny winy jest to, w jakim stopniu każde z małżonków przyczyniło się do tego. Nierówny stopień winy małżonków nie stanowi przeszkody do uznania ich współwinnymi rozkładu pożycia. Małżonek, który zawinił powstanie jednej z wielu przyczyn rozkładu, musi być uznany za współwinnego, chociażby drugi małżonek dopuścił się wielu, i to cięższych przewinień.
Co zatem zrobi sąd w sytuacji, gdy zostanie stwierdzone, że każdy z małżonków ponosi winę za rozkład pożycia małżeńskiego? Otóż orzeknie on wówczas o współwinie małżonków. Orzeczenie rozwodu z winy obu stron oznacza bowiem, że nie można rozróżnić winy większej i winy mniejszej. Niedopuszczalna jest bowiem kompensata wzajemnych przewinień.
W przypadku rozwodu z winy obydwojga małżonków, obydwoje byli małżonkowie mogą żądać wzajemnie od siebie alimentów, ale tylko wtedy jeżeli znajdują się w niedostatku – alimenty te mają służyć zaspokojeniu podstawowych potrzeb życiowych, a nie wyrównaniu poziomu życia. Ta kwestia zostanie jednak poruszona w jednym z kolejnych wpisów na naszym blogu. Zapraszamy do lektury!
-
Tata wyjechał zaraz po wspólnie spędzonych wakacjach i od tej pory go nie widziałem – w kilku słowach o ograniczeniu władzy rodzicielskiej.Czytaj więcej
rozwiń
W marcu miną trzy lata od kiedy Pani Anna rozwiodła się z mężem. Jako, że relacje małżonków, nawet w czasie trwania sprawy rozwodowej, były poprawne, w wyroku rozwodowym ustalone zostało, że władza rodzicielska nad małoletnim Antkiem przysługuje obojgu rodzicom. Rodzice świetnie porozumiewali się w sprawach dotyczących dziecka, aż do czasu gdy były mąż Pani Anny podjął decyzję o założeniu nowej rodziny i wyjeździe do pracy do Gdańska. Od tego czasu sporadycznie kontaktuje się on z Antkiem, Pani Anna nie może doprosić się byłego męża o złożenie podpisu na umowie z przedszkolem czy na wniosku o wyrobienie paszportu. Nasza Klientka zaczęła się więc zastanawiać czy istnieje rozwiązanie pozwalające jej na większą decyzyjność odnośnie małoletniego Antka.
Odpowiedź brzmi tak. Z uwagi jednak na orzeczenie pomiędzy rodzicami chłopca rozwodu, zasadną będzie ingerencja w treść tego wyroku. Pani Anna może złożyć do sądu wniosek, w którym domagać się będzie ograniczenia byłemu mężowi władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem w zakresie przez nią określonym.
Wskazać bowiem należy, iż zgodnie z art. 95 Kodeksu Opiekuńczego i Rodzinnego (dalej: k.r.o.), do podstawowych obowiązków rodziców należy dbanie o dobro dziecka poprzez zapewnienie mu odpowiedniego wychowania, bezpieczeństwa oraz opieki nad nim i jego majątkiem aż do uzyskania przez niego pełnoletności. Z kolei artykuł 97 k.r.o. wskazuje, iż rodzice powinni wspólnie podejmować decyzje w istotnych dla dziecka kwestiach. W przypadku, gdy nie są oni w stanie dojść między sobą do porozumienia, rozwiązanie sporu może zostać powierzone sądowi rodzinnemu.
Dobro dziecka może być jednak zagrożone przede wszystkim przez niewłaściwe wykonywanie władzy rodzicielskiej, które może polegać w szczególności na: zaniedbywaniu potrzeb dziecka, nieodpowiednim dbaniu o zdrowie dziecka, pozostawieniu dziecka bez właściwej opieki.
Przesłanką ograniczenia władzy rodzicielskiej jest zagrożenie dobra dziecka. Interwencja sądu może, a nawet powinna uprzedzać naruszenie dobra dziecka, które jeszcze nie nastąpiło.
Druga kategoria ograniczenia władzy rodzicielskiej związana jest natomiast wyłącznie z życiem rodziców dziecka w rozłączeniu. Nie mamy tutaj do czynienia z zawinieniem po stronie któregoś z rodziców. Dobro dziecka nie jest również w żadnym zakresie zagrożone, jednakże sytuacja faktyczna wskazuje na konieczność powierzenia władzy jednemu z rodziców, ograniczając prawa drugiego z nich do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka (np. leczenie, edukacja).
Wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej należy skierować do Sądu Rejonowego, Wydział Rodzinny, właściwego dla miejsca zamieszkania dziecka. Złożenie wniosku o ograniczenie władzy rodzicielskiej podlega opłacie sądowej 40 zł, w przypadku zmiany wyroku rozwodowego w części dotyczącej władzy rodzicielskiej (czyli w przypadku naszej Klientki) opłata sądowa wynosi 100 zł.
-
Rozwód bez orzekania o winie – czyli najczęściej spotykane zakończenie spraw rozwodowych.Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, od dłuższego czasu nie jesteśmy w stanie dojść z mężem do żadnego porozumienia. Znalezienie kompromisu w sytuacjach konfliktowych jest wręcz niemożliwe. Przeczytałam ostatnio w internecie, że w sytuacji gdy pierwsza złożę w sądzie pozew o rozwód, to sąd uzna mnie za winną zakończenia małżeństwa. Czy to prawda? Osobiście nie czuję się winna i nie chciałabym ponosić wyłącznej odpowiedzialności za nasze problemy”.
Z takim zapytaniem zgłosiła się do naszej kancelarii Pani Daria. Wskazała, że w jej małżeństwie tak naprawdę nie wydarzyło się w ostatnim czasie nic złego. Po prostu nie potrafi ona dojść z mężem do porozumienia, każdy z małżonków prezentuje zupełnie inne podejście do życia, każdy z nich ma inny system wartości. Klientka obawia się jednak, że sąd wyda wyrok rozwodowy i ustali w nim, że to Pani Daria ponosi winę za rozkład pożycia małżeńskiego, ponieważ to ona nie widzi już sensu aby dalej walczyć o małżeństwo.
Aby odpowiedzieć na pytanie Klientki, w pierwszej kolejności należy przywołać brzmienie art. 57 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którym:
§1. Orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia.
§2. Jednakże na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy.Co to oznacza w praktyce?
Otóż orzeczenie o winie rozkładu pożycia sąd zamieszcza w sentencji wyroku rozwodowego. W świetle utrwalonego orzecznictwa, może mieć ono wyłącznie jedną z trzech postaci: oboje małżonkowie ponoszą winę rozkładu pożycia; albo jeden z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia (tzw. wyłącznie winny rozkładu pożycia) albo z uwagi na stanowiska stron sąd nie ustala które z małżonków ponosi winę za rozkład pożycia.
Sąd może zaniechać orzekania o winie tylko na zgodne żądanie małżonków (art. 57 § 2 zd. 1 k.r.o.) i jest związany tym żądaniem. Żądanie lub zgoda na zaniechanie orzekania o winie mogą być zgłoszone lub cofnięte aż do chwili zamknięcia rozprawy w II instancji. Jeżeli sąd na zgodne żądanie małżonków zaniechał orzekania o winie następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy (art. 57 § 2 zd. 2 k.r.o.).
Przyjmuje się ponadto, że za zawinione uznaje się działanie lub zaniechanie, będące wyrazem woli małżonka, które – na skutek naruszenia wynikających z przepisów prawa lub zasad współżycia społecznego obowiązków małżeńskich – doprowadziło do rozkładu pożycia małżeńskiego. W konsekwencji dla orzeczenia winy sąd powinien stwierdzić łącznie wystąpienie: po pierwsze, zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego; po drugie, zawinionego zachowania małżonka; po trzecie, związku przyczynowego między tym zachowaniem a rozkładem pożycia. Przypisanie winy rozkładu pożycia wymaga świadomego działania małżonka (poczytalności). W szczególności może być to skutkiem naruszenia osobistych lub majątkowych obowiązków małżonków określonych w art. 23, 24, 27 i 281 k.r.o., które zostaną omówione w kolejnych artykułach na naszym blogu.
Powracając zatem do pytania naszej Klientki, Pani Darii wskazać należy, iż nie przesądza w żadnej mierze o winie fakt złożenia w sądzie pozwu o rozwód. Jeśli Pani Daria wniesie o rozwód bez orzekania o winie, a jej małżonek wyrazi zgodę na taki właśnie rozwód, wówczas nie będzie konieczności ustalania które z małżonków ponosi winę za rozkład pożycia małżeńskiego.
-
Wywiozę córkę za granicę i już nigdy jej nie zobaczysz! – kilka słów o Konwencji HaskiejCzytaj więcej
rozwiń
Panie Mecenasie, od dłuższego czasu nie mogę dojść do porozumienia z moim byłym mężem. Grozi mi, że wywiezie naszą córkę za granicę, że jej już nigdy nie zobaczę. Obawiam się, że mój „eks” jest do tego zdolny, więc nie chcę aby widywał się z dzieckiem beze mnie, ponieważ boję się, że mi ją zabierze … Czy mogę coś zrobić?
Z takim pytaniem zgłosiła się do naszej kancelarii Pani Anna. Nie jest ona pierwszym Klientem, który boryka się z takim problemem. Z naszej praktyki wynika, iż niestety coraz częściej dochodzi do sytuacji zastraszania jednego z rodziców przez drugiego, że wyjedzie z dzieckiem zagranicę.
Już na wstępie należy nadmienić, że wyjazd dziecka za granicę na stałe jest niewątpliwie „istotną sprawą dziecka” i co do zasady wymaga zgody obojga rodziców, nawet w przypadku ograniczenia władzy rodzicielskiej jednego z nich. Wyjątek stanowi tylko sytuacja kiedy to jeden z rodziców został pozbawiony władzy rodzicielskiej.
Co zatem można zrobić w sytuacji gdy jeden z rodziców bezprawnie, bez zgody drugiego rodzica wywiózł dziecko zagranicę i nie zamierza powrócić do kraju? Czy istnieją jakiekolwiek przepisy prawne regulujące tę kwestię?
Otóż w przypadku tak zwanego transgranicznego uprowadzenia dziecka zastosowanie ma Konwencja Haska z dnia 25 października 1980 roku (Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę).
Celem konwencji jest przeciwdziałanie negatywnym skutkom uprowadzeń dzieci, tak aby możliwe było przywrócenie stanu poprzedniego, zgodnego z prawem, jaki istniał przed uprowadzeniem dziecka. Co to oznacza w praktyce? Otóż ma ona na celu zapewnienie niezwłocznego powrotu dziecka bezprawnie uprowadzonego lub zatrzymanego w jednym z państw, które przystąpiło do podpisania konwencji.
Kiedy można stwierdzić, że dziecko zostało bezprawnie uprowadzone? Po pierwsze, dziecko nie ukończyło jeszcze 16-go roku życia. Po drugie, dziecko rzeczywiście zostało zabrane przez drugiego rodzica w sposób bezprawny tj. z naruszeniem przysługującego drugiemu rodzicowi prawa do opieki do państwa, które jest stroną Konwencji Haskiej.
Gdzie i jak należy złożyć wniosek?
Wniosek można złożyć do tzw. organu centralnego. W Polsce jest to Ministerstwo Sprawiedliwości w Warszawie. Organ centralny przekazuje ten wniosek do organu centralnego państwa, do którego dziecko zostało uprowadzone. Tamtejszy organ centralny podejmuje stosowne środki zgodnie z obowiązującym prawem. Wniosek można również złożyć na Komisariacie Policji oraz w sądzie rodzinnym.
Wniosek o wydanie dziecka należy złożyć niezwłocznie, jednak nie później niż w terminie jednego roku. Jeżeli od dnia uprowadzenia upłynął ponad rok, wydanie dziecka jest co do zasady wykluczone jeżeli drugi rodzic udowodni, że dziecko przystosowało się już do swojego nowego środowiska, a zaistniała sytuacja nie pozostaje w sprzeczności z dobrem małoletniego.
Z racji tego, że celem takiego postępowania jest niezwłoczny powrót dziecka do państwa miejsca jego stałego pobytu, to decyzja Sądu powinna zapaść w ciągu 6 tygodni od złożenia wniosku. Jeśli zajdą stosowne przesłanki, Sąd zarządza niezwłoczny powrót dziecka do kraju jego stałego pobytu.
Czy istnieje możliwość, aby Sąd odmówił wydania nakazu powrotu dziecka do kraju jego stałego pobytu? W jednym z kolejnych wpisów udzielimy odpowiedzi na to pytanie.
-
Pozew już dawno wniesiony, a alimentów jak nie było, tak ich nie ma – czyli o zabezpieczeniu w postępowaniu o rozwód.Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, potrzebuję porady prawnej. Chcę rozwodu, jednak boję się o nasze dzieci. Mąż wyprowadził się z naszego domu, nie płaci alimentów, nie pomaga w utrzymaniu rodziny … Przyjeżdża do dzieci kiedy ma na to ochotę, ignoruje moje prośby o uregulowanie kontaktów”.
Z takimi problemami boryka się wielu naszych Klientów. Statystyki są bowiem bezlitosne. Z roku na rok wzrasta liczba rozwodów w Polsce. Z praktyki wiemy jak ważnym jest zadbanie o interesy małoletnich dzieci już na etapie postępowań sądowych, które często bywają bardzo długie i emocjonalne.
Wielu rodziców, będących w trakcie rozwodu, próbuje wciągać dzieci w spory dorosłych, nastawiając je na przykład przeciwko drugiemu rodzicowi. Często zdarza się również, że małżonkowie utrudniają sobie wzajemne kontakty z dziećmi, nie mając świadomości jak negatywnie wpływa to na psychikę małoletnich.
Warto zatem pamiętać, że już na etapie postępowania rozwodowego możemy wystąpić z wnioskiem o zabezpieczenie:
- bytu materialnego dziecka – zobowiązanie jednego z rodziców do uiszczania na rzecz dziecka alimentów w określonej wysokości,
- kontaktów z dzieckiem,
- władzy rodzicielskiej.
Wniosek o zabezpieczenie może zostać złożony w pozwie lub jako oddzielne pismo procesowe już w toku postępowania przez każdą ze stron. Oczywiście strona występująca z wnioskiem powinna w nim wskazać oczekiwany sposób zabezpieczenia. Przykładowo, jeśli żądanie dotyczy alimentów, należy określić w jakiej wysokości i w jakim terminie mają one być płacone. Jeśli natomiast wniosek dotyczy uregulowania kontaktów z dzieckiem należy wówczas doprecyzować ich częstotliwość, np. poprzez wskazanie konkretnych dni, godzin, jak również miejsca odbioru i oddania dziecka.
Kolejnym krokiem będzie uprawdopodobnienie wniosku. Innymi słowy trzeba wykazać potrzebę uregulowania sytuacji dziecka na czas trwania rozwodu. Przykładowo jeśli wnioskujemy o zasądzenie na czas trwania postępowania alimentów na dziecko, musimy wykazać wysokość miesięcznych kosztów związanych z jego utrzymaniem. Natomiast wniosek o zabezpieczenie władzy rodzicielskiej lub sposobu wykonywania kontaktów z dziećmi będzie uzasadniony w sytuacji gdy pomiędzy rodzicami powstał spór, który uniemożliwia im wspólne podejmowanie jakichkolwiek decyzji w sprawie dzieci.
Po złożeniu w sądzie wniosku musimy oczekiwać na wydanie przez sąd merytorycznego rozstrzygnięcia w tym zakresie, tudzież na wyznaczenie przez sąd terminu rozprawy celem rozpoznania naszego wniosku. Pamiętajmy, że wydane przez sąd postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia jest natychmiast wykonalne, wobec czego nie musimy czekać aż się ono uprawomocni.
Pamiętajmy jak ważnym jest zapewnienie dzieciom stabilizacji oraz pewnego rodzaju powtarzalności, szczególnie w sytuacjach konfliktowych i mało dla nich komfortowych. Warto mieć na uwadze instytucję zabezpieczenia w zakresie alimentów, władzy czy kontaktów, szczególnie w sytuacji kiedy rodzice nie potrafią dojść do jakiegokolwiek porozumienia w kwestii swoich małoletnich dzieci.
-
Policjant w drzwiach, firma windykacyjna na słuchawce, a męża jak nie było, tak nie ma – czyli o ustanowieniu rozdzielności majątkowej z datą wsteczną.Czytaj więcej
rozwiń
„Mąż opuścił nas prawie cztery lata temu. Zostawił mnie z dwójką dzieci, nie interesował się naszym losem. Od kilku miesięcy do naszych drzwi pukają policjanci, wydzwaniają do nas firmy windykacyjne, a listonosz wciąż przynosi kolejne wezwania do zapłaty. Nawet nie chcę myśleć, jakich długów narobił mój mąż … Chciałabym zabezpieczyć swoje interesy majątkowe, ponieważ boję się o przyszłość mojej rodziny”.
Jak się okazało, Pani Monika od chwili zawarcia związku małżeńskiego nie podpisywała z mężem żadnych umów majątkowych. W praktyce oznacza to, że małżonkowie pozostają w ustroju wspólności majątkowej, czyli w uproszczeniu, ich zarobki oraz nabyte w trakcie małżeństwa przedmioty, są wspólne. Analogicznie, wspólny majątek obciążają również długi, i właśnie tego najbardziej obawia się Pani Monika.
Na przykładzie naszej Klientki postaramy się przybliżyć kwestię ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną. Należy pamiętać, że uprawnienie do orzeczenia rozdzielności z datą wsteczną ma tylko sąd.
Otóż, zgodnie z art. 52 § 1 k.r.o. z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej. Natomiast paragraf trzeci tego artykułu wskazuje na możliwość ustanowienia rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, tj. z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa. Oczywiście należy pamiętać, że dopuszczalność ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa uzależniona jest od wystąpienia tzw. „wyjątkowych wypadków”.
„Wyjątkowe wypadki”, podobnie jak „ważne powody”, to zwroty niedookreślone, które zapewnić mają sądowi niezbędną swobodę w kwalifikowaniu konkretnych stanów faktycznych. Dodatkowo jednak artykuł 52 § 2 zd. 2 k.r.o. wskazuje, że wyjątkowym wypadkiem może być „życie małżonków w rozłączeniu”. Określenie to oznacza w praktyce separację faktyczną małżonków. Jako ważne powody wskazuje się również: trwonienie przez jednego małżonka wspólnego majątku (hulaszczy tryb życia, alkoholizm, rażąco niegospodarne postępowanie), zaciąganie długów, nieprzyczynianie się do powiększenia majątku wspólnego przez uchylanie się od pracy, zatrzymanie majątku wspólnego dla siebie, niedopuszczanie drugiego współmałżonka do korzystania z niego.
Powracając do sprawy Pani Moniki, wskazać należy, iż w pozwie o ustanowienie rozdzielności majątkowej nasza Klientka będzie musiała podać dokładną datę, od której to domaga się ustanowienia rozdzielności majątkowej, czyli najlepiej dzień, w którym mąż opuścił rodzinę. Na uzasadnienie swojego żądania Pani Monika musi wykazać, że od momentu wyprowadzki męża z domu, nie ma z nim żadnego kontaktu, a jedyne informacje o jego osobie otrzymuje od poszukujących małżonka funkcjonariuszy policji oraz firm windykacyjnych. Małżonkowie nie mieszkają wspólnie, nie prowadzą razem gospodarstwa domowego, prowadzą oddzielne budżety i nie są w stanie porozumieć się w kwestiach finansowych, a to przede wszystkim z uwagi na trwającą już kilka lat absencję męża.
Kolejnym argumentem w rękach Pani Moniki będzie okoliczność kierowania na jej adres licznej korespondencji, z której to treści wynika fakt zaciągania przez małżonka licznych zobowiązań finansowych, niekonsultowanych ze współmałżonką.
Nasza Klientka musi oczywiście pamiętać, że sąd badając sprawę będzie sprawdzał, czy wprowadzenie ustroju rozdzielności majątkowej nie doprowadzi do pokrzywdzenia wierzycieli.
Jeśli sąd wyda wyrok na mocy, którego ustanowi rozdzielność majątkową z datą wsteczną, tj. z datą kiedy małżonek Pani Moniki opuścił dom rodzinny i zaniechał kontaktów z małżonką, wówczas od tego dnia będzie on odpowiadał za zaciągnięte przez siebie zobowiązania wyłącznie ze swojego majątku. Również osiągane przez naszą Klientkę od daty oznaczonej w orzeczeniu wynagrodzenie, czy też nabywane przez nią przedmioty, będą wchodziły już do jej majątku osobistego.
Ponadto należy podkreślić, że sprawy o ustanowienie rozdzielności majątkowej podlegają rozpoznaniu przez sądy rejonowe bez względu na wartość przedmiotu sporu, a opłata od pozwu wynosi 200 zł. -
Zabezpieczenie alimentów – co warto wiedzieć, a o czym często zapominamy?Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, wystąpiłam do sądu z pozwem o zasądzenie na rzecz moich dzieci alimentów od ojca. On w ogóle nie interesuje się ich losem, a jego działania podejmowane przed sądem mają na celu wyłącznie przedłużenie postępowania. Zanim zostanie wydany wyrok zostanę wraz z dziećmi narażona na ogromne problemy finansowe. Czy widzi Pan rozwiązanie dla mojej jakże beznadziejnej sytuacji’? – pytanie jakie zadała Pani Karolina bardzo często pada ze strony naszych Klientów.
Jak poradzić sobie z takim problemem? Czy istnieje prawne rozwiązanie? Nasi Klienci często nie wiedzą, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego przewidują instytucję zwaną zabezpieczeniem roszczenia. Co to w praktyce oznacza?
Otóż występując do sądu z pozwem o alimenty, co miało miejsce w przypadku naszej Klientki, można zgłosić żądanie o zabezpieczenie roszczenia alimentacyjnego poprzez zobowiązanie pozwanego do łożenia na rzecz małoletnich powodów, na czas trwania postępowania, począwszy od dnia wniesienia pozwu do prawomocnego zakończenia sprawy.
Podstawę prawną wniosku stanowi art. 730 § 1 k.p.c., który przewiduje, że udzielenia zabezpieczenia może żądać każda strona lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia.
Przechodząc na grunt sprawy Pani Karoliny, wskazać należy, iż w ramach postępowania o zasądzenie alimentów Klientka działająca w imieniu swoich małoletnich dzieci może ubiegać się o zabezpieczenie alimentów na okres trwania postępowania sądowego. Zabezpieczenie to będzie polegało na zobowiązaniu rodzica (pozwanego) do wcześniejszej zapłaty określonej sumy pieniężnej co do zasady w odstępach miesięcznych aż do czasu prawomocnego zakończenia postępowania przed sądem. Jest to niewątpliwie bardzo korzystne rozwiązanie dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, zapewnia im bowiem środki na czas trwania postępowania sądowego. Co istotne, wydane przez sąd postanowienie o zabezpieczeniu alimentów stanowi samodzielny tytuł wykonawczy, któremu sąd nadaje klauzulę wykonalności z urzędu, co oznacza, że w razie niewywiązywania się danej osoby z obowiązku alimentacyjnego, można natychmiast wszcząć postępowanie egzekucyjne. Należy pamiętać, że nawet jeśli pozwany wniesie zażalenie na postanowienie o zabezpieczeniu powództwa, nie zwalnia go to z obowiązku wywiązywania się z orzeczenia sądowego.
Na czym polega uprawdopodobnienie przewidziane w art. 730 § 1 k.p.c.? Otóż na osobie składającej wniosek o wydanie postanowienia o zabezpieczeniu ciąży obowiązek uprawdopodobnienia, a więc przywołania okoliczności, które uzasadniają wysokość żądanej kwoty pieniężnej. Przykładowo Pani Karolina powinna wskazać wysokość i zakres wydatków ponoszonych na utrzymanie dzieci, włącznie z wydatkami przeznaczanymi na opłacenie lokalu mieszkalnego, w którym razem z małoletnimi mieszka.
Żądane zabezpieczenie może być równe kwocie alimentów. Należy jednak mieć na uwadze, iż sąd może wydać postanowienie o zabezpieczeniu na poziomie niższym niż oczekuje tego strona powodowa. W takim przypadku Pani Karolina będzie mogła wnieść zażalenie na orzeczenie, z którym się nie zgadza. To samo może oczywiście uczynić druga strona.
Po wydaniu przez sąd wyroku w sprawie alimentów, Pani Karolina nie będzie już mogła egzekwować od byłego małżonka alimentów na podstawie postanowienia o zabezpieczeniu, ale już w oparciu o orzeczenie kończące postępowanie sądowe. Co istotne, wysokość zasądzonych alimentów nie musi odpowiadać kwocie wskazanej w postanowieniu o zabezpieczeniu, a to przede wszystkim z uwagi na okoliczność, iż sąd prowadząc postępowanie będzie badał możliwości finansowe i majątkowe pozwanego, jak również wysokość uzasadnionych wydatków ponoszonych na dzieci. Dlatego też po przeprowadzeniu postępowania dowodowego wysokość alimentów może ulec zmianie.
-
O czym mam z nim rozmawiać? Mediacja w sprawie o rozwód.Czytaj więcej
rozwiń
W ostatnim czasie zgłosiła się do naszej Kancelarii Pani Joanna, której problem polegał na tym, że sąd skierował ją i męża w ramach postępowania o rozwód do mediacji. Klientka była bardzo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, ponieważ chciała jak najszybciej zakończyć łączący ją z małżonkiem związek.
W praktyce często zauważamy, że nasi Klienci nie chcą brać udziału w postępowaniu mediacyjnym, uważając ten pomysł za zupełną stratę czasu, zmierzającą jedynie do bezowocnego przedłużenia postępowania. Czasami również Klienci obawiają się wyrażenia zgody na mediacje, gdyż nie mają wiedzy jak wygląda procedura z nią związana, i jaki cel ma to działanie. A jak naprawdę wygląda kwestia mediacji? W niniejszym artykule postaramy się udzielić odpowiedzi na najczęściej zadawane przez naszych klientów pytania.
Kiedy sąd najczęściej kieruje strony do mediacji?Otóż w sprawach o rozwód sąd kieruje strony do mediacji przede wszystkim w przypadku, gdy dostrzega widoki na utrzymanie małżeństwa lub gdy na płaszczyźnie roszczeń stron istnieje spór i rozbieżność, które można zostać zakończony polubownie. Należy pamiętać, że zgodnie z art. 445[2] k.p.c. sąd może w każdym stanie sprawy skierować strony do mediacji w celu ugodowego załatwienia spornych kwestii dotyczących zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku orzekającym rozwód lub separację.Ile trwa mediacja?
Kierując strony do mediacji, sąd wyznacza czas jej trwania na okres do trzech miesięcy, chyba, że strony zgodnie wniosły o wyznaczenie dłuższego terminu na przeprowadzenie mediacji. W trakcie mediacji termin na jej przeprowadzenie może być przedłużony na zgodny wniosek stron. Tym samym ilość spotkań z mediatorem nie musi ograniczać się do jednego i jeśli będzie zachodziła potrzeba zastanowienia się nad porozumieniem, strony mogą ustalić kolejny termin spotkania.
Jak wygląda proces mediacji?
Mediacja nie jest procesem skomplikowanym czy trudnym, bowiem po wyrażeniu zgody na mediację strony zostają zaproszone przez mediatora do ośrodka mediacyjnego na konkretny termin spotkania. Najczęściej na wstępie mediator rozmawia z każdą ze stron z osobna, a później z obiema razem. Taki sposób prowadzenia mediacji ma na celu możliwość wypowiedzenia się każdej ze stron, a następnie wymianę swoich racji. Rola mediatora w dużej mierze polega na rozeznaniu wzajemnych oczekiwań stron, jak również na ocenie możliwości wypracowania konsensusu pomiędzy stronami. Mediacja kończy się spisaniem protokołu, w którym osoba mediatora stwierdza czy doszło do zawarcia ugody, a jeśli tak, to jaka jest jego treść. W pozostałym zakresie tajemnica mediacji wiąże wszystkich jej uczestników.
Czy warto brać udział w mediacji?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ każdy stan faktyczny powinno się rozpatrywać indywidualnie. Jedno jest pewne, że w sprawach rodzinnych warto podejmować próby rozmów i polubownego załatwienia sporu, mając na względzie przede wszystkim dobro rodziny i małoletnich dzieci. Warto w tym miejscu podkreślić, że mediacja będzie efektywna tylko wtedy, kiedy każda ze stron jest skłonna pójść na ustępstwa.
-
Raz, dwa, trzy, alimenty płacisz Ty! – czyli o powstaniu obowiązku alimentacyjnego dziadków względem wnuków.Czytaj więcej
rozwiń
Na córkę Pani Janiny sąd nałożył obowiązek partycypowania w kosztach utrzymania jej małoletnich dzieci będących pod opieką ojca, któremu w ramach postępowania o rozwód została przyznana władza rodzicielska. Matka małoletnich jest osobą chorą oraz co do zasady bezrobotną, która od czasu do czasu podejmuje się wykonywania prac dorywczych. W związku z tym stanem rzeczy Pani Janina obawia się wystąpienia przez byłego zięcia przeciwko niej i mężowi z roszczeniem o zasądzenie od nich, jako dziadków, alimentów na rzecz małoletnich wnuków. Klientka poprosiła nas więc o udzielenie porady prawnej dotyczącej zasadności ewentualnego pozwu o alimenty.
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż zgodnie z przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego obowiązek alimentacyjny, czyli obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania, obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Obowiązek alimentacyjny ciąży na zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem. W sytuacji, gdy jest kilku zstępnych lub wstępnych – obciąża bliższych stopniem przed dalszymi.
Obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje dopiero wtedy, gdy nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności albo gdy osoba ta nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi lub gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami (art. 132 k.r.o.). Przykładowo w wyroku z dnia 16 lipca 1971 r. Sąd Najwyższy – Izba Cywilna, w sprawie o sygn. III CRN 187/71, stwierdził, że jeżeli matka dziecka, chociaż zdolna do pracy fizycznej, żadnej stałej pracy nie ma, często przebywa w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych, a pracuje jedynie sporadycznie, to trudno uważać, że jest ona w stanie systematycznie i na czas dostarczać dziecku środków utrzymania. W takim zaś razie, zgodnie z art. 132 zd. ost. kro, uprawniony mógłby domagać się dostarczenia uzupełniających środków utrzymania od krewnych zobowiązanych w dalszej kolejności.
Przy zrealizowaniu się okoliczności wymienionych w art. 132 k.r.o. powstaje co prawda obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności, trwa on jednak tylko aż nie zaistnieje możliwość zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego przez osobę zobowiązaną w bliższej kolejności. Przykładowo obowiązek alimentacyjny dziadków dziecka, którego rodzice nie żyją, ustaje z momentem przysposobienia go przez inną osobę. Obowiązek alimentacyjny dziadków ustaje również gdy osoba zobowiązana w bliższej kolejności uzyska majątek lub odzyska zdolności do pracy dające możliwość wywiązywania się z obowiązku świadczeń alimentacyjnych. Jednak zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 8 października 1976 r., sygn. akt III CRN 205/76, obowiązek alimentacyjny babki nie polega na przerzuceniu na nią niespełnionego obowiązku alimentacyjnego ojca dzieci, może ona bowiem być zobowiązana jedynie do takich świadczeń na jakie pozwalają jej możliwości majątkowe, przy uwzględnieniu również jej usprawiedliwionych potrzeb (art. 135 par. 1 KRO).
W sytuacji, gdy uzyskanie na czas środków utrzymania od zobowiązanego w bliższej kolejności jest połączone z nadmiernymi trudnościami lub w ogóle nie jest możliwe, chociaż możliwości majątkowe i zarobkowe zobowiązanego umożliwiają mu alimentowanie uprawnionego, obowiązek alimentacyjny powstaje wprawdzie posiłkowo po stronie zobowiązanego w dalszej kolejności, nie skutkuje to jednak ustaniem obowiązku alimentacyjnego zobowiązanego w bliższej kolejności. Zgodnie z art. 140 § 1 k.r.o. zobowiązany w dalszej kolejności, wypełniając czy to przymusowo czy dobrowolnie obowiązek alimentacyjny zamiast zobowiązanego w bliższej kolejności, uzyskuje względem niego roszczenie regresowe (K. Pietrzykowski (red.), Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz. wyd. 4, Warszawa 2015).
Warto zauważyć, iż obowiązek alimentacyjny rodziców dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, istnieje mimo nie występowania po stronie dziecka niedostatku (art. 133 § 1), natomiast powstanie obowiązku alimentacyjnego zobowiązanych w dalszej kolejności dziadków dziecka zależy od wykazania, iż znajduje się ono w niedostatku (art. 133 § 2) ( K. Pietrzykowski (red.), Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz. wyd. 4, Warszawa 2015) . Zgodnie z tezą wyroku Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 20 lutego 1974 r., sygn. akt III CRN 388/73, pojęcia niedostatku z art. 133 § 2 KRO nie można ograniczać do wypadków, gdy uprawniony do alimentacji nie ma żadnych środków utrzymania, lecz przez to pojęcie należy rozumieć i taką sytuację materialną, w której osoby uprawnione nie mogą w pełni zaspokoić swych usprawiedliwionych potrzeb w zakresie utrzymania i wychowania.
-
Groziłeś, że rozwodu nie dostanę … A jednak! – czyli o możliwości wydania wyroku zaocznego w sprawie o rozwódCzytaj więcej
rozwiń
Częstym problemem dla osób decydujących się na wystąpienie z powództwem o rozwód jest niepewność co do zachowania drugiego małżonka, zwłaszcza w sytuacji gdy sam rozwód jest sporny, a druga strona wręcz grozi, że „nie da rozwodu” lub nie będzie uczestniczyła w postępowaniu. Taki problem spotkał Panią Kingę, która poprosiła naszą Kancelarię o udzielenie jej porady prawnej w tym zakresie. Kluczowe pytanie w takich sytuacjach brzmi, czy w sprawach o rozwód możliwe jest zastosowania takiej instytucji jak wyrok zaoczny?
Wyrok zaoczny to rodzaj orzeczenia sądowego wydanego w ściśle określonych okolicznościach, które wynikają z przepisów kodeksu postępowania cywilnego (kpc). W myśl art. 339.§ 1. kpc „jeżeli pozwany nie stawił się na posiedzenie wyznaczone na rozprawę albo mimo stawienia się nie bierze udziału w rozprawie, sąd wyda wyrok zaoczny”.
Podkreślenia jednak wymaga, że wyrok wydany w nieobecności pozwanego nie będzie zaoczny, jeżeli pozwany żądał przeprowadzenia rozprawy w swej nieobecności albo składał już w sprawie wyjaśnienia ustnie lub na piśmie, są to bowiem negatywne przesłanki wydania wyroku zaocznego.
Sprawy o rozwód należą do kategorii postępowania odrębnego i charakteryzują się tym, że nie wszystkie przepisy mają w nich zastosowanie, a co do innych przepisów ustawa przewiduje szereg modyfikacji, które podyktowane są szczególnym przedmiotem sprawy jakim jest rozwiązanie małżeństwa.
Przepisy co do zasady przewidują jednak możliwość prowadzenia sprawy nawet wobec nieobecności jednej ze stron. Zgodnie z art. 428 § 1. kpc „rozprawa odbywa się bez względu na niestawiennictwo jednej ze stron”. O ile w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności na pierwszym posiedzeniu sądowym wyznaczonym w celu przeprowadzenia rozprawy strony inicjującej postępowanie, a zatem powoda, przepisy przewidują zawieszenie postępowania, o tyle skutek taki nie jest przewidziany na wypadek niestawiennictwa strony pozwanej.
W sprawach o rozwód obligatoryjnym elementem postępowania dowodowego jest przesłuchanie obu stron: powoda i pozwanego. Sąd zarządza przeprowadzenie tego dowodu w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności stanu faktycznego mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, z tego też względu strony zostają wezwane do osobistego stawiennictwa na rozprawie. Na wypadek zignorowania takiego wezwania sądu i niestawiennictwa bez usprawiedliwionego powodu na posiedzenie, przepisy przewidują możliwość zastosowania wobec takiej strony środków przymusu w postaci skazania na grzywnę. Jest to wyjątek od reguły, gdyż co do zasady stron postępowania nie skazuje się w takich sytuacjach na grzywnę, sankcja ta przewidziana jest bowiem dla świadków.
W przypadku sprawy o rozwód z uwagi na szczególną wagę, jaką przywiązuje się do dowodu w postaci przesłuchania stron, wprowadzenie takiej sankcji działać ma dyscyplinująco na stronę i skłonić ją do udziału w sprawie.
Podkreślenia wymaga, że strony nie można jednak zmusić do uczestnictwa w postępowaniu wbrew jej woli, nie ma też możliwości nakazania przymusowego sprowadzenia strony do sądu, co wyraźnie wynika z art. 429 kpc in fine.
W sytuacji, gdy to strona pozwana nie stawia się na rozprawę w sprawie rozwodowej powstają warunki do wydania wyroku zaocznego. Pamiętać jednak trzeba o kolejnej odrębności charakterystycznej dla spraw o rozwód, a mianowicie o tym, że nie stosuje się art. 339.§ 2 kpc., który przewiduje, że w przypadku wydania wyroku zaocznego „przyjmuje się za prawdziwe twierdzenie powoda o okolicznościach faktycznych przytoczonych w pozwie lub w pismach procesowych doręczonych pozwanemu przed rozprawą, chyba że budzą one uzasadnione wątpliwości albo zostały przytoczone w celu obejścia prawa”. Z powyższego dobrodziejstwa i ułatwienia nie można skorzystać w sprawie o rozwód, nawet pod nieobecność pozwanego przeprowadzone zostanie bowiem w obowiązkowym zakresie postępowanie dowodowe na zasadach ogólnych.
Co do zasady nie ma przeciwwskazań dla wydania wyroku zaocznego już na pierwszym posiedzeniu, jednak w sprawach rozwodowych z uwagi na doniosłość dowodu z przesłuchania stron, sąd stosuje często powtórne wezwanie pozwanego do osobistego stawiennictwa i udziału w sprawie.
Warto w tym miejscu podkreślić, że strona, która świadomie rezygnuje z uczestnictwa w sprawie pozbawia się jednocześnie jakiegokolwiek wpływu na to postępowanie, traci możliwość prezentowania swojego stanowiska czy kwestionowania twierdzeń drugiej strony.
Skutkiem niestawiennictwa pozwanego w takich okolicznościach będzie jedynie przedłużenie postępowania do czasu przeprowadzenia postępowania dowodowego, jednak nie spowoduje to, że sąd nie będzie mógł wydać wyroku i rozstrzygnąć sprawy. Jeżeli w toku postępowania sąd ustali, że pomiędzy małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia, to nawet w sytuacji, gdy pozwany nie będzie brał aktywnego udziału w postępowaniu, nie będzie przeciwwskazań do wydania wyroku rozwodowego. Jeżeli pozwany nie zażądał przeprowadzenia rozprawy podczas swojej nieobecności, ani nie składał wyjaśnień ustnie lub na piśmie, nie stawił się na rozprawę albo pomimo stawienia się nie brał w niej udziału, wydany wyrok uznaje się za zaoczny.
Przy założeniu zatem, że pozwany otrzymał odpis pozwu wraz z wezwaniem do stawiennictwa i został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy, a pomimo to nie stawił się w sądzie, ani też nie złożył odpowiedzi na pozew, otwiera się możliwość wydania wyroku zaocznego.
Wyjaśnienia w tym miejscu wymaga jeszcze, że samo nie odebranie korespondencji z sądu np. z wezwaniem na rozprawę, czy doręczeniem odpisu pozwu, nie spowoduje, że sprawa się nie będzie toczyła, gdyż w przypadku wskazania przez powoda prawidłowego adresu pozwanego, przyjmuje się fikcję doręczenia, a wysłane pisma załącza się w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia.
-
Dziecko jest Twoje i dobrze o tym wiesz! – ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym związane.Czytaj więcej
rozwiń
Pani Anna pozostawała przez trzy lata w nieformalnym związku z Panem Tomaszem. Kilka miesięcy temu urodziła ona córkę i wtedy nastąpił początek problemów w związku. Otóż jej życiowy partner powziął wątpliwość czy jest on ojcem dziecka. Opuścił wspólnie zajmowane mieszkanie i wyprowadził się do rodziców. Uznał, że nie będzie współuczestniczył w kosztach utrzymania córki, ponieważ czuje, że nie jest ona jego dzieckiem. Na nic zdały się prośby i groźby ze strony Pani Anny. Pan Tomasz zdecydował, że to koniec łączącego ich związku i nie interesuje go los ani swojej partnerki, a tym bardziej małoletniego dziecka. Nasza klientka ma już dość bezproduktywnych rozmów z partnerem i oczekuje porady prawnej ze strony naszej Kancelarii. Co więc można, jak to potocznie mówią, z tym fantem zrobić?
Otóż ojcostwo mężczyzny jest ustalane ,, automatycznie” w sytuacji, kiedy dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, gdyż w takiej sytuacji domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki.
Natomiast, kiedy dziecko rodzi się w związku pozamałżeńskim, koniecznym dla prawnego ustalenia ojcostwa jest uznanie dziecka przez mężczyznę, od którego ono pochodzi. Uznanie ojcostwa następuje, gdy mężczyzna, będący biologicznym ojcem dziecka, oświadczy przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka, a matka dziecka potwierdzi jednocześnie albo w ciągu trzech miesięcy od dnia oświadczenia mężczyzny, że ojcem dziecka jest ten mężczyzna. Uznanie ojcostwa nie może nastąpić po osiągnięciu przez dziecko pełnoletności.
Jeżeli mężczyzna, od którego dziecko pochodzi, nie chce go uznać dobrowolnie, wówczas matka ma prawo wystąpić do sądu z roszczeniem tyczącym się ustalenia jego ojcostwa, gdyż sądowe ustalenie ojcostwa jest drugim obok uznania ojcostwa sposobem ustalenia ojcostwa dziecka pozamałżeńskiego. Z pozwem o ustalenie ojcostwa mogą wystąpić: dziecko, matka oraz domniemany ojciec dziecka. Matka dziecka może wystąpić z pozwem o ustalenie ojcostwa jedynie do czasu, kiedy dziecko nie osiągnie pełnoletności, po tym czasie jej uprawnienie wygasa. Obecnie występuje niedopuszczalność sądowego ustalenia ojcostwa przed urodzeniem się dziecka, jak również wobec dziecka, które urodziło się nieżywe. Wraz z ustalaniem ojcostwa ustalane jest nazwisko dla dziecka, w sytuacji zgłoszenia takiego roszczenia przez któregokolwiek z rodziców. Warto zasygnalizować fakt, że zgodnie z ustawą prawo o aktach stanu cywilnego w sytuacji, kiedy ojciec nie uznaje dziecka, ani nie zachodzi domniemanie pochodzenia dziecka z małżeństwa wówczas wpisuje się̨ do aktu urodzenia dziecka, jako imię̨ ojca – imię̨ wskazane przez przedstawiciela ustawowego dziecka, a w braku takiego wskazania – jedno z imion zwykle w kraju używanych oraz jako nazwisko ojca i jego nazwisko rodowe – nazwisko matki, z odpowiednią adnotacją w rubryce „Uwagi”. W sytuacji spornej między rodzicami, sąd w wyroku ustalającym ojcostwo nadaje dziecku nazwisko składające się z nazwiska matki i dołączonego do niego nazwiska ojca.
Kolejną kwestią, o której warto pamiętać występując z roszczeniem związanym z ustaleniem ojcostwa to kwestia władzy rodzicielskiej. Władza rodzicielska – w razie sądowego ustalenia ojcostwa – powstaje z mocy prawa. W związku z tym, sąd w wyroku ustalającym pochodzenie dziecka może orzec jedynie o zawieszeniu, pozbawieniu lub ograniczeniu władzy rodzicielskiej, jeżeli istnieją ku temu przewidziane w art. 107 oraz 109-111 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przesłanki. Sąd, ustalając, więc ojcostwo, aby zaingerować we władzę rodzicielską musi dojść do przekonania, że pozostawienie w ogóle lub pełnej władzy rodzicielskiej danemu rodzicowi będzie sprzeczne z dobrem dziecka. Aktualnie często dochodzi w tym zakresie do formułowania błędnych roszczeń, wynikających z poprzedniej regulacji prawnej, kiedy to, aby ojcu przysługiwała władza rodzicielska sąd w wyroku ustalającym ojcostwo musiał wyrzec o tym wprost. Obecnie nie ma potrzeby pozytywnego wyrzeczenia w tym zakresie, gdyż z chwila ustalenia ojcostwa ojciec z mocy prawa nabywa pełni praw rodzicielskich.
Pomiędzy uprawnieniem do dochodzenia ustalenia ojcostwa a roszczeniami majątkowymi istnieje współzależność przejawiająca się tym, że roszczeń majątkowych nie można dochodzić oddzielnie bez uprzedniego ustalenia ojcostwa. W związku z tym łącznie z ustaleniem ojcostwa można żądać świadczeń alimentacyjnych od domniemanego ojca dziecka, gdyż zgodnie z art. 143 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli ojcostwo mężczyzny, który nie jest mężem matki, nie zostało ustalone, zarówno dziecko, jak i matka mogą dochodzić roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem tylko jednocześnie z dochodzeniem ustalenia ojcostwa. Wysokość alimentów zależy od usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz od możliwości zarobkowych i majątkowych ojca dziecka i jest de facto wypadkową usprawiedliwionych potrzeby uprawnionego, oraz możliwości majątkowych i zarobkowych zobowiązanego. W tym zakresie warto przywołać orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 maja 1975 r., sygn. akt III CRN 48/75, w którym wskazano, iż zakres obowiązku alimentacyjnego może i powinien być większy od wynikającego z faktycznych zarobków i dochodów zobowiązanego, jeśli przy pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił i umiejętności zarobki i dochody byłyby większe, a istniejące warunki społeczno-gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie.
Warto również wskazać, że oprócz alimentów bieżących, w pozwie o ustalenie ojcostwa można dochodzić również alimentów tzn. ,,zaległych”. Dochodzenie alimentów za okres poprzedzający wytoczenie powództwa jest dopuszczalne tylko w ograniczonym zakresie, bo tylko w wypadku, gdy pozostały niezaspokojone potrzeby lub zobowiązania zaciągnięte przez uprawnionego względem osoby trzeciej na pokrycie kosztów wychowania i utrzymania dziecka.
Artykuł 141 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pozwala również na dochodzenie przez matkę dziecka pozamałżeńskiego w trakcie postępowania związanego z ustalaniem ojcostwa zwrotu w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. W związku z tym, jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat. Przez wydatki związane z ciążą i porodem należy rozumieć wydatki, które w sposób bezpośredni wiążą się z ciążą i porodem, jako normalne następstwa tych zdarzeń (np. nabycie dla dziecka wyprawki lub wózka), natomiast, co do innych koniecznych wydatków albo szczególnych strat majątkowych chodzi o wydatki albo szczególne straty majątkowe, które wiążą się z tymi zdarzeniami pośrednio (np. koszty dodatkowego odżywiania matki lub specjalnych leków dla niej w razie wystąpienia komplikacji związanych z ciążą lub porodem), mają, więc charakter nietypowy.
Obowiązek alimentacyjny ojca na rzecz małoletniego dziecka nie wygasa ani z chwilą ograniczenia, ani też z chwilą pozbawienia praw rodzicielskich. To samo tyczy się prawa do osobistej styczności ojca z dzieckiem, przy czym w sprawie o ustalenie ojcostwa nie ma możliwości dochodzenia regulacji kontaktów.
W sytuacji, kiedy dziecko urodziło się nieżywe wówczas zgodnie z art. 143 zd. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego matka takiego dziecka może dochodzić przysługujących jej roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem bez jednoczesnego dochodzenia ustalenia ojcostwa. W takim wypadku żądaniem pozwu obejmuje się tylko roszczenia przewidziane w art. 141 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego a tj. wydatki związane z ciążą i porodem oraz koszty trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu, przesłanką zaś żądania jest twierdzenie, że pozwany mężczyzna jest ojcem dziecka, które urodziło się nieżywe.
-
Tata lata po świecie, a moich potrzeb nie dostrzega – czyli o podwyższeniu alimentów na dziecko.Czytaj więcej
rozwiń
„Moja córka ma 10 lat. Odkąd zaczęła chodzić do szkoły jej potrzeby z każdym miesiącem wzrastają. Chciałaby uczyć się języka hiszpańskiego, interesuje się tańcem, a mnie po prostu nie stać na to aby to wszystko opłacać. Mój były mąż przekazuje na jej rzecz alimenty w wysokości 500 zł miesięcznie i żadne inne wydatki go nie interesują. Nie pamiętam kiedy ostatnio otrzymała od niego jakiś prezent czy też propozycję wyjścia do kina. Jest to dla mnie niezrozumiałe, bo po pierwsze przecież to jego dziecko (!), a po drugie mój były mąż wiedzie życie na bardzo wysokim poziomie. Czy istnieje jakieś rozwiązanie aby zobowiązać go do płacenia wyższych alimentów”?
Z takim zapytaniem zgłosiła się do nas Pani Joanna. Oczywiście jej problem wymagał głębszej analizy, wobec czego ustaliliśmy, iż alimenty na dziecko zostały ustalone w wyroku rozwodowym ponad 6 lat temu. Co mogliśmy zaproponować naszej Klientce? Otóż złożenie do sądu pozwu o podwyższenie alimentów.
Jak to w praktyce wygląda?
Zacznijmy zatem od uregulowań znajdujących się w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (k.r.o).
Zgodnie z art. 135 k.r.o. wysokość i zakres świadczeń alimentacyjnych zależne są od usprawiedliwionych potrzeb osoby uprawnionej do otrzymania alimentów, jak również od finansowych możliwości zobowiązanego. Jasno więc z tego wynika, że wynika, że kwestia podwyższenia alimentów zależna jest od relacji pomiędzy dwoma czynnikami: uzasadnionych potrzeb w naszym przypadku dziecka, a także możliwości finansowych osoby zobowiązanej do płatności alimentów – czyli ojca.
Natomiast art. 138 k.r.o. stanowi, że w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Co rozumiemy przez zmianę stosunków? Otóż sąd orzekając o podwyższeniu alimentów ustala najpierw czy nastąpiła tzw. zmiana stosunków uzasadniająca takie żądanie. Porównuje uzasadnione potrzeby dziecka z zarobkowymi i majątkowymi możliwościami zobowiązanego, które występowały w dniu orzeczenia alimentów ze stanem istniejącym w dniu orzekania o podwyższeniu alimentów.
Przygotowując pozew o podwyższenie alimentów trzeba pamiętać o tym, że w sprawie tej zdecydowanie najważniejsze jest zasadne i rozsądne uzasadnienie jego treści. Koniecznie należy również przedstawić stosowne argumenty, które pozew ten umocnią i go poprą przemawiając jednoznacznie za tym, że podwyższenie alimentów jest zasadne. Bardzo istotne będą również dowody w postaci imiennych faktur za zakupy, zeznań świadków potwierdzających, że koszty utrzymania dziecka wzrosły, czy też dokumentów potwierdzających przebytą chorobę, jeśli taka miała miejsce.
Jakie argumenty mogą uzasadniać podwyższenie alimentów? Przykładowo rozpoczęcie przez dziecka nauki w szkole, pobieranie dodatkowych zajęć (korepetycji), uczestnictwo w rehabilitacji, choroba dziecka, pogorszenie sytuacji matki czy też poprawa sytuacji materialnej zobowiązanego do płacenia alimentów.
Raz jeszcze pokreślić należy, iż sąd w postępowaniu będzie badał jaki zakres mają usprawiedliwione potrzeby dziecka oraz jakie są możliwości zarobkowe i majątkowe pozwanego. Przy ustalaniu możliwości zarobkowych osoby zobowiązanej do płacenia alimentów należy zastanowić się, ile może ona miesięcznie zarobić, a nie ile na chwilę obecną faktycznie zarabia.
Warto mieć na uwadze, że nie ma żadnych przepisów nakazujących ustalenie wysokości konkretnych alimentów dla dziecka w określonym wieku. Wszystko zależy od jego indywidualnych usprawiedliwionych potrzeb oraz możliwości finansowych osoby zobowiązanej do płacenia alimentów. Podejmując decyzję w tym zakresie, sąd bada każdą sprawę indywidualnie.
-
Chce się rozwieść, ale … czy będzie to trwało latami?Czytaj więcej
rozwiń
Jak mówi branżowy żart – szybciej czasami udaje się zawrzeć związek małżeński, niż go zakończyć rozwodem… Przy obecnej ilości spraw rozwodowych prowadzonych przez Sądy Okręgowe, żadną przesadą nie jest stwierdzenie, że częstokroć postępowania rozwodowe mogą trwać latami, aczkolwiek głównym czynnikiem, który determinuje długość tego rodzaju spraw jest poziom skonfliktowania stron, gdzie im jest on większy, tym hipotetycznie dalej do prawomocnego wyroku rozwodowego.
Pan Karol swoje spotkanie zaczął od stwierdzenia, że chce rozwieść się w ciągu miesiąca, jest gotów podpisać wszystkie niezbędne dokumenty i zgodzić na wszystkie rozsądne oczekiwania żony, byle tylko jak najszybciej zakończyć małżeństwo. Stwierdził, że nastoletnie dzieci zaakceptowały sytuację związaną z rozpadem rodziny, jego wyprowadzkę oraz nową partnerkę, w związku, z czym nie widzi on powodów, dla których sprawa rozwodowa miałaby się przeciągać.
O ile z perspektywy Pana Karola sprawa wyglądała na oczywistą, o tyle z punktu widzenia jego żony, może przedstawiać się zgoła odmiennie. Co już zasygnalizowano to właśnie rozbieżność stanowisk procesowych, odmienność roszczeń, jak i brak umiejętności porozumienia się małżonków wpływa na długotrwałość postępowania. Zgodnie z art. 57 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego sąd orzekając rozwód albo na zgodny wniosek stron zaniecha orzekania o winie za rozpad małżeństwa, albo też orzekając rozwód ustali czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. W związku z tym, fakt dochodzenia winy od współmałżonka, jako determinujący konieczność jej wykazania bezsprzecznie przekłada się na długotrwałość sprawy. Jeśli w ocenie żony Pana Karola, jest on wyłącznie winny rozpadu ich związku, oraz jeśli będzie ona zdeterminowana w zakresie dowodzenia tej okoliczności, wówczas poprzez zgłoszenie dowodów z przesłuchania szeregu świadków, ewentualnych nagrań audio i video, jakie posiada, czy też dowodów w postaci dokumentów, lub wydruków korespondencji sms, maili może skutecznie uniemożliwić szybkie zakończenie rozwodu. Dowody osobowe a tj. świadkowie, są najbardziej czasochłonnymi, a co za tym idzie, im więcej zgłoszonych świadków, tym większe ryzyko wydłużenia postępowania. Nie można zapominać o tym, że jeśli Pan Karol twierdzi, że to nie on, a jego żona jest winna rozpadu ich małżeństwa, również i on musi to wykazać w drodze postępowania dowodowego. To już obrazuje po części, ile czynności w związku z dowodami musi wykonać sąd, a co zaś wymaga czasu.
Poza zweryfikowaniem podstaw do rozwiązania małżeństwa i ewentualną winą, która to ustalana jest jedynie na żądanie małżonków, art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zobowiązuje w sprawie rozwodowej, w sytuacji, kiedy z małżeństwa pochodzą małoletnie dzieci, wyrzeczenie, co do kwestii władzy rodzicielskiej, kontaktów oraz alimentów. Te 3 elementy, które muszą obligatoryjnie znaleźć się w wyroku rozwodowym, w sytuacji, kiedy małżonkowie będą mieć odmienne stanowiska w tym zakresie, również będą wpływać na długość sprawy. Jeśli spór będzie dotyczył władzy rodzicielskiej, czy też sposobu kontaktów Pana Karola z dziećmi, wówczas strony zostaną skierowane do Opiniodawczego Zespołu Specjalistów Sądowych, aby biegli w tym zakresie wydali opinię, co do słuszności ich stanowisk przy uwzględnieniu dobra małoletnich. Przeprowadzenie w/w badania nie odbywa się z dnia na dzień, a niestety niejednokrotnie wymaga wielomiesięcznego oczekiwania na wyznaczenie terminu przez biegłych. Wydanie opinii może zaś wiązać się z zarzutami do jej treści i ustaleń, co w konsekwencji może skutkować sporządzeniem opinii uzupełniającej, czy też koniecznością przesłuchania biegłych. Również spornym elementem mogą się okazać sprawy alimentacyjne, które czy to pod kątem potrzeb dzieci, czy też możliwości finansowych pana Karola, będą wymagać dowodzenia, a tym samym przedłużać postępowanie.
Postępowanie rozwodowe nie przebiega – zgodnie z wyobrażeniami Klienta – jak na ,,amerykańskim filmie”, a jest sformalizowaną procedurą rządząca się swoimi prawami. Niemniej jednak spór w zakresie winy, władzy rodzicielskiej, alimentów, czy też kontaktów można poza polubownymi rozmowami samych zainteresowanych, próbować rozwiązać w drodze mediacji. Na mediację można udać się bez skierowania sądu, czy to przed wszczęciem postępowania czy też w jego trakcie, lub w sytuacji, kiedy to z inicjatywy sądu takie rozwiązanie zostanie zaproponowane.
Pan Karol może uzyskać wyrok rozwody na pierwszej rozprawie, aczkolwiek musi mieć zgodne stanowisko procesowe z żoną, czy to wypracowane samodzielnie z nią, czy też w drodze pomocy mediatora lub profesjonalnych pełnomocników. Wszak udanie się do prawnika o pomoc w prowadzeniu sprawy rozwodowej, również może przyczynić się do usprawnienia jej przebiegu.
Po szerszym omówieniu z Klientem wszelkich możliwości, jakie mogą zaistnieć w sprawie, zrozumiał, że jedynie konstruktywne rozmowy z żoną, jak i ugodowe podejście obojga z nich pozwoli szybko i sprawnie sfinalizować sprawę rozwodu. W sprawach rodzinnych, a przede wszystkim w sprawach rozwodowych, z uwagi na tak wiele elementów w zakresie, których sąd musi wyrzec, tylko i wyłącznie zachowania samych zainteresowanych i ich oczekiwania, jak i poziom emocji są podstawowym elementem kształtującym długość postępowania.
Pytanie o długość trwania sprawy rozwodowej, jest jednym z najczęściej zadawanych przez Klientów, aczkolwiek poza powyższymi sugestiami, żaden pełnomocnik, na starcie sprawy, bez poznania stanowiska drugiej strony, jej oczekiwań, poziomu jej emocji i również jej pełnomocnika, nie będzie w stanie precyzyjnie wskazać ile taka sprawa może potrwać.
-
Bierz swoje rzeczy i wynoś się stąd – czyli o eksmisji małżonka w trakcie rozwoduCzytaj więcej
rozwiń
Każdy dzień wygląda tak samo … Od rana awantury, kłótnie i agresja. Pani Karolina podjęła decyzję o rozwodzie. Chciałaby aby jej mąż zniknął z życia jej oraz ich dwóch małoletnich córek, opuszczając tym samym ich wspólne mieszkanie. Wiadomo, im szybciej – tym lepiej. Mając na uwadze przykład naszej Klientki w dzisiejszym wpisie omówione zostanie zagadnienie dotyczące eksmisji jednego z małżonków ze wspólnego mieszkania już w trakcie trwania postępowania o rozwód.
Czy jest to w ogóle możliwe?
Tak, ale należy pamiętać, że orzeczenie w wyroku rozwodowym eksmisji jednego z małżonków ze wspólnego mieszkania zostało ograniczone do „wypadków wyjątkowych” (art. 58 § 2 k.r.o). Czym są więc te wyjątkowe wypadki? Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego „rażąco naganne postępowanie ma miejsce zwłaszcza wtedy, gdy stałe nadużywanie przez małżonka alkoholu, wywoływanie awantur i dopuszczanie się aktów przemocy stanowi zagrożenie dla życia, zdrowia lub spokoju pozostałego małżonka i innych członków rodziny, zwłaszcza małoletnich dzieci”.W procesie rozwodowym małżonek może żądać eksmisji drugiego małżonka w zasadzie z każdego wspólnie zajmowanego mieszkania. Dopuszczalne jest zatem orzeczenie eksmisji z mieszkania, które stanowi współwłasność małżonków, jak również własność małżonka, który domaga się eksmisji współmałżonka. Przyjmuje się również, iż orzeczenie eksmisji jest dopuszczalne w stosunkach między małżonkami, którym do mieszkania nie przysługuje żadne prawo podmiotowe, czyli na przykład w sytuacji kiedy małżonkowi wynajmują mieszkanie na podstawie umowy najmu.Niedopuszczalne jest natomiast orzeczenie w wyroku rozwodowym eksmisji małżonka, któremu przysługuje wyłączne prawo do lokalu. Takie stanowisko wynika z uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1978 r., sygn. akt: III CZP 30/77, który uznał, że nie jest możliwe orzeczenie eksmisji wtedy, gdy wspólnie zajmowane mieszkanie jest przedmiotem odrębnego majątku małżonka, który miałby być eksmitowany, a więc jeśli nagannie zachowuje się małżonek, który posiada wyłączne prawo do lokalu mieszkalnego, to wówczas były współmałżonek nie może skutecznie żądać eksmisji takiej osoby.
Wracając do naszej klientki – Pani Karolina może zatem wystąpić do sądu również z żądaniem eksmisji męża, bowiem w jej przypadku agresję ze strony męża skierowaną przeciwko Pani Karolinie oraz ich małoletnim dzieciom należy uznać za wyjątkowy przypadek. Pamiętać trzeba, że ciężar dowodowy spoczywa na powodzie, a co za tym idzie, nasza klientka powinna posiadać dowody potwierdzające rażące zachowanie pozwanego. Bardzo ważnym dowodem będą niewątpliwie wyniki obdukcji lekarskich, jak również zgłoszenia agresywnych zachowań funkcjonariuszowi Policji.
Warto mieć również na uwadze, iż małżonek, wobec którego orzeczono eksmisję, nie traci przysługującego wspólnie obojgu małżonkom prawa własności lokalu mieszkalnego. Prawo takie może być później przedmiotem postępowania o podział majątku wspólnego, a fakt orzeczenia eksmisji nie ma wpływu na wynik tego postępowania.
-
Mamo! Tato! Za chwilę lato!!!Czytaj więcej
rozwiń
Praca w Kancelarii specjalizującej się w prawie rodzinnym, niesie za sobą możliwość mierzenia się na co dzień z różnego rodzaju problemami naszych Klientów m.in. w sferze władzy rodzicielskiej.
Zbliża się okres wakacyjny, stąd też o tej porze roku zdarzają się najczęściej przypadki takie jak Pani Marceliny. Klientka pojawiła się w Kancelarii z naglącym problemem i pytaniem, tyczącym się możliwością wyjazdu wakacyjnego z dzieckiem. Będąc po rozwodzie, chciała wraz z córką i nowym partnerem, wyjechać na dwutygodniowe wakacje do Włoch.
Cały wyjazd zarezerwowała i opłaciła w biurze podroży, ale nie wzięła pod uwagę jednego problemu – a mianowicie, przed decyzją o wyjeździe nie poinformowała o swoich planach byłego męża, jak również nie uzyskała jego zgody, co do możliwości wyjazdu córki za granicę. Sądziła, że ojciec nie będzie z tego powodu robił problemów, co niestety okazało się błędem. Były mąż Pani Marceliny na wieść o jej planach, stanowczo wyraził dezaprobatę i sprzeciw by mogła zabrać ze sobą córkę. Nie przekonały go żadne argumenty. Zagroził, że jeżeli wyjedzie wraz z dzieckiem, mimo braku jego zgody, wówczas będzie mieć problemy. Pani Marcelina sądziła, że mając pełnie władzy rodzicielskiej, a ojciec będąc w tej władzy ograniczony do prawa współdecydowania o najistotniejszych sprawach dziecka, to może swobodnie podejmować decyzję tyczącą się miejsca spędzania przez dziecko wakacji w okresie jej przypadającym.Po przedstawieniu przez nią tego problemu, uzyskała informację, że jej przekonanie było błędne, a były mąż może rzeczywiście przysporzyć jej, jak i dziecku z tego powodu problemów.Z istoty władzy rodzicielskiej wynika zasada jej wspólnego, dwuosobowego wykonywania przez oboje rodziców. Wskazuje na to art. 97 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, że w sprawach istotnych dla dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie, w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy. Do istotnych spraw dziecka, co, do których w braku porozumienie między rodzicami, rozstrzyga sąd rodzinny zalicza się: m.in. zmianę pobytu małoletniego czy też jego wyjazd za granicę (H. Hak „Władza rodzicielska” Toruń 1995, s. 59).
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 11 października 1963 r. (sygn. akt III CO 23/63), na wyjazd za granicę małoletniego wraz z jednym z rodziców, któremu w wyroku orzekającym rozwód powierzono wykonywanie władzy rodzicielskiej, potrzebne jest oświadczenie o zgodzie drugiego z rodziców, który nie został pozbawiony władzy rodzicielskiej, a w razie niemożności uzyskania takiego oświadczenia – zezwolenie władzy opiekuńczej. Orzeczenie to jasno i wyraźnie wskazuje na konieczność uzyskania zgody byłego męża Pani Marceliny, na zagraniczne wakacje dziecka. Brak tej zgody nie powoduje automatycznie braku możliwości wyjazdu dziecka, ale implikuje konieczność wystąpienia o nią na drogę postępowania sądowego. W takiej sytuacji koniecznym jest złożenie wniosek do sądu rodzinnego o wydanie zgody na wyjazd dziecka za granicę – gdzie orzeczenie sądu, w przypadku uwzględnienia wniosku będzie zastępowało zgodę sprzeciwiającego się ojca. Po złożeniu wniosku do sądu, jest wyznaczana rozprawa, na której sąd przesłuchując oboje z rodziców, oraz przeprowadzając ewentualnie jeszcze dodatkowe postępowanie dowodowe, finalnie wydaje postanowienie obejmującego swą treścią zgodę, lub jej brak na wyjazd dziecka. Pani Marcelina ma zaplanowany wyjazd dopiero na koniec sierpnia, więc składając obecnie wniosek, jest szansa, że postępowanie zakończy się prawomocnie przed planowanym terminem wyjazdu. Niemniej jednak będące w takiej sytuacji jak nasza Klientka, warto z większym wyprzedzeniem zapytać ojca dziecka o zdanie, aby w sytuacji braku jego zgody zdążyć przed wakacjami z zakończeniem postępowania sądowego.
Co do zasady wyrażenie przez ojca zgody może, zatem nastąpić w dowolnej formie. Jednak, że ze względów dowodowych w ewentualnym postępowaniu o powrót dziecka opartym na Konwencji haskiej wskazane jest uzyskanie i posiadanie zgody w formie pisemnej.
Pani Marcelina nie miała wiedzy, że wyjazd córki za granicę jest istotną sprawą tyczącą się dziecka i dlatego wymaga zgody ojca, nawet w sytuacji, kiedy ma on ograniczoną władzę rodzicielską wobec wspólnego dziecka. Zakaz decydowania o wyjeździe i pobycie dziecka za granicą przez jedno z rodziców bez wiedzy drugiego wynika nie tylko z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, ale również z konwencji z 25 października 1980 r. dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze. Jeśli dziecko opuściło kraj bez zgody ojca, ten ma prawo– na podstawie w/w konwencji haskiej – wystąpić do sądu lub organu administracji państwa, do którego dziecko zostało wywiezione o jego sprowadzenie do kraju ojczystego. Konwencja ma zastosowanie do dzieci, które nie ukończyły 16 lat.
-
Podzieli czy nie podzieli – o to jest pytanie!Czytaj więcej
rozwiń
Wielokrotnie w praktyce spotykamy się z problemem, kiedy w trakcie trwania małżeństwa, małżonkowie wybudowali wspólnie dom na działce stanowiącej wyłączną własność jednego z nich. Najczęściej po rozwodzie pojawia się problem i pytanie, co z tym domem i komu on przypadnie. Małżonek, który nie był właścicielem działki ma w tej sytuacji obawy, czy jest w stanie uzyskać cokolwiek dla siebie, skoro nie ma żadnego prawa do nieruchomości, na której stoi dom. Sytuacja na pierwszy rzut oka może wydawać się problematyczna i trudna, ale w rzeczywistości nie jest aż tak skomplikowana.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że wszelkie rozliczenia między małżonkami po rozwodzie, czy też po ustanowieniu rozdzielności majątkowej, a tyczące się ich majątku zgromadzonego w trakcie trwania małżeństwa objęte są postępowaniem o podział majątku. Postępowanie sądowe powinno być ostatecznością i najlepszym rozwiązaniem jest ugodowe i pozasądowe załatwienie sprawy. Jeśli jednak nie uda się wypracować porozumienia, a któryś z byłych małżonków chce uregulowania tych spraw, zmuszony jest zainicjować postępowanie o podział majątku.
W postępowaniu tyczącym się podziału majątku można rozwiązać problem domu na działce drugiego ze współmałżonków. Przy podziale majątku wspólnego powinny zostać rozliczone wydatki i nakłady poczynione z majątku osobistego na majątek wspólny lub z majątku wspólnego na majątek osobisty, na co wprost wskazuje art. 45 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego : ,,Każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Nie można żądać zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba, że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności”.
W tej sprawie należy pamiętać o podstawowej zasadzie prawa cywilnego, która wskazuje, że właściciel gruntu jest również właścicielem wybudowanych na nim budynków ( „to, co jest na powierzchni przypada gruntowi”).W takiej sytuacji ten z małżonków, który nie jest właścicielem działki, może, co do zasady żądać od drugiego rozliczenia nakładów poczynionych na wybudowanie budynku mieszkalnego, poprzez zasądzenia na jego połowy ich wartości. Najprościej rzecz ujmując ten dom to właśnie przedmiotowy nakład. Jednak zanim sąd dokona rozliczenia między małżonkami, przeprowadza przy pomocy biegłego sądowego oszacowania wartości samego budynku. Przy takim załatwieniu sprawy, osiągamy efekt czysto finansowy, poprzez uzyskanie jedynie środków finansowych, bez prawa do domu, co nie zawsze jest rozwiązaniem, które interesuje tą stronę, która nie była właścicielem działki.
Istnieje jednak pewna możliwość powalczenia o uzyskanie fizycznie części działki zabudowanej naszym domem. Podstawą do wystąpienia z takim roszczeniem jest art. 231 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym artykułem „samoistny posiadacz gruntu w dobrej wierze, który wzniósł na powierzchni lub pod powierzchnią gruntu budynek lub inne urządzenie o wartości przenoszącej znacznie wartość zajętej na ten cel działki, może żądać, aby właściciel przeniósł na niego własność zajętej działki za odpowiednim wynagrodzeniem”. W związku z tym, w sytuacji, kiedy jedno z małżonków, które wspólnie z drugim, dokonało budowy na nieruchomości stanowiącej majątek osobisty tego małżonka, może po ustaniu wspólności majątkowej żądać – na podstawie art. 231 § 1 kodeksu cywilnego – przeniesienia na swoją rzecz własności udziału w tej nieruchomości, odpowiadającego wielkości jego udziału w majątku wspólnym. O tym, czy roszczenie przewidziane w art. 231 kodeksu cywilnego należy uwzględnić, czy zasądzić odpowiednią kwotę tytułem zwrotu nakładów – polegających na wzniesieniu budynku – poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków, decydują okoliczności sprawy (uchwała Sądu Najwyższego z 7 maja 2010 r., sygn. akt III CZP 34/2010, LexPolonica nr 2380424, OSNC 2010, nr 12, poz. 160). Jeśli sąd uwzględni nasze roszczenie, w orzeczeniu nakaże złożenie małżonkowi na działce, którego wzniesiono budynek, oświadczenia woli o przeniesieniu na drugiego małżonka udziału we własności tej nieruchomości odpowiadającego jego udziałowi w majątku wspólnym.
W związku z tym warto w takiej sytuacji pamiętać, że poza zwykłym roszczenie finansowym, możemy powalczyć o to by efekt naszej ciężkiej, wieloletniej pracy nie sprowadził się do jedynie do zapłaty.
-
Nie muszę utrzymywać córki, przecież jest dorosła!Czytaj więcej
rozwiń
Krzysztof jest ojcem nastoletniej córki. Z żoną rozwiódł się 3 lata temu. Córka ma 18 lat zdała rewelacyjnie maturę i wybiera się na studia do innego miasta. Krzysztof z zawodu mechanik samochodowy zarabia ok. 4 tys. miesięcznie. Nie chce jednak płacić alimentów na swoją świeżo upieczoną córkę-studentkę, gdyż uważa, że skoro jest dorosła, powinna sama łożyć na swoje utrzymanie i zamiast na studia pójść do pracy. Jak wygląda sprawa alimentów na pełnoletnie dziecko? – to nasz dzisiejszy temat rozważań.
Krzysztofa trzeba na samym wstępie wyprowadzić z błędnego myślenia. O zakończeniu obowiązku alimentacyjnego nie decyduje wiek dziecka. Nie może on żądać od córki, rezygnacji ze studiów i nauki, tylko dlatego, że ukończyła 18 rok życia. Jeżeli córka ma predyspozycje, chęć nauki i rozwoju, Krzysztof nie może po prostu powiedzieć: „nie płacę bo studiujesz” albo „nie płacę bo jesteś pełnoletnia.” Jego obowiązek alimentacyjny trwa mimo tego, że córka jest pełnoletnia.
Zdarzają się także sytuacje skrajnie odmienne. Kiedy dorosłe dziecko, nie kontynuuje nauki i nie podejmuje pracy, sprawia problemy wychowawcze, licząc całkowicie na utrzymanie rodziców. (o nich opowiemy Państwu w kolejnych wpisach. Zajmiemy się też obowiązkiem alimentacyjnym z perspektywy rodzica, który sam ledwo wiąże przysłowiowy „koniec z końcem” ).
Powracając do głównego tematu – jak to jest z alimentami na dorosłe dziecko?
Odpowiadając na powyższe pytanie, warto przytoczyć art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który normuje obowiązek alimentacyjny.
Art. 133. § 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.
§ 2. Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku.
§ 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.
I tak wskazując na §3, rodzice mogą uchylić się od obowiązku alimentacyjnego względem dziecka pełnoletniego jeżeli, jest to połączone z nadmiernym uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymywania się. Jednak wyżej opisana sytuacja jest skrajnie odmienna, córka naszego bohatera chcę się uczyć, po to aby zdobyć zawód, który pozwoli jej zabezpieczyć swoją przyszłość. Krzysztof płacąc córce jak dotychczas 600 zł alimentów, nie poniesie nadmiernego uszczerbku. Czy Krzysztof w tej sytuacji ma szanse, na uchylenie się od obowiązku alimentacyjnego? Jednoznacznie trzeba wskazać, że nie!
Na sam koniec warto przytoczy bardzo ciekawy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1997 r. (sygn. akt. III CKN 257/97):
„Przy orzekaniu o obowiązku alimentacyjnym rodziców względem dzieci, które osiągnęły pełnoletniość, brać należy także pod uwagę, czy wykazują one chęć dalszej nauki oraz czy ich osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie przez nich nauki”.
Już dziś zapraszamy do lektury następnych wpisów.
-
Lepiej zabezpieczyć, niż później żałowaćCzytaj więcej
rozwiń
Wielu klientów odwiedzających naszą kancelarię ma problem z alimentami od małżonki/małżonka na małoletnie dzieci. Dziś przybliżymy Państwu temat instytucji zabezpieczenia alimentów. Myślę, że najlepiej będzie Państwu zobrazować problem, opierając się na konkretnym przykładzie.
Joanna – matka 2 dzieci jest w trakcie burzliwego rozwodu z mężem. Pozew został złożony na początku 2015r., niestety końca nie widać. Mąż Joanny nie łoży na utrzymanie dzieci, a ona ma tylko niewielką pensję sekretarki. Czy Joanna musi czekać na alimenty do czasu wyroku zasądzającego alimenty na rzecz jej małoletnich córek?
Nie – właśnie dlatego tak ważna jest instytucja zabezpieczenia alimentów. Nie sposób w tym miejscu nie przytoczyć Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 grudnia 1995r., ACr 850/95)
Przepis art. 753 par. 1 KPC jako przepis szczególny odnoszący się do zabezpieczenia roszczeń alimentacyjnych, stanowi również odstępstwo od wyrażonej w art. 731 KPC zasady, że zarządzenie tymczasowe nie może zmierzać do zaspokojenia roszczenia. Z charakteru roszczenia alimentacyjnego, przeznaczonego na zaspokojenie bieżących potrzeb uprawnionego wynika, że również periodyczne kwoty płacone z tytułu zabezpieczenia powództwa alimentacyjnego zaspokajają wprost bieżące potrzeby uprawnionego.
W długotrwałym procesie alimentacyjnym uzasadnione jest obejmowanie kwotą zabezpieczenia pełnych środków utrzymania osoby uprawnionej, gdyż niweluje się wówczas zjawisko narastania zaległości egzekucyjnych, a dostosowujące się do zarządzeń tymczasowych pozwany ma przewidywalną sytuację procesową.
Zabezpieczenie alimentów polega na zobowiązaniu pozwanego do zapłaty uprawnionemu jednorazowo lub okresowo określonej sumy pieniężnej. Instytucja zabezpieczenia alimentów ma za zadanie zapewnić środki pieniężne dla uprawnionego już w trakcie postępowania.
Jak zabezpieczyć alimenty?
Wniosek o zabezpieczenia można wnieść zarówno na piśmie jak i do protokołu. Warto wskazać, że w może to być nie tylko w pozwie rozwodowym a także w odrębnym piśmie. W takim wniosku musi być wskazane świadczenie jakie ma być spełnione oraz sposób w jaki ma być ono spełnione. Co oznacza w jaki sposób? Czy np. świadczenie ma być spełnione jednorazowo czy okresowo. Bohaterka naszego tekstu również powinna wiedzieć, iż nie ma opłaty od wniosku o zabezpieczenie alimentów, co w jej sytuacji finansowej jest bardzo istotną informacją. Strona dochodząca alimentów z mocy ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwolniona jest od uiszczenia kosztów sądowych w tym opłat. Doręczenie postanowienia o zabezpieczeniu Sąd przekazuje stronom z urzędu. Podsumowując przedstawiony problem należy podkreślić bardzo ważną informację, postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia alimentów jest tytułem wykonawczym, co daje podstawę do wszczęcia egzekucji bez czekania na to, aż postanowienie będzie prawomocne.
Pamiętajmy: że Sądem właściwym do udzielenia zabezpieczenia jest sąd, do którego należy rozpoznanie sprawy w danej instancji.
-
Jaką cenę muszę zapłacić za rozwód?Czytaj więcej
rozwiń
Zwróćmy uwagę, że koszty sądowe to nie tylko wpis stały, ale również koszty końcowe procesu. Bardzo często w sprawach o rozwód dochodzą koszty dodatkowe: np. opinia biegłego specjalisty, wywiad kuratora czy koszty dojazdu świadków na sprawę rozwodową. Koszty kuratora nadzorującego kontakty z dzieckiem mogą sięgać nawet paru tysięcy złotych. Koszty mediacji oscylują w granicach 200zł od osoby. Natomiast opinia wydana przez zespół psychologów to ok. 500zł. Zawsze należy liczyć się z dodatkowymi kosztami i to nie tylko po zakończeniu sprawy ale także w jej trakcie, gdyż mogą być pobierane zaliczki np. na poczet opinii biegłego. Podsumowując poniżej kolejne trzy bardzo ważne wydatki o których nie możemy zapomnieć to:
Tytuł chociaż bardzo wymowny to uspokajając Państwa na wstępie wskazujemy, iż dotyczy tylko i wyłącznie ceny w sferze finansowej. Bardzo często klient pyta wprost, ile będzie go kosztowała sprawa rozwodowa. Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie, bo to ile nasz rozwód będzie kosztował zależy od jego przebiegu i określonych sytuacji, które mogą się wydarzyć w trakcie sprawy. Chcemy dziś Państwu podać „cennik”, jednak nie w sensie dosłownym. Wskażemy koszty związane z przebiegiem sprawy rozwodowej i przybliżmy ich wartość, jednak nie jest to sprecyzowane wyliczenie, które pozwoli Państwu oszacować ile będzie kosztowała konkretna sprawa.
Najważniejszy koszt z jakim musimy się liczyć składając pozew o rozwód to kwota 600 zł, która jest opłatą stałą od pozwu rozwodowego. Pamiętajmy, że może ona ulec zmniejszeniu, jeżeli decydujemy się na rozwód bez orzekania o winie. W takim przypadku Sąd zwróci połowę opłaty Sądowej czyli 300zł, a drugą połowę może podzielić pomiędzy stronami (tj. kwota 150zł). A co jeżeli przegramy sprawę? Regułą jest że kosztami postępowania obarczona jest strona przegrywająca. Strona przegrywająca ponosi również koszty zastępstwa procesowego o czym należy pamiętać. (minimalna stawka w sprawie rozwodowej to 360 zł i 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa).
- koszt profesjonalnego pełnomocnika,
- koszty biegłych specjalistów,
- koszty zastępstwa procesowego.
Nie ma obowiązku aby w sprawach o rozwód reprezentował nas pełnomocnik, jednak większość osób w trakcie sprawy rozwodowej decyduje się na profesjonalnego pełnomocnika. Ciężko wskazać wprost kwotę za prowadzenie sprawy i zastępstwo procesowe. Warto jednak wskazać Państwu na Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, które przybliży tematykę stawek pełnomocnika.
A co jeżeli nie jestem w stanie ponieść kosztów?
Jeżeli Powód nie jest w stanie ponieść kosztów rozwodu pamiętajmy o instytucji zwolnienia od kosztów. Należy wypełnić specjalny formularz o stanie majątkowym, rodzinnym, osiąganych dochodach. Wniosek musi być osobiście podpisany przez osobę ubiegającą się o zwolnienie od kosztów. Sąd może zwolnić taką osobą z kosztów w całości lub w części np. od uiszczenia wpisu stałego w kwocie 600zł. Poniżej wklejamy link do formularza, który należy wypełnić, ubiegając się o zwolnienie od kosztów.
Kończąc, pragniemy zaznaczyć, iż dzisiejszy wpis powstał na prośbę naszego czytelnika, który zwrócił się o wskazanie kosztów, dotyczących sprawy rozwodowej.
Ps. Analizując koszty sprawy rozwodowej należy wskazać, że znacznie większy wpis stały jest w przypadku wniosku o podział majątku, który wynosić może maksymalnie 1000zł. a w przypadku zgodnego wniosku o podział ta kwota wynosi 300 zł. Jednak o podziale majątku bliżej w kolejnych wpisach, na które już dziś Państwa zapraszamy.
-
Zakaz kontaktów z dzieckiem – historia KubyCzytaj więcej
rozwiń
Na pewno pamiętacie historię Pawła, którego rodzice porzucili w dzieciństwie i nagle po parunastu latach zaczęli się nim interesować, ze względu na otrzymywane przez niego stypendium. Tamten wpis dotyczył pozbawienia władzy rodzicielskiej, dziś natomiast zajmiemy się zakazem kontaktów z dzieckiem. Po raz kolejny warto przypomnieć Państwu, że pozbawienie władzy rodzicielskiej nie powoduje, iż sąd automatycznie orzeknie zakaz kontaktów z dzieckiem. Do utraty prawa kontaktów z dzieckiem niezbędne jest dodatkowe wykazanie, że kontakty te zagrażają jego dobru.
Poniżej przytoczymy Państwu art. 113 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
Jeżeli utrzymywanie kontaktów rodziców z dzieckiem poważnie zagraża dobru dziecka lub je narusza, sąd zakaże ich utrzymywania.
Często klienci pytają nas, kiedy stosowane jest takie rozwiązanie? W odpowiedzi na to pytanie należy podkreślić, iż wówczas gdy wymaga tego dobro dziecka. W pierwszej kolejności należy wskazać, że zakaz kontaktów może być orzeczony wobec jednego lub obojga rodziców, którzy zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej. Warto w tym miejscu podkreślić, że musi to być poważne zagrożenie dobra dziecka. Zakaz kontaktów ma miejsce, kiedy zagrożone jest życie dziecka, jego prawidłowy rozwój oraz bezpieczeństwo. Zdarza się, że Sąd orzeka o zakazie kontaktów również wówczas, kiedy mają one demoralizujący wpływ na dziecko. Często padają pytania co oznacza demoralizujący wpływ, dlatego posłużymy się tu przykładem, który doskonale zobrazuje Państwu problem.
Ojciec Kuby jest uzależniony od narkotyków. Oczywiście jest pozbawiony władzy rodzicielskiej, chłopiec mieszka od 10 lat tylko ze swoją mamą. Ojciec przez te wszystkie lata miał sporadyczny kontakt z synem, nigdy się nim nie interesował i nie łożył na jego utrzymanie. Po ukończeniu 13 roku życia postanowił, że Kuba zajmie się handlem narkotykami i w tym celu zaczął coraz częściej odwiedzać chłopca. Pewnego dnia dostarczył mu niezbędnych środków i rozkazał sprzedawać narkotyki rówieśnikom w szkole. Chłopiec bardzo się zmienił pod wpływem ojca, stał się wulgarny, agresywny i sprawiał duże problemy wychowawcze. Coraz bardziej czuł się przez ojca zastraszany. Pod presją ojca próbował sprzedawać narkotyki.
Co możne zrobić mama Kuby? W tej sytuacji tytułowe „jedyne wyjście”. Najlepszym rozwiązaniem jest złożenie do sądu wniosku o zakaz kontaktów. Wniosek taki należy złożyć do sądu rejonowego właściwego dla zamieszkania dziecka. Co bardzo ważne, sąd może również orzec o zakazie kontaktów z urzędu, przy czym warto dodać, że wniosek taki jest zwolniony od opłat.
Podsumowując należy podkreślić, iż zakaz kontaktów to nie jest to tylko zakaz osobistej styczności, ale także zakaz kontaktu listownego, za pomocą Internetu czy telefonu komórkowego.
-
Pozbawienie władzy rodzicielskiej – czasem to jedyne wyjścieCzytaj więcej
rozwiń
W dzisiejszym wpisie zajmiemy się tematyką pozbawienia władzy rodzicielskiej. Historia, którą dziś opiszemy jest bardzo ciężka. Paweł to 14 latek, który od co najmniej 4 lat jest zastraszany przez swoich rodziców. Ojciec i matka są uzależnieni od alkoholu. Porzucili syna po urodzeniu, i nie interesowali się jego losem. Opiekę nad Pawłem od najmłodszych jego lat sprawuje babcia, która stara się wywiązywać jak najlepiej ze swoich obowiązków. Rodzice utrzymują sporadyczny kontakt z chłopcem, podczas którego zawsze są pod wpływem alkoholu.
Paweł jest wzorowym uczniem i pod opieką babci stara się wieść normalne życie nastolatka. Niestety od jakiegoś czasu rodzice domagają się, aby Paweł oddawał im swoje stypendium naukowe, które otrzymał za bardzo dobre wyniki w nauce. Co jakiś czas rodzice przychodzą pod szkołę chłopca, są pod wpływem alkoholu, zastraszają go i żądają od niego pieniędzy na alkohol. Nagle po 4 latach chcą, aby syn u nich zamieszkał, ze względu na fakt pobierania przez niego stypendium. Co może zrobić babcia chłopca?
Na samym wstępnie chcemy zaznaczyć Państwu, co to jest pozbawienie władzy rodzicielskiej, gdyż niejednokrotnie spotkaliśmy się z sytuacją, że klienci nie zdawali sobie sprawy i nie rozumieli co to oznacza. Byli przekonani, że pozbawienie władzy rodzicielskiej jest jednoznaczne z zakazem kontaktów z dzieckiem. Nic bardziej mylnego. Instytucja pozbawienia władzy rodzicielskiej uniemożliwia rodzicom podejmowanie decyzji względem dziecka. Dla szerszego zobrazowania sytuacji, warto w tym miejscu przytoczyć poniższy fragment:
Pozbawienie władzy rodzicielskiej stanowi najbardziej ostry środek ingerencji sądu w sferę tej władzy, polega bowiem na tym, że rodzice tracą całkowicie tę władzę. Mimo to przyjmuje się, że rozstrzygnięcie takie nie ma charakteru penalnego, nie zmierza bowiem ono do „ukarania” rodziców, lecz do ochrony interesów dziecka. Ze względu na tak daleko idące skutki pozbawienia władzy rodzicielskiej przyjmuje się, że sąd może uciec się do tego środka dopiero wtedy, gdy bądź stosowane dotychczas środki łagodniejsze nie odniosły skutku, bądź gdy ze względu na okoliczności danego przypadku jest oczywiste, że stosowanie tych łagodniejszych środków byłoby bezcelowe (zob. A. Zieliński, Sądownictwo opiekuńcze w sprawach małoletnich, Warszawa 1975).
W historii 12 letniego Pawła pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej jest jak najbardziej zasadne, ze względu na ochronę interesów chłopca. Istnieje duża obawa, że rodzice będą chcieli zabrać stypendium chłopca i przeznaczyć na swoje potrzeby. Jego babcia bez najmniejszych wątpliwości, zdecydowała się złożyć wniosek do Sądu o pozbawienie władzy rodzicielskiej.
Pozbawienie władzy rodzicielskiej może nastąpić tylko w konkretnych sytuacjach, jest to, jak już zostało wskazane wyżej, najsurowsza ingerencja w sprawowaniu władzy rodzicielskiej. Poniżej przytoczymy Państwu fragment kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
Art. 111. § 1. Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie władzy rodzicielskiej może być orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców.
Podsumowując, przesłanki do pozbawienia władzy rodzicielskiej:
1.trwała przeszkoda w jej wykonywaniu, (pobyt w zakładzie karnym, zaginięcie rodzica,)
2.nadużywanie tej władzy,(rodzice zmuszają do pracy, nadmiernie karcą dziecko, nakłaniają dziecko do popełnienia przestępstwa np. kradzieży)
3.rażące zaniedbywanie obowiązków przez rodziców, (np. uzależnienie od alkoholu,
narkotyków.Jeżeli chodzi o historię Pawła podstawowa przesłanką do pozbawienia władzy rodzicielskiej jego rodziców jest rażące zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich. Taki stan trwa od urodzenia chłopca. Rodzice zainteresowali się synem z racji pobierania przez niego stypendium, które z całą pewnością chcieliby przeznaczyć na alkohol. Babcia Pawła złożyła wniosek do Sądu o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej. Jak wygląda taki wniosek?
WNIOSEK O POZBAWIENIE WŁADZY RODZICIELSKIEJ:
Wniosek o pozbawienie władzy rodzicielskiej należy złożyć w sądzie, w okręgu zamieszkania dziecka, w razie braku takiego miejsca do sądu, w którego okręgu dziecko przebywa. Wniosek musi być uzasadniony, powinny być w nim wskazane przypadki rażącego zaniedbywania dziecka przez rodziców. Osobami uprawnionymi do złożenia takiego wniosku są osoby, które mają w tym interes prawny, czyli np. członkowie rodziny, ale również instytucje, np. szkoła.
Należy również pamiętać, iż pobierana jest stała opłata od wniosku w kwocie 40zł.
Przyczyny pozbawienia władzy. Jako konkretne przyczyny pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej z powodu jej nadużywania lub zaniedbań w wykonywaniu można, kierując się dotychczasową praktyką i piśmiennictwem, lecz nie kusząc się o wyczerpanie tematu, wymienić: nałóg pijaństwa rodziców; ich rozwiązły tryb życia; uprawianie przestępczego procederu (np. utrzymywanie się z kradzieży); uchylanie się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka; nadmierne karcenie, zwłaszcza cielesne, dziecka; wykorzystywanie dziecka do czynów nierządnych, w tym nakłanianie go do uprawiania prostytucji; zmuszanie dziecka do nadmiernej pracy w domu, jak też zarobkowej; wychowywanie dziecka we wrogości do drugiego z rodziców; nakłanianie dziecka do przestępczego procederu; doprowadzenie, przez brak dbałości, do nagannego zachowywania się dziecka w szkole i do złych jego postępów w nauce. (Art. 111 KRO red. Pietrzykowski 2015, wyd. 4/J. Gajda)
-
Ogłoszenie wyroku i koniec? Niekoniecznie! – apelacja w sprawach rozwodowychCzytaj więcej
rozwiń
Dziś będzie bardzo praktycznie! Wpis zawiera konkretne terminy, które warto zapamiętać. Opierając się na historii Pana Jarosława wskażemy Państwu najważniejsze informacje, dotyczące apelacji od wyroku rozwodowego.
Po długiej sprawie rozwodowej Pana Jarosława nareszcie nastąpiło przesłuchanie stron, po którym Sąd pierwszej instancji wydał wyrok. Jarosław można powiedzieć, że „prawie” wygrał sprawę rozwodową. Orzeczono wyłączną winę żony oraz alimenty na dzieci w kwocie, którą wskazał w pozwie rozwodowym. Niestety nie mógł się jednak zgodzić z orzeczonymi kontaktami z dziećmi. Sąd w wyroku rozwodowym orzekł kontakty 2 razy w miesiącu tylko w sobotę. Pan Jarosław chciał widywać się z dziećmi co drugi weekend w miesiącu od piątku godziny 18 do niedzieli godziny 16, oraz mieć możliwość odbierania ich ze szkoły i zawożenia do domu matki raz w tygodniu, w środę po zajęciach lekcyjnych. Pan Jarosław z uwagi na bardzo dobry kontakt z dziećmi i troskę o ich dobro, nie mógł się z tym zgodzić z wyrokiem. Co zatem powinien uczynić Jarosław?
W pierwszej kolejności wskażemy, iż jeżeli obie strony zgadzają się z wyrokiem Sądu pierwszej instancji, żadna ze stron nie wniesie o pisemne uzasadnienie wyroku czy też apelacji, wyrok taki po upływie 3 tygodni (21 dni) od daty ogłoszenia się uprawomocni.
A jak będzie w przypadku bohatera naszego tekstu? Pan Jarosław oczywiście wniesie apelację od wyroku pierwszej instancji.
Wariant 1
W terminie 7 dni od ogłoszenia wyroku Pan Jarosław musi wystąpić do Sądu o uzasadnienie wyroku. Po otrzymaniu od Sądu wyroku wraz uzasadnieniem niezadowolona z niego strona ma 14 dni na wniesienie apelacji. Pamiętajmy terminu 14 dni nie można przekroczyć! (owszem istnieje możliwość przywrócenia terminu, ale tylko w szczególnych przypadkach, co musi być podparte uzasadnioną sytuacją losową np. wypadkiem, ciężką chorobą, pobytem w szpitalu). Dodać też należy, ten 14 dniowy termin liczy się od następnego dnia i obejmuje on dni robocze jak i świąteczne.
Wariant 2
Jeżeli nie wystąpimy z wnioskiem o uzasadnienie mamy 3 tygodnie na wniesienie apelacji od ogłoszenia wyroku.
Wniesienie apelacji oznacza badanie przez Sąd drugiej instancji całości lub jak w przypadku Pana Jarosława części wyroku dotyczącego zasądzonego kontaktu z dziećmi. Odbywa się to w granicach złożonych przez stronę, która wniosła apelację zarzutów odnośnie postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Najczęściej w apelacji pojawiają się zarzuty faktyczne, czyli takie które odnoszą się do błędnej interpretacji faktów, nieprawidłowej oceny dowodów. (z praktyki najczęściej wynika, że chodzi o zeznania świadków). W apelacji Pan Jarosław wszystkie swoje zarzuty powinien oprzeć na konkretnej argumentacji, wykazać błędne ustalenia Sądu pierwszej instancji oraz wszelkie uchybienia w postępowaniu.
To jednak nie wszystko. Pan Jarosław powinien pamiętać o opłacie. Żeby apelacja została poprawnie wniesiona nie można uchybić terminowi, ale również należy uiścić odpowiednią opłatę. Opłata stała od apelacji to 600 zł, którą Pan Jarosław wpłaca na konto Sądu Okręgowego, który wydał wyrok. Pamiętajmy o kopii pisma dla strony przeciwnej wraz z kompletem załączników. Jeżeli nie mamy pełnomocnika warto skontaktować się z prawnikiem, który podczas porady wskaże warunki formalne oraz opłaty.
Na podsumowanie dzisiejszego wpisu warto wskazać, co wydarzyło by się, gdyby Pan Jarosław nie wniósł apelacji. Wyrok, z którym się nie zgadzał, uprawomocniłby się po 3 tygodniach. W naszej historii jednak Pan Jarosław wniósł apelację, a Sąd drugiej instancji zmienił zaskarżoną część wyroku pierwszej instancji dotyczącą kontaktów z dziećmi. Teraz śmiało może powiedzieć: „sprawa wygrana”.
Apelacja w liczbach:
7 dni- termin od ogłoszenia wyroku na wystąpienie o uzasadnienie wyroku do Sądu
14 dni- po otrzymaniu uzasadnienia mamy 14 dni na złożenie apelacji w Sądzie
21 dni- jeżeli nie wystąpimy z wnioskiem o uzasadnienie wyroku, mamy trzy tygodnie na apelację
600zł – opłata stała od apelacji
-
Porwę Ci dziecko!Czytaj więcej
rozwiń
W Polsce co roku ginie ok. 3,5 tysiąca dzieci. Dlaczego zaczynamy od takiego zdania nasz dzisiejszy wpis? Ponieważ ma on na celu przybliżyć nam tematykę utrudniania kontaktów z dzieckiem, która niestety bardzo często wiążę się z porwaniami rodzicielskimi. Na stronie fundacji Itaka, zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych, z przerażeniem możemy zaobserwować, iż coraz więcej widnieje wizerunków poszukiwanych dzieci do lat 7. W tym przedziale wiekowym przyczyną zniknięcia nie jest nastoletni bunt, uzależnienie od narkotyków czy ucieczka z domu. Większość tych dzieci została po prostu porwana przez ojca lub matkę (bardzo często za granicę).
Na przestrzeni ostatnich lat zaobserwowano wzrost porwań rodzicielskich. Co to właściwie jest porwanie rodzicielskie? Porwanie rodzicielskie jest sytuacją, w której jedno z rodziców lub opiekunów bez woli i wiedzy drugiego z nich wywozi lub zatrzymuje dziecko na stałe, pozbawiając tym samym drugiego rodzica lub opiekuna możliwości utrzymywania kontaktu z dzieckiem.
Brak porozumienia pomiędzy rodzicami, narastające konflikty i uporczywe utrudnianie kontaktów to bez wątpienia jedne z głównych przyczyny porwań rodzicielskich. Dzieję się tak, ponieważ bardzo często konflikt pomiędzy rodzicami dochodzi do punktu kulminacyjnego i jedno z nich decyduje się porwać własne dziecko, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji zarówno prawnych jak i psychologicznych. Kodeks Karny penalizuje sytuację kiedy mamy do czynienia z porwaniem dziecka przez rodzica z ograniczoną władzą rodzicielską, bądź też pozbawionego władzy rodzicielskiej. Mimo tego dochodzi do takich sytuacji ponieważ rodzic, który ma nieograniczoną władzę rodzicielską, bardzo często wykorzystuje swoją przewagę, utrudniając drugiemu rodzicowi kontakty z dzieckiem.
Niestety porwanie dziecka, jak już zostało wskazane wyżej, w dużej mierze jest zjawiskiem ubocznym utrudniania kontaktów. Bardzo często ojcowie/matki pomimo sądownie uregulowanych kontaktów z dziećmi, nie widują ich po parę miesięcy. Porwanie jest wtedy wynikiem frustracji. Jednak warto wskazać, iż istnieją sposoby walki z uporczywym utrudnianiem kontaktów przez jednego z rodziców.
Zgodnie z art. 59815 § 1 KPC, jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, może zagrozić jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku.
Jak wygląda taka procedura?
Składamy wniosek do Sądu o zagrożenie nakazem zapłaty. We wniosku wskazujemy na wszystkie konkretne sytuacje, z wyszczególnieniem dni, w których kontakt był utrudniany. Do wniosku musimy dołączyć odpis wyroku, w którym te kontakty są uregulowane. Jeżeli osoba, której sąd zagroził wydaniem nakazu zapłaty, dalej nie stosuje się do zasądzonych kontaktów, utrudniając je, sąd na skutek wniosku strony uprawnionej nakaże zapłatę kary, zgodnie z ilością naruszeń, jakich dopuściła się stron utrudniająca kontakty.
Warto również wskazać, iż rodzic, któremu uniemożliwiono kontakt z dzieckiem, będzie mógł żądać zwrotu swych uzasadnionych wydatków poniesionych w związku z przygotowaniem do kontaktu z dzieckiem. Mowa tu np. o zwrocie kosztów za paliwo, za zakupione wakacje w biurze podróży, czy biletów na koncert ulubionego wokalisty dziecka.
Takie rozwiązanie jest niewątpliwie w wielu przypadkach jedyną drogą w walce z utrudnianiem kontaktów przez jednego z rodziców. Zachęcamy do składania wniosków o zagrożenie nakazem zapłaty, jeżeli kontakt z naszym dzieckiem jest nam uporczywie utrudniany.
-
Dwa domy, dwa łóżka, dwa biurka… opieka naprzemiennaCzytaj więcej
rozwiń
Rozkład tygodnia siedmioletniego Jacka:
Poniedziałek – tata, wtorek – tata, środa – tata, czwartek – tata/mama, piątek – mama, sobota – mama, niedziela – mama.
Grafik jest zawsze taki sam. Czasem zachodzą pewne zmiany, ale tylko w przypadku, gdy plany zawodowe rodziców ulegają modyfikacji. Jacek zarówno u mamy jak i u taty ma swój pokój, swoje zabawki, ubrania i swoje przybory szkolne. Dzieci w szkole troszkę zazdroszczą mu, że wszystko ma podwójnie. Dwa razy wybierał meble do pokoju i kolor ścian. O czym będzie dzisiejszy wpis? O opiece naprzemiennej – temat bardzo często poruszany w dyskusjach prawników i psychologów.
Kiedyś kwestia opieki naprzemiennej była niezwykle rzadkim zjawiskiem, dziś coraz częściej w praktyce pracy kancelarii spotykamy się z systemem opieki naprzemiennej. Dużą rolę w rozpowszechnieniu opieki naprzemiennej odegrały zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Kiedyś Sąd rozstrzygając o władzy rodzicielskiej i przyznawał ją jednemu z rodziców i ograniczał władzę drugiemu. Dziś w przypadku, gdy rodzice dojdą do porozumienia o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej Sąd nie ogranicza władzy rodzicielskiej żadnemu z rodziców. Poniżej przytoczę art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.Art. 58 KRO
§ 1. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.
§ 1a. W braku porozumienia, o którym mowa w § 1, sąd, uwzględniając prawo dziecka do wychowania przez oboje rodziców, rozstrzyga o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka, jeżeli dobro dziecka za tym przemawia.
§ 1b. Na zgodny wniosek stron sąd nie orzeka o utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem.
Zgodnie z art 58 § 1 KRO Sąd uwzględni porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktach z dzieckiem po rozwodzie- pod warunkiem, iż będzie zgodne z dobrem dziecka. Drugim czynnikiem bardzo ważnym jest zgodnie z art. 58 § 1a KRO, istnienie zasadnego oczekiwania, że rodzice będą współdziałać w sprawach dziecka.
Dlaczego te zmiany są tak istotne w sprawowaniu opieki naprzemiennej?
Ze względu na POROZUMIENIE. W opiece naprzemiennej to najważniejsza kwestia. Warto analizując system opieki naprzemiennej wspomnieć, iż ma ona swoje wady i zalety. Niewątpliwe zaletą jest fakt, że porozumienie rodziców dotyczące opieki nad dzieckiem po rozwodzie znacznie ułatwia dziecku „przejście przez rozwód rodziców”. Porozumienie zawarte między rodzicami korzystnie wpływa na dzieci, które nie uczestniczą w sporach pomiędzy nimi. Minusem może być brak poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa wynikający z posiadania dwóch domów. Psychologowie wypowiadając się o opiece naprzemiennej są dość powściągliwi, wskazują zarówno na plusy i minusy tego systemu. Sąd orzekając o opiece naprzemiennej będzie się kierował przede wszystkim dobrem dziecka.
-
Czyja wina? Czyli o alimentach dla byłego małżonkaCzytaj więcej
rozwiń
Naszego bloga o prawie rodzinnym zaczynamy od bardzo popularnej tematyki. Zaobserwowaliśmy w praktyce naszej kancelarii, że coraz częściej „rozwodzimy” klientów z orzeczeniem wyłącznej winy małżonka/małżonki. Jak to się ma do naszego tytułu? Już tłumaczymy.
Rozwód z orzeczeniem wyłącznej winy naszego małżonka oznacza, że możemy w każdym czasie wystąpić o alimenty. Warto na to zwrócić uwagę, chociażby z racji, że w sytuacji, kiedy rozwodzimy się bez orzekania o winie nasza sytuacja w tej kwestii różni się zasadniczo.
Oto krótka, ale jakże prawdziwa historia, która pomoże Państwu przybliżyć i zobrazować temat:
Pan Paweł nigdy nie był uczciwy wobec żony. Liczne zdrady, upokorzenia, brak porozumienia w najprostszych sprawach spowodował całkowity rozpad pożycia małżeńskiego. Pani Halina długo zastanawiała się nad pozwem rozwodowym. I tu zaskoczymy Państwa, jej dylemat nie dotyczył kwestii czy złożyć pozew, a kwestii czy z orzekaniem o winie, czy bez. Słyszała od rodziny: „Nie pierz brudów w sądzie, jak chcesz się od niego uwolnić bez winy będzie szybciej”. Zdecydowała się jednak na wizytę u prawnika. Po zasięgniętej poradzie dowiedziała się, że to nie bez znaczenia, jaki złoży pozew. Z racji posiadanych wszelkich możliwych dowodów zdrady, pozew był z orzeczeniem o winie męża. Pani Halina przemyślała sprawę, całe życie poświęcała się prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci. Mąż jest dobrze prosperującym biznesmenem, dzieci dorosły są na studiach w innym mieście. A ona? Po rozwodzie, z problemami zdrowotnymi, będzie jej ciężko. Bez wykształcenia bez doświadczenia zawodowego. Postanowiła zawalczyć o alimenty dla siebie. W zasadzie nie miała wyjścia, z dnia na dzień została bez środków do życia. Dlaczego wyżej zostało wspomniane, że w przypadku alimentów orzeczenie o winie byłego małżonka/małżonki jest kluczowe?
Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. (dokładnie tak jest w przypadku Pani Haliny). Warto wskazać iż, Pani Halina może starać się o alimenty w każdym czasie. Są sytuacje, kiedy Sąd zasądza alimenty nawet dożywotnio. Pamiętajmy jednak o czymś bardzo ważnym: taki obowiązek wygasa w przypadku śmierci byłego małżonka lub jeżeli decydujemy się na zawarcie nowego związku małżeńskiego. Pani Halina powinna również skrupulatnie zgromadzić dowody na potrzeby pozwu.
A co w sytuacji, kiedy Halina rozwiodłaby się z mężem bez orzekania o winie?
Żeby dostać alimenty od byłego męża, musi pozostawać w niedostatku, a małżonek musi mieć możliwości zarobkowe. Aby łatwiej to Państwu zobrazować przytoczymy Art. 60. § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
„Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego”.
Prawo do alimentów od byłego małżonka wygasa po 5 latach od chwili orzeczenia rozwodu. Sąd może wydłużyć ten okres, ale pamiętajmy, że tylko w szczególnych sytuacjach.
To jaką decyzje podejmiemy odnośnie naszego rozwodu powinniśmy uzależnić od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Życzymy słusznych wyborów a już dziś zapraszamy na lekturę następnych tekstów.