Blog – Prawo umów
-
Zgłoszenie naruszenia ochrony danych osobowych do Prezesa UODOCzytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii radcy prawnego w Krakowie zwróciła się Pani Ewelina, która przez wiele lat była klientką jednego z operatorów telefonii komórkowej. Klientka wskazała, że przed dwoma laty zrezygnowała ze świadczenia usług przez operatora i złożyła wniosek o zaprzestanie przetwarzania jej danych osobowych. Pomimo to, w ostatnich miesiącach kilkukrotnie otrzymała niezamówioną przesyłkę listowną zawierającą nową ofertę jej byłego operatora telefonii komórkowej. Pani Ewelina zapytała co może zrobić w takiej sytuacji? Jakie przysługują jej prawa?
Po pierwsze należy wskazać, że radca prawny jako profesjonalny pełnomocnik może działać na rzecz i w imieniu klienta, który uprzednio udzielił odpowiedniego pełnomocnictwa. Umocowanie to upoważnia radcę prawnego do występowania w imieniu klienta nie tylko przed sądami powszechnymi, ale również przed wszelkimi urzędami. Odnosząc się do sytuacji Pani Eweliny należy najpierw wskazać, że prawa klientki chronione są w powyższym zakresie m.in. przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), a więc tzw. RODO.
Zgodnie z art. 77 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych) bez uszczerbku dla innych administracyjnych lub środków ochrony prawnej przed sądem każda osoba, której dane dotyczą, ma prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, w szczególności w państwie członkowskim swojego zwykłego pobytu, swojego miejsca pracy lub miejsca popełnienia domniemanego naruszenia, jeżeli sądzi, że przetwarzanie danych osobowych jej dotyczące narusza niniejsze rozporządzenie. Dalej, art. 79 ust. 1 RODO stanowi, że bez uszczerbku dla dostępnych administracyjnych lub pozasądowych środków ochrony prawnej, w tym prawa do wniesienia skargi do organu nadzorczego zgodnie z art. 77, każda osoba, której dane dotyczą, ma prawo do skutecznego środka ochrony prawnej przed sądem, jeżeli uzna ona, że prawa przysługujące jej na mocy niniejszego rozporządzenia zostały naruszone w wyniku przetwarzania jego danych osobowych z naruszeniem niniejszego rozporządzenia. Z kolei zgodnie z art. 82 ust. 1 RODO każda osoba, która poniosła szkodę majątkową lub niemajątkową w wyniku naruszenia niniejszego rozporządzenia, ma prawo uzyskać od administratora lub podmiotu przetwarzającego odszkodowanie za poniesioną szkodę. Mając wskazane powyżej regulacje na uwadze, Pani Ewelina uprawniona będzie do wniesienia skargi do właściwego organu, jakim jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Po wniesieniu skargi, przeprowadzone zostanie postępowanie administracyjne, zakończone wydaniem decyzji, w której zostanie rozstrzygnięte czy w istocie doszło do naruszenia danych osobowych Pani Eweliny przez operatora telefonii komórkowej. Potwierdzenie tego naruszenia stanowić będzie podstawę do domagania się przez klientkę odszkodowania od podmiotu, który naruszył jej dane osobowe, przetwarzając je bez zgody osoby zainteresowanej.
Wymaga podkreślenia, że na każdym etapie tych postępowań, klientka może być reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, takiego jak radca prawny, który w sposób profesjonalny i z dochowaniem należytej staranności zadba o słuszne prawa i interesy mocodawczyni.
-
Gwarancja a rękojmiaCzytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii zgłosiła się Pani Agnieszka, która kupiła używany samochód. Sprzedawca pojazdu udzielił na samochód rocznej gwarancji dot. sprawności mechanicznej pojazdu. Dwa tygodnie po zakupie okazało się, że pojazd nie uruchamia się. Po przeprowadzeniu diagnostyki okazało się, że silnik jest wadliwy i wymaga wymiany. Pani Agnieszka chciałaby skorzystać z udzielonej gwarancji, ale równocześnie zastanawia się, czy nie zablokuje to jej możliwości skorzystania z rękojmi przy sprzedaży. Jak to wygląda w praktyce?
Udzielenie gwarancji
Zgodnie z art. 577 § 1 k.c. udzielenie gwarancji następuje przez złożenie oświadczenia gwarancyjnego, które określa obowiązki gwaranta i uprawnienia kupującego w przypadku, gdy rzecz sprzedana nie ma właściwości określonych w tym oświadczeniu. Oświadczenie gwarancyjne może zostać złożone w reklamie. § 2 przywołanego artykułu wskazuje z kolei, że obowiązki gwaranta mogą w szczególności polegać na zwrocie zapłaconej ceny, wymianie rzeczy bądź jej naprawie oraz zapewnieniu innych usług. Z kolei zgodnie z art. 556 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Co do zasady, zgodnie z art. 560 § 1 k.c. jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Zasady te podlegają modyfikacji w razie, gdy kupującym jest konsument – zgodnie z treścią Kodeksu cywilnego.
Gwarancja a rękojmia
Nawet pobieżna lektura powyższych przepisów pozwala na zauważenie podstawowej różnicy pomiędzy oboma reżimami odpowiedzialności. O ile rękojmia przy sprzedaży jest uprawnieniem przysługującym kupującemu z mocy samego prawa (chyba, że zostanie wyłączona w ramach umowy pomiędzy przedsiębiorcami), tak gwarancja stanowi swoiste „dodatkowe” uprawnienie, zapewniane kupującemu przez sprzedawcę rzeczy. Tym samym, to od sprzedawcy zależy czy udzieli on gwarancji na sprzedawaną rzecz, jaki będzie jej zakres i jakie będą przysługiwać z jej tytułu uprawnienia. Tym samym możliwe jest, że kupującemu przysługiwać będą równocześnie uprawnienia zarówno z gwarancji jak i rękojmi, a także sytuacja w której przysługiwać będą uprawnienia tylko jednego ze wskazanych powyżej mechanizmów. Koniecznym jest zatem odpowiedzieć na pytanie, czy korzystanie z tych mechanizmów jest względem siebie konkurencyjne? To znaczy, czy skorzystanie z uprawnień przysługujących z gwarancji wyłącza możliwość skorzystania z rękojmi i odwrotnie?
Odpowiedź na to pytanie została zamieszczona wprost w art. 579 k.c. Zgodnie z treścią § 1 tego przepisu, kupujący może wykonywać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji. § 2 przywołanego artykułu stanowi natomiast, że wykonanie uprawnień z gwarancji nie wpływa na odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi. Już z tych przepisów jasno wynika, że oba te środki prawną mogą działać wyłącznie na korzyść kupującego. Ustawodawca w art. 579 § 3 k.c. podkreśla dodatkowo, że w razie wykonywania przez kupującego uprawnień z gwarancji bieg terminu do wykonania uprawnień z tytułu rękojmi ulega zawieszeniu z dniem zawiadomienia sprzedawcy o wadzie. Termin ten biegnie dalej od dnia odmowy przez gwaranta wykonania obowiązków wynikających z gwarancji albo bezskutecznego upływu czasu na ich wykonanie. Brak jest zatem ryzyka, aby korzystając z uprawnień przysługujących na mocy gwarancji utracić możliwość skorzystania z rękojmi przy sprzedaży. Rozwiązanie takie należy ocenić pozytywnie, jako wzmocnienie pozycji kupującego – w szczególności w sytuacji, w której styka się on z nieuczciwym sprzedawcą.
Odpowiadając tym samym na pytanie Pani Agnieszki – brak jest przeszkód aby skorzystała ona w pierwszej kolejności z uprawnień gwarancyjnych, a w razie niezaspokojenia jej roszczeń, przystąpienia do dochodzenia swoich praw na gruncie rękojmi
-
Krajowy Rejestr ZadłużonychCzytaj więcej
rozwiń
Dnia 1 grudnia 2021 roku weszła w życie ustawa z dnia 6 grudnia 2018 r. o Krajowym Rejestrze Zadłużonych. Nowy rejestr zastąpił Rejestr Dłużników Niewypłacalnych i Centralny Rejestr Restrukturyzacji i Upadłości.
Krajowy Rejestr Zadłużonych jest rejestrem ogólnodostępnym, jawnym i bezpłatnym, prowadzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Portal pełni przede wszystkim informacyjną, jednak należy zaznaczyć, że na mocy wyżej powołanej ustawy KRZ stał się także platformą przeznaczoną do elektronicznej obsługi postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych.
Jak korzystać z KRZ?
W ramach nowego KRZ istnieją 4 odrębne portale. Są to: Portal Publiczny, Portal Użytkowników Zarejestrowanych, Rejestr dla Organów Administracji Publicznej oraz Portal Użytkowników Branżowych. W ramach pierwszego z nich, każdy może nieodpłatnie oraz bez obowiązku zakładania konta, wyszukiwać obwieszczenia, informacje na temat postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych czy przeglądać dane dotyczące składników masy upadłości. W Portalu Użytkowników Zarejestrowanych można składać wnioski i pisma w ramach postępowań upadłościowych, restrukturyzacyjnych, a także postępowań w sprawie orzeczenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto, portal ten służy także do odbioru korespondencji związanej z powyższymi postępowaniami.
Rejestr dla Organów Administracji Publicznej dedykowany jest z kolei dla organów zobowiązanych do publikowania określonych informacji o podmiotach, natomiast Portal Użytkowników Branżowych – dla syndyków, nadzorców i zarządców dokonującym czynności w ramach postępowań.
Jakie dane wyszukamy w KRZ?
W celu ustalenia zakresu danych, z którymi będzie można zapoznać się w ramach Krajowego Rejestru Zadłużonych, warto sięgnąć do tekstu samej ustawy. Ustawa w art. 2 ust. 1 wyróżnia 4 kategorie podmiotów, o których informacje znajdą się w rejestrze. Po pierwsze, są to osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną (czyli np. spółki osobowe), wobec których są albo były prowadzone następujące postępowania:
- restrukturyzacyjne oraz o zawarcie układu,
- upadłościowe lub wtórne postępowania upadłościowe
- postępowania zakończone prawomocnym orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej oraz pełnienia niektórych funkcji,
- postępowanie w przedmiocie uznania orzeczenia o wszczęciu zagranicznego postępowania upadłościowego.
Drugą kategorią podmiotów, o których informacje znajdziemy w KRZ są wspólnicy osobowych spółek handlowych, którzy ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem. Dane takich wspólników znajdą się w rejestrze w trzech przypadkach:
- w przypadku ogłoszenia upadłości spółki,
- w przypadku, gdy zostanie wszczęte wtórne postępowanie upadłościowe wobec spółki,
- w przypadku, gdy zostanie oddalony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki z dwóch powodów: po pierwsze, jeżeli majątek niewypłacalnej spółki nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania lub wystarcza jedynie na zaspokojenie tych kosztów; po drugie, jeżeli majątek spółki jest obciążony hipoteką lub zastawem itp. w takim stopniu, że pozostały majątek nie wystarczy na zaspokojenie kosztów postępowania.
Trzecia kategoria podmiotów to osoby fizyczne, prawne jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi wobec których umorzono postępowanie egzekucyjne prowadzone przez komornika sądowego, sąd, naczelnika urzędu skarbowego, dyrektora oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ze względu na fakt, że z egzekucji nie uzyska się sumy wyższej od kosztów/wydatków egzekucyjnych.
Czwartą kategorią podmiotów są natomiast „dłużnicy alimentacyjni”, czyli osoby fizyczne, wobec których toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych lub egzekucja należności budżetu państwa powstałych z tytułu świadczeń wypłacanych w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, a które zalegają ze spełnieniem tych świadczeń za okres dłuższy niż 3 miesiące.
Co istotne, informacje w KRZ będą publikowane za pośrednictwem sądów, komorników oraz organów administracyjnych, a nie samych wierzycieli.
Przez jaki czas udostępniane są dane w KRZ?
Co do zasady, dane zawarte w rejestrze są nieusuwalne. Jednakże ustawa przewiduje szereg okoliczności, które uzasadniają zaprzestanie udostępniania informacji o podmiotach. Dla przykładu, dane podmiotów, wobec których prowadzone jest postępowanie upadłościowe bądź restrukturyzacyjne, a także wspólników spółek którzy ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem, przestają być ujawniane po upływie 10 lat od dnia prawomocnego zakończenia bądź umorzenia postępowania. Natomiast w przypadku osoby, wobec której prawomocnie orzeczono zakaz wykonywania działalności gospodarczej, dane przestaną być ujawniane po upływie 3 lat od dnia następującego po upływie okresu zakazu. Dane dłużnika, wobec którego wobec którego umorzono postępowanie egzekucyjne usuwane są natomiast po 7 latach, licząc od momentu zamieszczenia informacji w KRZ.
Nowa odsłona postępowań upadłościowych
Krajowy Rejestr Zadłużonych stał się również platformą przeznaczoną do prowadzenia postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych. Wszelkie wnioski i pisma od momentu wejścia w życie ustawy, tj. 1 grudnia 2021 roku wnosi się wyłącznie za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Wiąże się to z koniecznością rejestracji w KRZ i korzystania z zamieszczonych w nim formularzy. Ponadto, głosowanie nad układem czy doręczanie orzeczeń sądowych odbywa się wyłącznie za pośrednictwem rejestru. Należy jednak zaznaczyć, że sprawy wszczęte i niezakończone przed 1 grudnia 2021 roku będą prowadzone według przepisów obowiązujących dotychczas, tzn. bez konieczności korzystania z portalu KRZ.
-
Wyjawienie majątku dłużnika – co warto wiedzieć?Czytaj więcej
rozwiń
Pan Wojciech od ponad roku stara się odzyskać środki pieniężne należne mu od nierzetelnego kontrahenta, na rzecz którego wykonał usługę, ale nie otrzymał zapłaty. Panu Wojciechowi udało się uzyskać prawomocny i wykonalny nakaz zapłaty, a nawet wszcząć postępowanie egzekucyjne przeciwko dłużnikowi. Pomimo szeregu czynności egzekucyjnych podjętych przez komornika sądowego przeciwko dłużnikowi, w toku postępowania egzekucyjnego nie udało się zająć jakiegokolwiek majątku dłużnika. Dla Pana Wojciecha jest to sytuacja zaskakująca, albowiem widział jak dłużnik chwalił się swoim majątkiem w mediach społecznościowych. Pan Wojciech obawiając się, że wszczęte przez niego postępowanie egzekucyjne będzie nieskuteczne zastanawia się, jakby mógł skłonić dłużnika do wskazania należącego do niego majątku.
Odpowiadając na wątpliwości Pana Wojciecha należy wskazać, że rozwiązaniem z którego może on skorzystać jest instytucja wyjawienia majątku przez dłużnika. Procedura ta została uregulowana w art. 913 i następnych Kodeksu postępowania cywilnego. Umożliwia ona wezwanie dłużnika do złożenia przez niego, pod rygorem odpowiedzialności karnej, informacji o posiadanym przez siebie majątku, w tym m.in. źródłach swojego utrzymania, ruchomościach, nieruchomościach czy innego rodzaju aktywach, które m.in. mogą zostać zajęte w toku postępowania egzekucyjnego.
Zgodnie z art. 913 § 1 k.p.c. jeżeli zajęty w egzekucji majątek dłużnika nie rokuje zaspokojenia egzekwowanych należności lub jeżeli wierzyciel wykaże, że na skutek prowadzonej egzekucji nie uzyskał w pełni zaspokojenia swej należności, może on żądać zobowiązania dłużnika do złożenia wykazu majątku z wymienieniem rzeczy i miejsca, gdzie się znajdują, przypadających mu wierzytelności i innych praw majątkowych lub informacji o odpłatnych i nieodpłatnych czynnościach prawnych, których przedmiotem jest rzecz lub prawo o wartości przekraczającej w dniu dokonania tych czynności wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, dokonanych na rzecz osób trzecich, w pięcioletnim okresie poprzedzającym wszczęcie egzekucji, w wyniku których stał się niewypłacalny albo stał się niewypłacalny w wyższym stopniu niż był przed dokonaniem czynności, oraz do złożenia przyrzeczenia według roty: ,,Świadomy znaczenia mych słów i odpowiedzialności przed prawem zapewniam, że złożony przeze mnie wykaz majątku jest prawdziwy i zupełny.”. Wykaz majątku składany jest pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.
Wyjawienie majątku przed sądem
Jeżeli w konkretnym przypadku zrealizowane zostały przesłanki określone w art. 913 § 1 k.p.c., wierzyciel uprawniony będzie do złożenia do sądu wniosku o nakazanie dłużnikowi wyjawienia majątku. Wniosek taki powinien został złożony do sądu rejonowego miejscowo właściwego, według miejsca zamieszkania lub siedziby dłużnika. Po skutecznym złożeniu wniosku, sąd wyznacza termin posiedzenia, zobowiązując dłużnika do stawienia się w tym terminie w sądzie i złożenia wyjawienia majątku. Oczywistym jest, że niejednokrotnie dłużnicy chcąc uniknąć odpowiedzialności nie pojawiają się w sądzie w wyznaczonym terminie. Nie oznacza to jednak, że dłużnikowi zawsze uda się uchylić od nałożonego prze sąd obowiązku. Zgodnie z art. 916 § 1 k.p.c. jeżeli dłużnik bez usprawiedliwionej przyczyny nie stawi się do sądu w celu złożenia wykazu lub przyrzeczenia albo stawiwszy się wykazu nie złoży lub odmówi odpowiedzi na zadane mu pytanie albo odmówi złożenia przyrzeczenia, sąd może skazać go na grzywnę lub nakazać przymusowe doprowadzenie oraz może zastosować areszt nieprzekraczający miesiąca. W razie wykonania czynności przez dłużnika lub umorzenia postępowania grzywny niezapłacone do tego czasu ulegają umorzeniu.
Wyjawienie majątku przed komornikiem
Złożenie przez dłużnika wyjawienia majątku umożliwi wierzycielowi, pod warunkiem że dłużnika posiada jakikolwiek majątek mogący podlegać zajęciu w toku postępowania egzekucyjnego, przekazanie komornikowi sądowemu informacji, które mogą przyczynić się do zaspokojenia roszczenia wierzyciela. Jednakże wszczynając postępowanie w przedmiocie wyjawienia majątku należy liczyć się z tym, że dłużnik nie wskaże żadnego majątku. W takiej sytuacji przepisy umożliwiają wierzycielowi ponowne wystąpienie z wnioskiem o wyjawienie majątku. Zgodnie z art. 9181 k.p.c. dłużnik, który złożył przyrzeczenie lub do którego zastosowano środki przymusu, obowiązany jest do złożenia nowego wykazu i przyrzeczenia na żądanie tego samego lub innego wierzyciela, gdy od złożenia przyrzeczenia lub wyczerpania środków przymusu upłynął okres jednego roku. Roczny okres pomiędzy kolejnymi wnioskami o wyjawienie majątku dłużnika daje nadzieję, że dłużnik w tym czasie uzyskał majątek, który będzie mógł podlegać zajęciu w toku postępowania egzekucyjnego.
Należy również mieć na uwadze, że wniosek o wyjawienie majątku dłużnika nie jest wolny od opłat sądowych. Zgodnie z treścią art. 70 pkt 5 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych opłata sądowa od wniosku wynosi 200 zł.
Tym samym, Pan Wojciech chcąc zwiększyć swoje szanse na odzyskanie należnych mu od dłużnika środków pieniężnych, winien skierować wniosek o wyjawienie majątku dłużnika do właściwego miejscowo sądu rejonowego.
-
Wadliwy smartfon zakupiony przez Internet – co zrobić?Czytaj więcej
rozwiń
Wadliwy towar zakupiony przez Internet
Do Kancelarii radcy prawnego zgłosiła się Pani Karolina, która chcąc zorganizować mężowi prezent na urodziny, zdecydowała się na zakup przez Internet w sklepie internetowym najnowszego modelu telefonu komórkowego, za ponad 3.500 zł. Po odbiorze przesyłki i rozpakowaniu telefonu okazało się, że smartfon samoczynnie wyłącza się po paru minutach działania. Pani Karolina pyta prawnika jak może teraz postąpić, albowiem informacje które znalazła w Internecie są ze sobą wzajemnie sprzeczne.
Analizując sytuację prawną Pani Karoliny należy przede wszystkim wskazać na dwie podstawowe możliwości działania Klientki, uzależnione od tego, czy zakupiony dla męża telefon komórkowy ma być dalej wykorzystywany.
Prawo odstąpienie od umowy zawartej na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa
Pierwszym, a równocześnie najdalej idącym uprawnieniem przysługującym konsumentom dokonującym zakupu w Internecie jest prawo odstąpienia od umowy. Prawo to zostało zawarte w ustawie z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta. Zgodnie z treścią art. 27 przywołanej ustawy konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów, z wyjątkiem kosztów określonych w art. 33, art. 34 ust. 2 i art. 35. Zgodnie ze słownikiem ustawowym zawartym w art. 2 ustawy, umowa zawarta na odległość oznacza umowę zawartą z konsumentem w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron, z wyłącznym wykorzystaniem jednego lub większej liczby środków porozumiewania się na odległość do chwili zawarcia umowy włącznie, czyli np. za pośrednictwem Internetu.
Z kolei umowa poza lokalem przedsiębiorstwa to umowa z konsumentem zawarta:
- przy jednoczesnej fizycznej obecności stron w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy,
- w wyniku przyjęcia oferty złożonej przez konsumenta w okolicznościach, o których mowa w lit. a,
- w lokalu przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy lub za pomocą środków porozumiewania się na odległość bezpośrednio po tym, jak nawiązano indywidualny i osobisty kontakt z konsumentem w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy, przy jednoczesnej fizycznej obecności stron,
- podczas wycieczki zorganizowanej przez przedsiębiorcę, której celem lub skutkiem jest promocja oraz zawieranie umów z konsumentami.
Co istotne, aby możliwym było skorzystanie ze wskazanych powyżej uprawnień, kupujący winien legitymować się statusem konsumenta a sprzedawca przedsiębiorcy. W kontekście przywołanych powyżej wskazań, Pani Karolina uprawniona będzie do złożenia w terminie 14 dni oświadczenia o odstąpieniu od umowy kupna telefonu, odzyskując zapłacone za niego pieniądze. Co ważne, korzystając z przysługującego powyżej prawa, brak jest konieczności podawania przyczyn takiej decyzji. Tym samym, powyższe rozwiązanie będzie trafne, jeżeli Pani Karolina zrezygnuje z zatrzymania telefonu.
Na powyższe pytania dot. dalszego postępowania w razie zakupienia wadliwego urządzenia należy odpowiedzieć odmiennie, jeżeli kupujący zamierza zatrzymać zakupioną rzecz i usunąć stwierdzone w niej wady. W takiej sytuacji zasadnym będzie odwołać się do regulacji ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny. Ustawa ta reguluje m.in. uprawnienia wynikające z tytułu rękojmi, a więc wad zakupionego towaru czy wykonanych usług. Zgodnie z art. 556 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Dalej, art. 5561 k.c. § 1 k.c. stanowi, że wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli:
- nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia;
- nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór;
- nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia;
- została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.
Jak wynika z przedstawionego przez Klientkę stanu faktycznego, w przypadku zakupionego przez nią telefonu, poza wątpliwością należy uznać, że jest on obarczony wadą fizyczną. Klientka, chcąc dochodzić swoich praw w związku z zakupem wadliwego egzemplarza telefonu, na zasadzie art. 560 k.c. winna złożyć oświadczenie, w którym zawrze swoje roszczenie względem sprzedawcy. Przepis ten przyznaje Pani Karolinie szerokie spektrum działań, w tym tak daleko idące jak odstąpienie od umowy. Jednakże chcąc dokonać usunięcia wad fizycznych, Pani Karolina powinna skierować żądanie usunięcia stwierdzonych wad lub wymiany zakupionego telefonu na nowy egzemplarz. Uprawnienie takie przysługuje przez okres 2 lat od daty zakupu telefonu (ar. 568 k.c.), a co więcej na zasadzie art. 5562 k.c. jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. Domniemanie to umożliwia przyjęcie, że Pani Karolina kupiła już wadliwe urządzenie, co znacząco ułatwia dochodzenie roszczeń od sprzedawcy. Skuteczne zgłoszenie przez Klientkę wad przerzuca ciężar działania na sprzedawcę, który winien rozpoznać reklamację. Zgodnie z art. 5615 k.c., jeżeli reklamacja złożona przez konsumenta nie zostanie rozpoznania w terminie 14 dni, uważa się, że żądanie to zostało uznane za uzasadnione.
W tym miejscu koniecznym jest jeszcze podkreślić, że jeżeli sprzedawca nie będzie respektował roszczeń i żądań kierowanych przez Panią Karolinę, Klientka uprawniona będzie do skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego i dochodzenia swoich praw przed sądem.
Koniecznym jest również podnieść, że wskazane powyżej uprawnienia z tytułu rękojmi nie dotyczą tylko relacji pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, a pomiędzy wszystkimi stronami umów sprzedaży – chyba że dojdzie do wyłączeni rękojmi przy sprzedaży w ramach umowy pomiędzy dwoma przedsiębiorcami. Konsument na mocy przepisów o rękojmi uzyskuje jedynie dodatkowe, dalej idące uprawnienia. Istniejące regulacje ustawowe przyznają Pani Karolinie szereg roszczeń wynikających z faktu zakupienia wadliwego urządzenia.
Jak wynika z powyższego, Kancelaria radcy prawnego byłaby w stanie pomóc Klientce w dochodzeniu jej słusznych praw, zarówno na gruncie postępowania przedsądowego jak i sądowego, na każdym jego etapie.
-
Rękojmia a odstąpienie od umowyCzytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii zgłosiła się Pani Natalia. Klientka zleciła firmie remontowo-budowlanej wykonanie drewnianej podłogi w salonie. Po jej wykonaniu okazało się, że drewniane panele ulegają rozwarstwieniu, podłoga skrzypi, a ponadto nie została wypoziomowana. Klientka zleciła wykonawcy naprawę wadliwie wykonanej podłogi. Wykonawca uznał, że obecny wygląd drewna wynika z jego właściwości, a Pani Natalii nie przysługują żadne roszczenia. Klientka chciałaby zrezygnować z usług wykonawcy i odzyskać pieniądze. Czy ma taką możliwość?
Zgodnie z art. 556 k.c. sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Pod pojęciem wady fizycznej należy rozumieć niezgodność rzeczy sprzedanej z umową. Niezgodność ta może mieć różny charakter: nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia; nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór; nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia; została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. Należy uznać, że stwierdzone przez Klientkę wady mając charakter wady fizycznej, a więc wykonawca będzie ponosił odpowiedzialność na gruncie rękojmi. Co istotne, na podstawie art. 638 § 1 k.c., do odpowiedzialności za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży.
Zgodnie z art. 560 § 1 k.c. jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Pani Natalia wezwała wykonawcę do usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości, które jednak nie zostało uwzględnione. Tym samym, w oparciu o przywołany powyżej przepis, Klientka uprawniona będzie do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy wykonania podłogi drewnianej. W razie odstąpienia, strony zobowiązane są do wzajemnego zwrotu tego co otrzymały, tak jakby umowa nie została zawarta. Działanie takie umożliwi Klientce odzyskanie środków zainwestowanych w wykonanie wadliwej podłogi.
Co niezwykle istotne, w zakresie woli skorzystania z oświadczenia o odstąpieniu od umowy to fakt, że nie każda wada zakupionego towaru lub wykonanej pracy będzie uprawniać do takiego działania. Zgodnie z art. 560 § 4 k.c. kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna. Wada istotna to taka, która uniemożliwia kupującemu korzystanie z rzeczy zgodnie z jego oczekiwaniami. Oznacza to, że obecnie istotność wady ma w dużej mierze znaczenie subiektywne i każdorazowo musi być oceniane na gruncie konkretnej sprawy.
Ze względu na fakt że drewniana podłoga wykonana na zlecenie Klientki była wadliwa, a wady miały charakter wad istotnych, a sam wykonawca nie podjął żadnych kroków zmierzających do usunięcia wad pomimo wezwania ze strony Pani Natalii, Klientka uprawniona będzie do odstąpienia od zawartej umowy. Wiązać się to będzie z koniecznością umożliwienia wykonawcy demontażu podłogi, a po stronie Pani Natalii powstanie roszczenie o zapłatę kwoty uiszczonej za wadliwe wykonanie podłogi.
-
Epidemia a długi – ogłoszenie upadłości dłużnika.Czytaj więcej
rozwiń
Pan Krzysztof prowadzi firmę przewozową. Zarobek uzależniony jest od ilości zleceń od kontrahentów. Przedsiębiorca nie przewidywał załamania rynku spowodowanego nagłym pojawieniem się pandemii koronawirusa. Znaczny i nagły spadek obrotów spowodowany drastycznym zmniejszeniem się ilości zleceń sprawia, że Pan Krzysztof nie jest w stanie uregulować bieżących zobowiązań, co generuje wysokie długi. Zaistniała sytuacja sprawia, że przedsiębiorca zastanawia się nad zakończeniem prowadzenia firmy i ogłoszenia upadłości. Jakie kroki może podjąć Pan Krzysztof w celu wyjścia z długów i powrotu do normalnego życia, bez ciążącego na nim zadłużenia? Czy Pan Krzysztof może ogłosić upadłość?
Odpowiadając na powyższe pytanie, należy w pierwszej kolejności rozważyć, czy dłużnik ma możliwość spłaty całości lub przynajmniej części swoich zobowiązań. Jeżeli możliwość taka istnieje, dłużnik powinien w pierwszej kolejności podjąć próby spłaty ciążącego na nim zadłużenia, np. poprzez rozłożenie należności na raty, konsolidacji długu lub zawarcia porozumienia z wierzycielem. Dopiero jeżeli takie możliwością zawiodą, a jego sytuacja finansowa nie pozwoli na zaspokojenie należności, może rozważyć skorzystanie z instytucji upadłości. Przepisami regulującymi to postępowania są przepisy ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe. Instytucja ogłoszenia upadłości dłużnika różnić się będzie w zależności od tego, kto będzie ubiegał się o skorzystanie z jej dobrodziejstwa. Ustawa rozróżnia m.in. upadłość przedsiębiorcy oraz tzw. upadłość konsumencką, tj. upadłość osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej. W zależności od przyjętego trybu, różne są wymogi oraz rygory które musi spełnić dłużnik ubiegający się o ogłoszenie względem niego upadłości. Pan Krzysztof, jako osoba prowadząca działalność gospodarczą ubiegać się będzie o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy. Przede wszystkim, dłużnik który ubiega się o ogłoszenie upadłości musi być niewypłacalny. Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy prawo upadłościowe, dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Z kolei domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące. Istnienie tej podstawy umożliwia złożenie do sądu właściwego wniosku o ogłoszenie upadłości. Sąd w toku postępowania bada również, czy i w jakim stopniu dłużnik przyczynił się do powstania swoich zobowiązań, co rzutuje m.in. na możliwość i zakres oddłużenia.
Dłużnik, składając wniosek o ogłoszenie upadłości musi dochować szeregu wymogów formalnych, od których prawo uzależnia złożenie prawidłowego wniosku o ogłoszenie upadłości. W przypadku upadłości przedsiębiorcy, wymogi te określone zostały m.in. w art. 22 ustawy prawo upadłościowe. W szczególności dłużnik musi wskazać okoliczności, które uzasadniają wniosek oraz je uprawdopodobnić, złożyć aktualny i zupełny wykaz majątku z szacunkową wyceną jego składników, złożyć spis wierzycieli z podaniem ich adresów i wysokości wierzytelności każdego z nich oraz terminów zapłaty. Jeżeli wniosek zgłoszony przez dłużnika jest prawidłowy i spełnia wszystkie warunki formalne, sąd nada mu dalszy bieg. Wówczas wyznaczone zostanie posiedzenie sądu, w toku którego dłużnik zostanie przesłuchany na okoliczności na które się powołuje. Ma to służyć weryfikacji przez sąd podnoszonych okoliczności i sprawdzenia czy są one prawdziwe. Dopiero po przeprowadzeniu posiedzenia, sąd wydaje postanowienie, którym może ogłosić upadłość dłużnika. W postanowieniu takim sąd w szczególności określa sposób dalszego postępowania i wyznacza syndyka masy upadłości, który na dalszym etapie będzie niejako opiekował się upadłym dłużnikiem. Z chwilą ogłoszenia upadłości, cały majątek dłużnika staje się masą upadłości. Dłużnik traci możliwość rozporządzania nią. Ma ona służyć do zaspokojenia długów ciążących na upadłym. Celem postępowania jest spłata zobowiązań ciążących na dłużniku, w możliwie najwyższym zakresie. Jeżeli w wyniku przeprowadzenia postępowania upadłościowego nie uda się zaspokoić wszystkich roszczeń wierzycieli dłużnika, dłużnik-upadły może domagać się umorzenia pozostałej części niezaspokojonych zobowiązań. Oznacza to, że dłużnik, który uzyskał orzeczenie o ogłoszeniu upadłości, ma realną i rzeczywistą szansę na całkowite oddłużenie. Wiąże się to oczywiście z ewentualną utratą całego majątku dłużnika, w tym również nieruchomości, jednakże dzięki dobrodziejstwu tej instytucji, dłużnik ma możliwość kontynuowania życia bez ciążących na nim długów i obciążeń.
Odnosząc się zatem do sytuacji Pana Krzysztofa, ma on realną szansę na całkowite oddłużenie, a to w drodze postępowania upadłościowego. Za skorzystaniem z niej przemawia sytuacja osobista dłużnika oraz okoliczności, które doprowadziły do powstania zadłużenia, tj. fakt że długi nie powstały z winy Pana Krzysztofa, a wywołane zostały niejako niezależnie od niego. Dzięki takiemu postępowaniu, w razie ogłoszenia upadłości będzie miał możliwość powrócić do wolnego od obciążeń finansowych życia.
-
Czy mogę pozwać dłużnika swojego dłużnika?Czytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii zgłosiła się Pani Daria, która prowadzi egzekucję komorniczą przeciwko swojemu byłemu małżonkowi. Niestety, w ramach postępowania nie udało się uzyskać Klientce całości należności. Dłużnik Pani Darii pozostaje zatrudniony w ramach stosunku pracy, wobec czego Pani Daria złożyła wniosek o zajęcie przez komornika wierzytelności z wynagrodzenia za pracę swojego byłego małżonka. Niestety, jak się okazało, pracodawca nie wypłacał od 3 miesięcy wynagrodzenia byłemu małżonkowi Pani Darii, a zatem Klientce w dalszym ciągu nie udało się odzyskać należności. Czy wobec tego wierzycielowi nie przysługuje żadne pole manewru?
Kodeks postępowania cywilnego przewiduje pewien środek, mianowicie możliwość wystąpienia przez wierzyciela egzekwującego z pozwem przeciwko tzw. trzeciodłużnikowi, czyli dłużnikowi zajętej wierzytelności w celu uzyskania tytułu egzekucyjnego, umożliwiającego przeprowadzenie egzekucji z tej wierzytelności. W tym wypadku trzeciodłużnikiem będzie pracodawca, który nie wypłaca wynagrodzenia. W myśl art. 887 § 1 KPC rezultatem zajęcia jest prawo wierzyciela do wykonywania wszelkich praw i roszczeń dłużnika dotyczących zajętego wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że wierzyciel może żądać od pracodawcy zapłaty należnego pracownikowi (dłużnikowi) wynagrodzenia. Dla wykazania swego uprawnienia do działania za dłużnika wierzyciel ma prawo do uzyskania od komornika zaświadczenia, które określa wierzyciela egzekwującego a także wierzytelność, do której kierowana jest egzekucja. Art. 887 KPC umożliwia ponadto Pani Darii wytoczenie powództwa przeciwko pracodawcy byłego małżonka, o zapłatę zaległego wynagrodzenia. Z takim powództwem może wystąpić również sam pracownik. Wytaczając powództwo, Pani Daria może żądać w pozwie wypłaty należności do rąk pracownika (dłużnika). Wierzyciel wnoszący powództwo przeciwko pracodawcy dłużnika powinien przypozwać dłużnika (tj. zawiadomić dłużnika o toczącym się postępowaniu – w tym celu Pani Daria powinna wnieść do Sądu pismo procesowe, celem doręczenia byłemu małżonkowi). Tymczasem pozwany pracodawca zobowiązany jest poinformować Sąd o wszelkich innych wierzycielach, na rzecz których dochodzona wierzytelność także została zajęta w innym postępowaniu egzekucyjnym.
W sytuacji uzyskania wyroku zasądzającego, konsekwencją przyznanych uprawnień Pani Darii, jako wierzyciela egzekwującego jest możliwość wystąpienia przez Nią o nadanie wyrokowi zasądzającemu klauzuli wykonalności, a następnie złożenia wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko pracodawcy.
-
Panie Komorniku, ja już tam nie mieszkam – miejsce zamieszkania a miejsce zameldowania.Czytaj więcej
rozwiń
Pani Sylwia od ponad 8 lat mieszka w mieszkaniu położonym na starym mieście w Krakowie. Mieszkanie otrzymała w spadku po zmarłej babci. Wcześniej, przed przeprowadzką do Krakowa Pani Sylwia mieszkała wraz ze współlokatorką w wynajmowanym od wspólnoty mieszkaniowej mieszkaniu położonym w Toruniu, gdzie obie studiowały. Dla swojej wygody, a zwłaszcza w celu uproszczenia odbioru korespondencji pocztowej Pani Sylwia zameldowana była w wynajmowanym mieszkaniu. Po zakończeniu studiów i przeprowadzce do Krakowa Pani Sylwia nie zmieniła swojego adresu zameldowania na adres krakowski. Ku zaskoczeniu Pani Sylwii, po ponad 10 latach od przeprowadzki z Torunia, jej rachunek bankowy został zajęty przez Komornika Sądowego, egzekwującego należności czynszowe związane z zamieszkaniem w wynajmowanym lokalu w Toruniu. Jak się później okazało, egzekwowane należności wynikają z nakazu zapłaty wydanego ze względu na zaległości czynszowe (odszkodowanie za bezumowne korzystanie) za okres, w którym Pani Sylwia nie mieszkała już w wynajmowanym mieszkaniu w Toruniu, w którym w dalszym ciągu pozostała jej współlokatorka, zajmująca mieszkanie bez tytułu prawnego. Czy w stosunku do Pani Sylwii słusznie wszczęto postępowanie sądowe o zapłatę tych zaległości?
Odpowiadając na powyższe pytanie należy odnieść się do treści ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 18 ust. 1 tej ustawy, osoby zajmujące lokal bez tytułu prawnego są obowiązane do dnia opróżnienia lokalu co miesiąc uiszczać odszkodowanie. W przypadku Pani Sylwii wierzyciel, wspólnota mieszkaniowa od której pierwotnie wynajmowane było mieszkanie ustaliła, że cały czas, pomimo przeprowadzi do mieszkania w Krakowie, w mieszkaniu w Toruniu zameldowana jest Pani Sylwia. W oparciu o te informacje założono, że skoro dawna lokatorka jest zameldowana pod powyższym adresem, to również tam zamieszkuje. Koniecznym jest wskazać, że takie domniemanie ma jedynie charakter domniemania faktycznego, które na gruncie prawa cywilnego jest wzruszalne, a w przypadku Pani Sylwii również nieuprawnione. Przywołany powyżej przepis wskazuje, że odszkodowanie za zajmowanie lokalu bez tytułu prawnego przysługuje od osoby zajmującej lokal, a więc takiej, która faktycznie w nim przebywa i mieszka. Meldunek ma charakter prawnoadministracyjny. Związany on jest z problematyką ewidencji ludności na potrzeby organów administracyjnych i nie może stanowić wiążącej przesłanki ustalenia miejsca zamieszkania osoby fizycznej na gruncie prawa cywilnego. Problematykę miejsca zamieszkania z punktu widzenia prawa cywilnego określa Kodeks cywilny. Zgodnie z art. 25 k.c. miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Dopiero dokonanie oceny z punktu widzenia art. 25 k.c. pozwoli na określenie, gdzie dana osoba mieszka, tj. gdzie przebywa z zamiarem stałego pobytu. Fakt zameldowania danej osoby pod określonym adresem nie pozwala na dokonanie tak daleko idącego domniemania.
W powyższym zakresie wielokrotnie wypowiadał się Naczelny Sąd Administracyjny. W wyroku z dnia 20 maja 2011 r., sygn. akt I OW 24/11 wskazano: „Miejsce zamieszkania osoby fizycznej nie musi być tożsame z miejscem jej tzw. zameldowania. Meldunek bowiem jest bowiem czynnością jedynie techniczną, administracyjną, związaną z miejscem faktycznego pobytu osoby. O zamiarze natomiast jej stałego pobytu w określonej miejscowości decyduje wola tej osoby.”. Również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy w wyroku z dnia 8 września 2009 r. w sprawie o sygn. akt I SA/Bd 480/09 podniósł: „Na gruncie prawa polskiego obowiązuje zasada, w myśl której każda osoba fizyczna ma jedno – i tylko jedno – miejsce zamieszkania. W tych przypadkach trzeba się będzie odnosić do kryteriów określonych w prawie cywilnym. Zgodnie z art. 25 KC, miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.”.
W świetle powyższych poglądów judykatury należy jednoznacznie uznać, że nie było zasadne dochodzenie od Pani Sylwii kwot z tytułu odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu za okres, w którym nie mieszkała już w wynajmowanym mieszkaniu w Toruniu. Sam fakt zameldowania pod tym adresem nie uprawnia wierzyciela do przyjęcia, że Pani Sylwia mieszkała nieustannie w wynajmowanym mieszkaniu. Po przeprowadzce Pani Sylwii do Krakowa, jej stałym miejscem zamieszkania stał się Kraków, w którym przebywa z zamiarem stałego pobytu. Tym samym, Pani Sylwia powinna zostać zwolniona z odpowiedzialności za zobowiązania powstałe wskutek zajmowania lokalu mieszkalnego w Toruniu przez jej współlokatorkę po przeprowadzce Pani Sylwii do mieszkania w Krakowie.
Wskazany powyżej przykład wskazuje na doniosłe skutki meldunku jako instytucji prawa administracyjnego, a także na istotność zachowania należytej staranności w określaniu miejsca swojego zameldowania, w celu uniknięcia m.in. potencjalnej odpowiedzialności za zobowiązania czynszowe, za których powstanie niejednokrotnie osoba zobowiązana do ich zapłaty nie ponosi odpowiedzialności.
-
Czy można znieść służebność mieszkania?Czytaj więcej
rozwiń
Pan Tomasz ma 82 lata. Kilkanaście lat temu Pan Tomasz darował córce Karolinie mieszkanie. Aktualnie w mieszkaniu mieszka Pan Tomasz oraz Pani Karolina z mężem. W umowie darowizny mieszkania sporządzonej w formie aktu notarialnego, Pan Tomasz zastrzegł sobie prawo dożywotniej osobistej służebności darowanego mieszkania. Służebność wpisana została do księgi wieczystej nieruchomości.
Ze względu na zły stan zdrowia Pana Tomasza, który pogarszał się z miesiąca na miesiąc, rodzina zmuszona została do umieszczenia Pana Tomasza w zakładzie opieki leczniczej. Ze względu na brak perspektyw powrotu Pana Tomasza do mieszkania córki, Pani Karolina zastanawia się nad możliwością zniesienia ustanowionej na rzecz ojca służebności mieszkania. Ze względu na zły stan zdrowia ojca, Pan Tomasz nie może zrzec się służebności. Czy istnieje inna możliwość zniesienia osobistej służebności mieszkania?
Przepisy prawa cywilnego przewidują możliwość całkowitego zniesienia służebności osobistej mieszkania, jednostronnie, niezależnie od woli osoby uprawnionej. Przepisem, który przewiduje taką możliwość jest art. 294 i 295 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z pierwszym z nich, właściciel nieruchomości obciążonej może żądać zniesienia służebności gruntowej za wynagrodzeniem, jeżeli wskutek zmiany stosunków służebność stała się dla niego szczególnie uciążliwa, a nie jest konieczna do prawidłowego korzystania z nieruchomości władnącej. Z kolei art. 295 k.c. stanowi, że jeżeli służebność gruntowa utraciła dla nieruchomości władnącej wszelkie znaczenie, właściciel nieruchomości obciążonej może żądać zniesienia służebności bez wynagrodzenia. Przywołane przepisy dot. wprost służebności gruntowych, jednakże w myśl art. 297 k.c. do służebności osobistych stosuje się odpowiednio przepisy o służebnościach gruntowych.
Tym samym, właściciel nieruchomości obciążonej może zwrócić się do sądu, w celu ubiegania się o zniesienie służebności – w zależności od okoliczności – za wynagrodzeniem lub bez. W takiej sytuacji Pani Karolina powinna wnieść pozew do właściwego sądu rejonowego, w którym przedstawi wszelkie istotne okoliczności sprawy, w szczególności z zakresu powstania służebności osobistej, aktualnej sytuacji rodzinnej, w tym dot. stanu zdrowia ojca. Ponadto, konieczne będzie zgromadzenie materiału dowodowego, który pozwoli na potwierdzenie okoliczności podnoszonych w pozwie. W przypadku Pani Karoliny istotne znaczenie będzie miała kartoteka leczenia Pana Tomasza oraz opinie lekarskie dot. prognoz sytuacji zdrowotnej ojca.
Sąd po przeprowadzeniu postępowania orzeknie, czy pozew zasługuje na uwzględnienie, a tym samym czy na gruncie sprawy możliwe jest zniesienie służebności. Należy jednakże wskazać, że samo uzyskanie korzystnego rozstrzygnięcia nie zakończy sprawy, albowiem służebność w dalszym ciągu figuruje w księdze wieczystej mieszkania.
W powyższej sytuacji, po uprawomocnieniu się rozstrzygnięcia dot. zniesienia służebności, konieczne będzie przygotowanie wniosku do sądu wieczystoksięgowego, o wykreślenie służebności z księgi wieczystej mieszkania. Podstawą do wystąpienia z powyższym wnioskiem będzie prawomocne rozstrzygnięcie sądu dot. zniesienia służebności.
Po rozpoznaniu i uwzględnieniu wniosku dot. wykreślenia służebności mieszkania z księgi wieczystej nieruchomości, można będzie uznać, że sprawa zakończyła się.
Jak wynika z powyższego, Pani Karolina ma możliwość ubiegania się o zniesienia służebności osobistej mieszkania przysługującej jej ojcu, Panu Tomaszowi, jednakże wymagać to będzie przeprowadzenia postępowania sądowego oraz postępowania wieczystoksięgowego.
-
Przegapiłem termin i co dalej? – o przywróceniu terminu w postępowaniu cywilnym.Czytaj więcej
rozwiń
Pan Krzysztof pełni rolę pozwanego w jednym z postępowań cywilnych prowadzonych przez Sąd Okręgowy. Pan Krzysztof pozwany został o zapłatę kwoty 100.000,00 zł tytułem zwrotu tzw. „chwilówki”, która została zaciągnięta w imieniu Pana Krzysztofa przez złodzieja, który ukradł mu portfel wraz z dowodem osobistym. Sąd Okręgowy w toku postępowania bagatelizował stanowisko procesowe pozwanego, a w szczególności nie przeprowadził szeregu istotnych z punktu widzenia Pana Krzysztofa dowodów, których właściwe przeprowadzenie umożliwiłoby oddalenie powództwa w stosunku do pozwanego. Ostatecznie wydany został wyrok nakazujący pozwanemu zapłatę kwoty 100.000,00 zł, pomimo że Pan Krzysztof nie zaciągnął zobowiązania. Pan Krzysztof zdecydował się na wniesienie apelacji. Niestety, w czasie biegu dwutygodniowego terminu do wniesienia apelacji Pan Krzysztof uległ wypadkowi samochodowemu, wskutek którego trafił nieprzytomny do szpitala i uchybił terminowi do wniesienia apelacji. Czy Pan Krzysztof będzie miał jeszcze możliwość wniesienia apelacji, pomimo upływu przewidzianego do tego terminu?
Zgodnie z art. 369 § 1 k.p.c., apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem. Uchybienie powyższemu terminowi i niewniesienie apelacji w przewidzianym ustawie okresie powoduje, że strona skarżąca traci prawo do zaskarżenia niekorzystnego dla niej rozstrzygnięcia. Jeżeli apelacja zostanie wniesiona pomimo upływu terminu określonego w przywołanym przepisie, sąd rozpoznający sprawę odrzuci apelację, bez poddania jej merytorycznemu rozpoznaniu. Rozwiązanie takie charakteryzuje się dużym rygoryzmem dla stron postępowania, które muszą zachować szczególną staranność w dochowaniu obowiązujących je terminów procesowych. Oczywistym jest, że strona, która uchybiła terminowi w sposób zawiniony będzie musiała ponieść konsekwencje swojego działania. Co jednak gdy strona postępowania nie ponosi winy w uchybieniu terminu? W takiej sytuacji możliwe jest skorzystanie z instytucji przywrócenia terminu do dokonania czynności procesowej.
Zgodnie z art. 168 § 1 k.p.c. jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu. Istotny warunek umożliwiający skorzystanie z dobrodziejstwa przywrócenia terminu określony został w § 2 przywołanego przepisu. Wskazuje on, że przywrócenie nie jest dopuszczalne, jeżeli uchybienie terminu nie pociąga za sobą ujemnych dla strony skutków procesowych. Strona, która uchybiła terminowi, aby mogła ubiegać się o jego przywrócenie musiała ponieść negatywne skutki tego uchybienia. Nie będzie zatem możliwe przywrócenie terminu stronie lub uczestnikowi postępowania, jeżeli nie wiązało się to z negatywnymi konsekwencjami dla tej osoby. Art. 169 k.p.c. zawiera procedurę przywrócenia terminu. § 1 tego przepisu wskazuje, że pismo z wnioskiem o przywrócenie terminu wnosi się do sądu, w którym czynność miała być dokonana, w ciągu tygodnia od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. Strona ubiegająca się o przywrócenie terminu musi zatem dochować należytej staranności i dopilnować, aby wniosek o przywrócenie terminu został wniesiony w terminie tygodniowym od dnia, w którym ustała przyczyna uchybienia. Jeżeli zatem podstawą uchybienia terminu był wypadek samochodowy i pobyt strony w szpitalu, tygodniowy termin liczony będzie od dnia, w którym strona będzie mogła podjąć już działania do przywrócenia terminu. We wniosku o przywrócenie terminu konieczne jest uprawdopodobnienie okoliczności przemawiających za jego uwzględnieniem. Wnioskodawca nie ma obowiązku ich udowodnienia, a jedynie uprawdopodobnienia, że miały one miejsce i uzasadniają przywrócenie terminu. Niezwykle istotne znaczenie ma art. 169 § 3 k.p.c. Stanowi on, że równocześnie z wnioskiem strona powinna dokonać czynności procesowej. Tym samym, wnioskodawca nie tylko musi przygotować wniosek o przywrócenie terminu, ale również przygotować pismo procesowe, którego terminu wniesienia nie dochował. Tylko kompletny wniosek o przywrócenie terminu możliwy będzie do merytorycznego rozpoznania. Jeżeli od uchybionej czynności konieczne było uiszczenie opłaty sądowej, wnioskodawca zobligowany będzie do jej uiszczenia, tak jakby dokonywał tej czynności w terminie. Sąd, do którego wpłynął kompletny wniosek o przywrócenie terminu dokonuje jego analizy i podejmuje decyzję o przywróceniu stronie terminu do dokonania czynności procesowej lub o odmowie jego przywrócenia. Należy pamiętać, że instytucja przywrócenia terminu do dokonania czynności procesowej ma na gruncie postępowania cywilnego charakter wyjątkowy. Co do zasady strony ponoszą konsekwencję swoich działań natury procesowej. Spowodowane jest to faktem znaczącej doniosłości skutków zastosowania tej instytucji. Niejednokrotnie może dojść do przywrócenia terminu do wniesienia środka zaskarżenia od wyroku sądowego, który jest już prawomocny i wykonalny. Dlatego każdorazowo sąd rozpoznający wniosek o przywrócenie terminu musi dochować najdalej idącej staranności w analizie okoliczności podnoszonych przez stronę, która uchybiła terminowi. Z tego też powodu, w art. 169 § 4 k.p.c. wskazano, że po upływie roku od uchybionego terminu, jego przywrócenie jest dopuszczalne tylko w wypadkach wyjątkowych.
Odpowiadając zatem na pytanie, czy Pan Krzysztof będzie miał możliwość wniesienia apelacji pomimo uchybienia terminu do jej wniesienia, koniecznym jest wskazać, że w pierwszej kolejności powinien przygotować wniosek o przywrócenie terminu i złożyć go wraz z apelacją od niekorzystnego dla niego wyroku. We wniosku powinien wykazać przyczyny uchybienia terminu i wykazać, że uchybienie terminu nie nastąpiło z winy strony.
-
Podarowałem synowi samochód i … żałuję! – o odwołaniu darowizny.Czytaj więcej
rozwiń
„Panie Mecenasie, 3 miesiące temu podarowałem synowi samochód. Od tamtej pory syn zachowuje się wobec mnie źle. Jestem starszym, schorowanym człowiek i czasem potrzebuję jego pomocy, a on zawsze mi odmawia. Ale to nie wszystko. Syn stał się agresywny, wszczyna awantury, wyzywa mnie, raz nawet mnie uderzył. Próbowałem z nim rozmawiać, ale niestety syn jest bardzo uparty i nie potrafię do niego dotrzeć. Nie wiem, co się z nim dzieje. Żałuję, że podarowałem mu ten samochód. Czy jest jakiś sposób, by mu go odebrać? Proszę o pomoc!”
Zgodnie z przepisem art. 898 Kodeksu cywilnego darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Pojęcie „rażącej niewdzięczności” nie zostało jednak zdefiniowane ustawowo. Aby zrozumieć, co się pod nim kryje, sięgnąć należy do orzecznictwa sądów. Nie każdy bowiem spór czy zachowanie obdarowanego, niezgodne z wolą darczyńcy, stanowi przejaw rażącej niewdzięczności. I tak, co do zasady nie można mówić o rażącej niewdzięczności w przypadku, gdy obdarowany dopuszcza się względem darczyńcy działań uderzających w jego dobra, ale nie czyni tego umyślnie, a nawet, gdy czyni to umyślnie, ale nie wykraczają one poza ramy zwykłych konfliktów, na przykład rodzinnych, w danym środowisku. By móc uznać, że dane zachowanie lub zaniechanie stanowi „rażącą niewdzięczność” musi nosić ono kilka cech, a mianowicie: musi być one świadome i skierowane bezpośrednio lub pośrednio przeciwko darczyńcy, znacznie natężone złą wolą. Charakteryzować je powinien ponadto upór, nieprzyjemny zamiar i nieprzejednanie.
Ocena występowania „rażącej niewdzięczności” powinna być dokonywana w oparciu o obiektywną analizę całokształtu okoliczności konkretnej sprawy dotyczących zarówno darczyńcy, jak i obdarowanego, a także w oparciu o zwyczaje panujące w danym środowisku. Nie jest bowiem możliwe sformułowanie zamkniętego katalogu działań i zaniechań, które każdorazowo wyczerpywałyby znamiona pojęcia „rażącej niewdzięczności”. Przesłankę rażącej niewdzięczności można uznać za spełnioną jedynie w szczególnych przypadkach, wśród których wymienić można jedynie przykładowo: naruszenie czci, naruszenie nietykalności cielesnej, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicie, ciężkie znieważenia, rażące zaniedbywanie obowiązków rodzinnych, odmówienie pomocy w chorobie czy odmowa pomocy osobom starszym.
Darowizna nie może zostać odwołana z powodu niewdzięczności, jeżeli darczyńca obdarowanemu przebaczył. Jeżeli w chwili przebaczenia darczyńca nie miał zdolności do czynności prawnych przebaczenie jest skuteczne, gdy nastąpiło z dostatecznym rozeznaniem. Domniemywa się, że obejmuje ono wszystkie zachowania obdarowanego, które były znane darczyńcy w momencie, gdy dokonywał przebaczenia. Przebaczenie unicestwia konsekwencje rażącej niewdzięczności obdarowanego i przywraca taki stan, jaki istniał wcześniej pomiędzy stronami. Może być ono dokonane przez każde zachowanie, które w sposób zrozumiały dla otoczenia wyraża wolę darczyńcy.
Przepisy Kodeksu cywilnego regulują również formę odwołania darowizny oraz termin, w ciągu którego można tego dokonać. Odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie. Pisemna forma odwołania darowizny przyjęta została jednak jedynie dla celów dowodowych, co oznacza, że pomimo niezachowania formy pisemnej, fakt odwołania darowizny można wykazać za pomocą innych środków dowodowych. Darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym darczyńca dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Przyjmuje się, że jeżeli w ciągu roku od dnia, w którym darczyńca powziął informację o zachowaniu lub zaniechaniu obdarowanego noszącym cechy „rażącej niewdzięczności” i darowizny nie odwołał, to prawdopodobnie mu przebaczył, nie odczuł jego niewdzięczności lub zrzekł się uprawnienia do odwołania dokonanej na jego rzecz darowizny.
-
Napadł na mnie, zniszczył torebkę- niech za to zapłaci! O odszkodowaniu w postępowaniu karnym.Czytaj więcej
rozwiń
Pani Weronika padła ofiarą kradzieży. Wieczorem, gdy Pani Weronika wracała z kina, do kobiety podbiegł zamaskowany mężczyzna i wyrwał z ręki Pani Weroniki nową, drogą torebkę. W torebce znajdowały się dokumenty oraz pieniądze. Wstrząśnięta Pani Weronika zgłosiła się na Policję. Dzięki monitoringowi znajdującemu się niedaleko miejsca zdarzenia, kilka dni później udało się ująć sprawcę kradzieży. Jak się okazało, przed ujęciem sprawcy, zniszczył on skradzioną torebkę wyrzucając ją do pobliskiej rzeki. Sprawca, Tomasz P. za swój czyn został postawiony przed sądem. Czy Pani Weronika może uzyskać od sprawcy przestępstwa odszkodowanie? Jeśli tak, to w jakiej wysokości i w jakim trybie?
Przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny przewidują możliwość dochodzenia przez pokrzywdzonego od sprawy czynu zabronionego roszczeń odszkodowawczych. Art. 46 § 1 Kodeksu karnego wskazuje, że w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się. Z regulacji tej wynika, że pokrzywdzony, chcąc uzyskać naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem powinien w pierwszej kolejności złożyć w tej sprawie wniosek do sądu, w którym w oparciu o art. 46 § 1 k.k. domagać się będzie naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem. Należy pamiętać, że wniosek taki powinien zostać złożony w odpowiednim terminie. Art. 49a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego stanowi, że pokrzywdzony, a także prokurator, może aż do zamknięcia przewodu sądowego na rozprawie głównej złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 Kodeksu karnego. Zamknięcie przewodu sądowego następuje, zgodnie z art. 405 k.p.k. po przeprowadzeniu przez sąd całego postępowania dowodowego.
Składając wskazany powyżej wniosek, pokrzywdzony powinien opisać swoje żądanie oraz przedłożyć dokumentację mogącą potwierdzić wysokość żądanego roszczenia. W przypadku Pani Weroniki dokumentem takim może być np. dowód zakupu torebki, z którego wynika cena, za którą została kupiona.
Należy pamiętać, że samo złożenie wniosku w oparciu o art. 46 § 1 k.k. nie daje gwarancji, ze naprawienie szkody nastąpi. Warunkiem tego jest skazanie sprawcy czynu zabronionego przez sąd rozpoznający sprawę. Dopiero łączne spełnienie tych dwóch warunków, tj. złożenie wniosku przez pokrzywdzonego oraz skazanie oskarżonego pozwoli na wydanie przez sąd orzeczenia w przedmiocie naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.
Na marginesie należy wskazać, że jeżeli naprawienie szkody byłoby znacznie utrudnione, np. ze względu na problem w ustaleniu wysokości szkody, sąd może orzec na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w wysokości do 200.000,00 zł.
Sytuacja, w której sąd nie uznał za zasadne nałożenia na sprawcę czynu zabronionego obowiązku naprawienia szkody nie zamyka pokrzywdzonemu możliwości dochodzenia przysługujących mu roszczeń. W takiej sytuacji, pokrzywdzony uprawniony jest do wystąpienia z powództwem na drodze postępowania cywilnego przeciwko sprawcy czynu zabronionego, w toku którego dochodził będzie odszkodowania za poniesioną szkodę, zgodnie z przepisami ogólnymi. Podobnie w sytuacji, w której sąd w toku procesu karnego nałożył na sprawcę obowiązek naprawienia jedynie części szkody. W takim przypadku, w pozostałym zakresie, pokrzywdzony może domagać się od sprawcy zapłaty pozostałem części odszkodowania na gruncie postępowania cywilnego.
Jak wynika z powyższego, przepisy prawa przewidują możliwość ubiegania się przez Panią Weronikę od Tomasza P. obowiązku naprawienia szkody, którą wyrządził jej w wyniku popełnionego przestępstwa jeszcze na gruncie postępowania karnego. Brak jest obowiązku występowania w tym zakresie na drogę postępowania. Konieczne jest jedynie dopełnienie niezbyt wygórowanych warunków formalnych, od których ustawodawca uzależnił taką możliwość.
-
Nie mogę wyegzekwować swojego długu od spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Czy istnieje możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności wspólników lub członków zarządu?Czytaj więcej
rozwiń
Pan Marek prowadzi niewielkie przedsiębiorstwo będące dystrybutorem sprzętu elektronicznego. Ucieszył się gdy do jego firmy zgłosiła się spółka z ograniczoną odpowiedzialnością prowadząca sieć marketów m.in. ze sprzętem elektronicznym, która złożyła zamówienie na dużą partię smartfonów na łączną kwotę 150.000,00 zł. Pomimo, że Pan Marek zrealizował zamówienie, nie otrzymał od spółki należnej mu zapłaty. Na drodze sądowej Pan Marek uzyskał korzystny dla niego wyrok, a ze względu na brak płatności wszczął również postępowanie egzekucyjne. Po kilku miesiącach komornik poinformował Pana Marka, że spółka nie posiada majątku i nie będzie możliwe wyegzekwowanie należnej Panu Markowi kwoty. Przedsiębiorca stanął przed widmem bankructwa. Czy Pan Marek ma jeszcze możliwość odzyskania należnych mu pieniędzy? Jeśli tak, to od kogo?
Przepisy Kodeksu spółek handlowych przewidują możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności za zobowiązania pieniężne spółki z ograniczoną odpowiedzialnością członków jej zarządu. Należy jednakże pamiętać, że odpowiedzialność ta, ze względu na specyfikę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nie jest absolutna i muszą zostać spełnione określone warunki umożliwiające rozszerzenie odpowiedzialności na członków zarządu. Zgodnie z art. 299 § 1 k.s.h. jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Z przywołanego przepisu wynika, że podstawowym warunkiem zastosowania omawianej instytucji będzie przeprowadzenie bezskutecznego postępowania egzekucyjnego. W praktyce nie ma znaczenia z jakiego powodu egzekucja komornicza okazała się bezskuteczna – najważniejsze jest, że w jej toku nie udało się zaspokoić roszczeń wierzyciela.
W razie bezskuteczności egzekucji, wierzyciel będzie miał prawo wytoczyć powództwo przeciwko członkom zarządu dłużnej spółki. Należy pamiętać, że pozwanymi w takiej sprawie będą członkowie zarządu, którzy byli jego członkami w chwili istnienia niezaspokojonej wierzytelności. Co istotne, bez znaczenia dla tej odpowiedzialności jest, czy członek zarządu pełnił tę funkcję w okresie, gdy dochodzona wierzytelność była wymagalna czy niewymagalna (a więc czy istniał już obowiązek jej zaspokojenia czy jeszcze nie). Wierzyciel formułując pozew może domagać się nie tylko wierzytelności głównej, kosztów postępowania sądowego, odsetek od wierzytelności głównej, ale także kosztów bezskutecznego postępowania egzekucyjnego. Wynika z tego, że wierzyciel wszczynając postępowanie na podstawie art. 299 k.s.h. będzie mógł domagać się od członków zarządu spółki wszelkich kosztów jakie poniósł w związku z dochodzeniem należności od spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.Przepis art. 299 § 2 k.s.h. przewiduje okoliczność pozwalającą członkom zarządu spółki na uwolnienie się od odpowiedzialności za niezaspokojone długi spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Zgodnie z tym przepisem członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, o której mowa w art. 299 § 1 k.s.h., jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewydania postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo niezatwierdzenia układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu wierzyciel nie poniósł szkody. O ile przywołany przepis ma kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki, o tyle wykazanie tych okoliczności wyłączających odpowiedzialność spoczywa w toku postępowania sądowego na pozwanych członkach zarządu. Tym samym w interesie wierzyciela będzie pozwanie wszystkich osób, które pełnił funkcję członka zarządu spółki w okresie istnienia dochodzonej wierzytelności, co pozwoli na zminimalizowanie ewentualnych skutków skutecznego powołania się pozwanego na okoliczności określone w art. 299 § 2 k.s.h. Nawet jeżeli jeden z pozwanych wyłączy swoją odpowiedzialność na podstawie przywołanego przepisu, istnieje duża szansa że pozostali pozwani będą ponosić solidarną odpowiedzialność za niezaspokojone zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Pan Marek rozważając możliwość skorzystania z omówionej powyżej instytucji musi pamiętać o terminie przedawnienia swoich roszczeń, a więc okresie w którym skuteczne będzie wytoczenie powództwa przeciwko członkom zarządu. Termin przedawnienia odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki wynosi 3 lata i rozpoczyna swój bieg od chwili, w której wierzyciel dowie się o bezskuteczności egzekucji komorniczej. Przed dniem bezskuteczności egzekucji tej wierzytelności bieg przedawnienia roszczenia wobec członków zarządu nie może się rozpocząć, ponieważ dopiero w tym dniu powstają przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej przewidzianej w art. 299 k.s.h.
-
Za co mam zapłacić jeszcze 40 euro – czyli o rekompensacie za koszty odzyskiwania należnościCzytaj więcej
rozwiń
W dniu 10 kwietnia 2018 roku Pan Andrzej i Pan Paweł, będący przedsiębiorcami, zawarli umowę, której przedmiotem było wykonanie i dostarczenie mebli do sklepu, który prowadzi Pan Paweł. Pan Andrzej, w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej, wykonał meble i dostarczył je Panu Pawłowi w dniu 21 maja 2018 roku, zgodnie z postanowieniami zawartej między nimi umowy. Jednocześnie dostarczył Panu Pawłowi Fakturę VAT z 7 dniowym terminem płatności na kwotę 5200,00 zł, której Pan Paweł po dzień dzisiejszy, mimo wezwania, nie uregulował.
Pan Andrzej zastanawia się, czy istnieje w prawie instytucja, która pozwala na zrekompensowanie kosztów odzyskiwania przysługującej mu należności? Jak można zmotywować Pana Pawła do zapłaty za meble?
Przepisy prawa przewidują instytucję, która z jednej strony ma mobilizować przedsiębiorców do terminowego regulowania ich zobowiązań pieniężnych wynikających z transakcji handlowych, a z drugiej strony rekompensować koszty odzyskiwania należności przedsiębiorcom, którzy są ich wierzycielami.
Zgodnie z przepisami ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych Panu Andrzejowi, od dnia nabycia uprawnienia do uzyskania odsetek ustawowych za opóźnienie w transakcjach handlowych, tj. po wykonaniu i doręczeniu przez niego mebli Panu Pawłowi oraz nieotrzymaniu za nie zapłaty w umówionym terminie, przysługuje ponad należność główną, także roszczenie o zapłatę równowartości kwoty 40 euro tytułem rekompensaty kosztów odzyskiwania należności.
Ze względu na to, że roszczenie to wynika wprost z przepisów ustawy, nie trzeba go udowadniać. Jest ono również natychmiast wymagalne, co oznacza, że można go dochodzić już od momentu jego powstania. Co więcej, nie jest nawet uzależnione od tego, czy rzeczywiście Pan Andrzej poniósł jakiekolwiek koszty odzyskiwania od Pana Pawła należności. Ma ono charakter zryczałtowany i ma stanowić swego rodzaju rekompensatę za to, że Pan Andrzej nie otrzymał w terminie zapłaty za wykonane i dostarczone przez niego meble. Przysługuje ono od każdej nieopłaconej faktury.
Kwotę 40 euro trzeba jednak odpowiednio przeliczyć na polską walutę. I tak, jak stanowi przepis art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, kwotę tę należy przeliczyć na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne.
W pierwszej kolejności ustalić więc należy, kiedy świadczenie pieniężne, czyli 5200,00 zł, których żąda Pan Andrzej, stało się wymagalne. Roszczenie staje się wymagalne kolejnego dnia, po upływie terminu płatności. Pan Andrzej, w dniu 21 maja 2018 roku, wystawił i dostarczył, zgodnie z postanowieniami zawartej z Panem Pawłem umowy, Fakturę VAT z 7 dniowym terminem płatności. Termin płatności upływał więc w dniu 28 maja 2018 roku. Roszczenie o zapłatę należności stało się wymagalne dnia następnego, a więc w dniu 29 maja 2018 roku. Wymagalność roszczenia nastąpiła w miesiącu maju, a przeliczenie kwoty 40 euro nastąpić ma według średniego kursu ogłoszonego przez NBP ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym roszczenie stało się wymagalne, a więc ostatniego dnia roboczego miesiąca kwietnia 2018 roku. Ostatni dzień roboczy kwietnia w 2018 roku wypadał w poniedziałek 30 kwietnia. Sprawdzić więc należy średni kurs euro ogłoszony w tym dniu przez Narodowy Bank Polski. Według danych zawartych w Tabeli nr 084/A/NBP/2018 średni kurs euro na dzień 30 kwietnia 2018 roku wynosił 4,2204. Aby obliczyć kwotę rekompensaty obliczyć należy: 40 x 4,2204, co daje kwotę 168,82 zł. Oznacza to, że Pan Andrzej, oprócz należności głównej (5200,00 zł), może żądać dodatkowo kwoty 168,82 zł tytułem rekompensaty za koszty odzyskiwania należności.
W tym miejscu należy również zaznaczyć, iż oprócz kwoty 168,82 zł, stanowiącej równowartość kwoty 40 euro, Panu Andrzejowi jako wierzycielowi, przysługuje również zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających tę kwotę.
-
Tego już nie gwarantuję! Klauzule niedozwolone w gwarancji.Czytaj więcej
rozwiń
Pan Krzysztof zamierzał kupić do domu komplet mebli kuchennych od przedsiębiorcy, Pana Piotra. Oprócz atrakcyjnej ceny zestawu jego uwagę zwrócił fakt długiej gwarancji udzielanej na meble przez ich sprzedawcę. Pan Krzysztof na stronie internetowej sprzedawcy znalazł warunki gwarancji, które już na pierwszy rzut oka wzbudziły jego zaniepokojenie. Ich zapisy wydały się kupującemu jednostronne i w istocie bardzo utrudniające skorzystanie z uprawnienia gwarancji. Czy zapisy takie są obojętne z punktu widzenia przepisów prawa?
Gwarancja stanowi jedną z najpowszechniejszych i najczęstszych instytucji występujących w obrocie prawnym. Jest ona, obok rękojmi przy sprzedaży, podstawowym uprawnieniem jakie przysługiwać może podmiotom dokonującym pomiędzy sobą czynności prawnych polegających na sprzedaży określonych rzeczy, niezależnie od tego czy jest to obrót profesjonalny (gdzie obie strony są przedsiębiorcami) czy też konsumencki (np. umowa sprzedaży zawarta pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem). Instytucja gwarancji uregulowana została w art. 577 i nast. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 459 z późn. zm.). W odróżnieniu od rękojmi przy sprzedaży gwarancja ma charakter uprawnienia „dobrowolnego”, a więc to jedynie od sprzedawcy (gwaranta) zależy, czy umożliwi kupującemu skorzystanie z uprawnień przysługujących z gwarancji. Co bardzo istotne i warte podkreślenia, zgodnie z art. 579 § 1 k.c. kupujący może wykonywać uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy niezależnie od uprawnień wynikających z gwarancji. Udzielenie gwarancji następuje przez złożenie oświadczenia gwarancyjnego, które określa obowiązki gwaranta i uprawnienia kupującego w przypadku, gdy rzecz sprzedana nie ma właściwości określonych w tym oświadczeniu. O ile na gruncie obrotu profesjonalnego, a więc pomiędzy dwoma przedsiębiorcami mówić można o pełnej dowolności określania warunków korzystania z gwarancji przez uprawnionego, o tyle w ramach transakcji zawieranych pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem należy mieć na uwadze zakaz stosowania przez przedsiębiorcę klauzul abuzywnych (niedozwolonych).
Art. 3851 k.c. reguluje problematykę niedozwolonych klauzul umownych. Zgodnie z tym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Biorąc pod uwagę sposób ustanowienia gwarancji, a więc ustanawianie jej w formie jednostronnego oświadczenia gwaranta (lub też w drodze reklamy) należy uznać, że powyższy przepis art. 3851 k.c. odnosi się również do postanowień samej gwarancji. Okoliczność ta w sposób znaczący ogranicza swobodę działania gwaranta będącego przedsiębiorcą, który co do zasady dokonuje czynności prawnych nie tylko z innymi przedsiębiorcami, ale też konsumentami. Na podstawie tego przepisu zobligowany jest on do takiego sformułowania zapisów gwarancji, aby z jednej strony miały one jak najbardziej uniwersalny charakter, a z drugiej strony nie miały charakteru klauzul niedozwolonych. Występuje tutaj problem w większości nie istniejący na gruncie formułowania zapisów umów czy innego rodzaju zobowiązań umownych. Co do zasady, zawierając umowę strony dostosowują jej zapisy do swoich potrzeb, zgodnie z zasadą swobody umów. Nawet umowy adhezyjne (do których można przystąpić, w zasadzie bez negocjacji ich treści – np. abonament telefonii komórkowej) tworzone są w różnych wersjach w zależności od planowanego rodzaju kontrahentów, którzy mają do nich przystąpić (przedsiębiorcy lub konsumenci). Na gruncie gwarancji swoboda taka nie występuje. W obrocie nie występują odrębne gwarancje kierowane przez gwaranta będącego przedsiębiorcą do innych przedsiębiorców, a odrębne do kontrahentów będących konsumentami. Tym samym przedsiębiorca będący gwarantem nie może w swym oświadczeniu gwarancyjnym zawrzeć rygorystycznych zapisów, które potencjalnie mogłyby zostać uznane za klauzule niedozwolone, a które z drugiej strony byłyby zapisami uzasadnionymi z punktu widzenia rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej.
Przedsiębiorca będący jednocześnie gwarantem zobowiązany jest zatem do zachowania szczególnej ostrożności w formułowaniu oświadczenia gwarancyjnego, albowiem nie może ono zawierać postanowień umownych uznanych przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za klauzule abuzywne. Zwrócić należy uwagę na obiektywną trudność realizacji takiego obowiązku związaną z ogromną ilością postanowień znajdujących się w Rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z drugiej jednak strony stosowanie względem gwarancji zapisu art. 3851 k.c. wzmacnia ochronę konsumenta, który zyskuje dodatkowy poziom ochrony swoich interesów w ramach dokonywania czynności prawnych z przedsiębiorcami.
-
Sąd uznał zasadność mojego roszczenia, wydał nakaz zapłaty, a ja wciąż muszę czekać – czyli o natychmiastowej wykonalności orzeczenia jako szczególnej instytucji przewidzianej w procedurze cywilnejCzytaj więcej
rozwiń
Pan Tomasz zlecił naszej Kancelarii przygotowanie pozwu o zapłatę przeciwko swojemu kontrahentowi. Po otrzymaniu sądowego nakazu zapłaty nasz Klient poprosił nas o jak najszybsze skierowanie sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego, z uwagi na fakt, iż pozwany w dalszym ciągu nie uregulował zobowiązania finansowego względem Pana Tomasza. Jednakże z uwagi na fakt, iż wydany przez sąd nakaz zapłaty jeszcze się nie uprawomocnił, nie istniała na tym etapie możliwość skierowania sprawy do komornika. W związku z powyższym ze strony naszego Klienta pojawiło się pytanie dotyczące problematyki natychmiastowej wykonalności orzeczenia. Zauważyć należy, iż podczas współpracy z naszymi Klientami często odpowiadamy na tego typu zapytania, wobec czego w dzisiejszym wpisie postanowiłam szerzej odnieść się do tej kwestii.
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż w większości przypadków decydując się na drogę sądowego dochodzenia roszczenia liczyć należy się z tym, że samo wydanie korzystnego rozstrzygnięcia (wyroku lub postanowienia) nie oznacza od razu, że druga strona zachowa się zgodnie z treścią orzeczenia i uczyni zadość naszemu roszczeniu.
Zanim możliwe będzie skierowanie sprawy do wykonania w drodze egzekucji prowadzonej przez komornika sądowego może upłynąć dużo czasu. Najpierw orzeczenie sądu musi się uprawomocnić, co oznacza, że nie będzie przysługiwał od niego żaden środek odwoławczy lub inny środek zaskarżenia. Takie prawomocne orzeczenie sądu stanowi co do zasady tytuł egzekucyjny, który po zaopatrzeniu go w klauzulę wykonalności może dopiero stać się podstawą egzekucji jako tytuł wykonawczy.
Jeżeli druga strona wniesie np. apelację od wydanego wyroku i dojdzie do postępowania w sądzie II instancji czas oczekiwania na prawomocność rozstrzygnięcia ulegnie automatycznie wydłużeniu, a tym samym możliwość złożenia wniosku egzekucyjnego do komornika oddali się w czasie.
W pewnych sytuacjach ustawodawca przewidział jednak odstępstwo od wyżej opisanego scenariusza i otworzył możliwość szybszego uzyskania przez wyrok waloru wykonalności rozumianej jako zdatność wyroku do jego wykonania w drodze egzekucji sądowej jeszcze przed uprawomocnieniem się orzeczenia.
Kwestia natychmiastowej wykonalności wyroków uregulowana została wprost w przepisach kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c), a konkretnie w art. 333-338.
Zgodnie z art. 333 § 1 k.p.c. sąd z urzędu nada wyrokowi przy jego wydaniu rygor natychmiastowej wykonalności w trzech sytuacjach: gdy zasądza alimenty – co do rat płatnych po dniu wniesienia powództwa, a co do rat płatnych przed wniesieniem powództwa za okres nie dłuższy niż za trzy miesiące, gdy zasądza roszczenie uznane przez pozwanego oraz gdy wyrok uwzględniający powództwo jest zaoczny. W razie gdyby pozwany uznał jedynie część powództwa, rygor powinien obejmować tylko tę część powództwa, która została przez pozwanego uznana.
Oprócz tych trzech wypadków, wynikających z art. 333 § 1 k.p.c., w których nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności jest obligatoryjne, kodeks postępowania cywilnego przewiduje taką obligatoryjność także w sprawach z zakresu prawa pracy, jeżeli sąd zasądza należność pracownika, przy czym rygor dotyczy części nieprzekraczającej pełnego jednomiesięcznego wynagrodzenia (art. 4772 § 1 k.p.c.).
W odróżnieniu od powyższych przypadków, kiedy nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności następuje z urzędu i jest obligatoryjne, przepisy przewidują także sytuacje fakultatywne, w których sąd może nadać wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności. Ma to miejsce w przypadku zasądzenia należności z wekslu, czeku, warrantu, rewersu, dokumentu urzędowego lub dokumentu prywatnego, którego prawdziwość nie została zaprzeczona, oraz jeżeli zostanie uwzględnione powództwo o naruszenie posiadania.
Dodatkowo zgodnie z art. 333 § 3 k.p.c. możliwe jest też działanie sądu na wniosek, jednak w ograniczonym zakresie, tylko w sytuacji, gdyby opóźnienie uniemożliwiało lub znacznie utrudniało wykonanie wyroku albo narażało powoda na szkodę. Przepisy wyraźne wskazują zatem przesłanki, od których zależy uwzględnienie przez sąd wniosku o nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności. To do strony zgłaszającej taki wniosek należy przy tym wykazanie zaistnienia w jej konkretnym przypadku ustawowych przesłanek uzasadniających konieczność nadania rygoru natychmiastowej wykonalności. Do oceny sądu należy natomiast, czy wniosek taki zostanie uwzględniony.
Sąd może przy tym uzależnić natychmiastową wykonalność wyroku od złożenia przez powoda stosownego zabezpieczenia. Pamiętać jednak należy, że natychmiastowa wykonalność nie będzie orzeczona nawet za zabezpieczeniem, jeżeli wskutek wykonania wyroku mogłaby wyniknąć dla pozwanego niepowetowana szkoda. Niedopuszczalne jest także orzeczenie natychmiastowej wykonalności nawet za zabezpieczeniem w sprawach przeciwko Skarbowi Państwa (art. 335 k.p.c.).
Sąd nadaje rygor natychmiastowej wykonalności w formie postanowienia, na które przysługuje możliwość złożenia zażalenia.
W razie gdy zdarzyło się, że sąd nie orzeknie o nadaniu wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności w sytuacji gdy takie wyrzeczenie jest obligatoryjne, przepisy kodeksu postępowania cywilnego przewidują możliwość złożenia przez stronę wniosku o uzupełnienie wyroku na podstawie art. 351 k.p.c.
-
Wzajemnie się rozliczmy… o instytucji potrącenia.Czytaj więcej
rozwiń
W obrocie gospodarczym, w szczególności w ramach kontaktów pomiędzy przedsiębiorcami często w praktyce spotykamy się z sytuacją, w której obaj przedsiębiorcy są sobie wzajemnie dłużnikami i wierzycielami. Otrzymujemy wtedy pytanie, w jaki sposób najlepiej dokonać wzajemnego rozliczenia. Czy potrzeba od razu kierować swoje kroki na drogę postępowania sądowego?
W opisanej powyżej sytuacji bardzo często sugerujemy skorzystać z instytucji potrącenia, a więc wzajemnego rozliczenia się przez podmioty będą wzajemnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami.
Potrącenie uregulowane jest w art. 498 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z jego brzmieniem, gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą by dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej. Art. 499 k.c. określa z kolei sposób dokonania potrącenia. I tak, potrącenia dokonywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Oświadczenie ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe.
Zgodnie z powyższym, potrącenie jest możliwe w przypadku kumulatywnego spełnienia określonych prawem przesłanek:
- dwie osoby będące równocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami;
- każda z tych osób może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony;
- przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej wartości oznaczone tylko co do gatunku;
- obie wierzytelności są wymagalne;
- obie wierzytelności mogą być dochodzone przed sądem lub innym organem państwowym;
Powyższy katalog okoliczności, których łączne spełnienie umożliwia dokonanie potrącenia jest jasny i precyzyjny. Należy jednak omówić inny istotny aspekt mechanizmu potrącenia, a więc złożenie skutecznego oświadczenia o dokonaniu potrącenia wierzytelności z wierzytelnością drugiej strony. W pierwszej kolejności należy podnieść, że ustawa nie przewiduje możliwości dokonania potrącenia pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, a więc nie możemy uzależniać dokonania potrącenia od zaistnienia zdarzenia przyszłego i niepewnego, ani też żądać jego wykonania do określonego dnia. Dopuszczalne jest jednakże modyfikowanie potrącenia umownego, zamieszczonego przez strony w wiążącej je umowie, co stanowi wyjątek od powyższej zasady. Strony decydując się na zamieszczenie w treści umowy instytucji potrącenia, mogą umówić się, że potrącenie będzie możliwe również pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Dopuszczalność takiego działania wynika m.in. z wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 kwietnia 2006 r., sygn. akt I Aca 2213/05. W wyroku Sąd podniósł: „Niewątpliwie zawarcie umowy o potrąceniu ( potrącenie umowne) jest dopuszczalne w świetle zasady swobody umów z art. 353 KC, jednakże do takiej umowy nie mają zastosowania zasady potrącenia ustawowego z art. 498 KC, lecz zasady potrącenia wynikają z treści umowy.”
Przepisy Kodeksu cywilnego nie określają formy, w jakiej powinno być złożone oświadczenie o potrąceniu. Przyznano tym samym stronom dowolność w złożeniu powyższego oświadczenia. Może to być zatem np. forma pisemna lub ustna. Tym samym oświadczenie o potrąceniu będzie złożone z chwilą, w której dotarło do adresata w ten sposób, że mógł on zapoznać się z jego treścią (art. 61 k.c.).
W tym miejscu należy rozważyć, czy dopuszczalnym jest złożenie oświadczenia o potrąceniu w sposób dorozumiany, skoro może ono być złożone w dowolnej formie?. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 września 2013 r., sygn. akt I Aca 490/13: „Oświadczenie o potrąceniu wzajemnych wierzytelności ma doniosłe znaczenie prawne, nie może być złożone w sposób dorozumiany, wymaga bowiem jasnego i jednoznacznego wyrażenia woli przez stronę korzystającą z tego rodzaju uprawnienia.” Z przytoczonego wyroku jasno wynika, że oświadczenie o potrąceniu musi być precyzyjne i nie pozostawiające wątpliwości co do zakresu tej czynności i jej celu.
Odnosząc się do powyższych rozważań koniecznym jest także podkreślić, że złożenie oświadczenia o potrąceniu przez jedną ze stron stosunku zobowiązaniowego musi być poprzedzone spełnieniem wszystkich przesłanek określonych w art. 498 § 1 Kodeksu cywilnego. Pogląd ten potwierdzony został wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 listopada 2013 r., sygn. akt I Aca 476/13. Sąd wskazał: „Aby oświadczenie o potrąceniu wywołało w ogóle skutki, w tym miało moc wsteczną przewidzianą w art. 499 KC, muszą być najpierw spełnione przesłanki z art. 498 § 1 KPC.”
Jak wynika z powyższego instytucja potrącenia jest bardzo atrakcyjna z punktu widzenia wzajemnych relacji stron stosunków zobowiązaniowych, gdyż zawiera ona prosty mechanizm jej zastosowania, jest prosta i szybka, a ponadto pozwala na zaoszczędzenie niekiedy znacznych środków pieniężnych, ze względu na uniknięcie wszczynania postępowania sądowego.
-
Ups, sąd się zapomniał … Czy wyrok sądu można uzupełnić?Czytaj więcej
rozwiń
W sprawie pana Rafała sąd po długim procesie wydał wyrok, który nie obejmował jednak całości zgłoszonego żądania. Od razu po ogłoszeniu wyroku dla pana Rafała stało się jasne, że coś jest nie tak, ale co dalej z tym fantem, co zrobić w takiej sytuacji? Jak zwrócić uwagę sądu na taki brak?
Zasadą jest, że sąd wydając wyrok w sprawie powinien kompleksowo orzec o całości żądania, wyjątek dotyczyć może sytuacji, w których dopuszczalne jest wydanie wyroku częściowego.
Na szczecie dla naszego Klienta przepisy kodeksu cywilnego przewidują możliwość następczego uzupełnienia przez sąd wydanego wyroku, w razie gdyby dotknięty był on brakiem mieszczącym się w zamkniętym katalogu wynikającym z art. 351 § 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.).
Zgodnie z tym przepisem wniosek o uzupełnienie wyroku możliwy jest „jeżeli sąd nie orzekł o całości żądania, o natychmiastowej wykonalności albo nie zamieścił w wyroku dodatkowego orzeczenia, które według przepisów ustawy powinien był zamieścić z urzędu”.
Praktycznym przykładem dodatkowego orzeczenia, które sąd powinien zamieścić w wyroku z urzędu jest rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu. Sąd rozstrzyga bowiem o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, co wynika bezpośrednio z art. 108 § 1 k.p.c. Przepis art. 351 k.p.c. odnosi się do wyroków, jednak możliwość uzupełnienia dotyczy także postanowień wydawanych w postępowaniu nieprocesowym.
Co istotne, uzupełnienie wyroku następuje tylko na wniosek strony. Nie jest dopuszczalne uzupełnienie wyroku przez sąd z urzędu bez wniosku strony.
Wniosek o uzupełniania wyroku powinien odpowiadać ogólnym warunkom pisma procesowego, a dodatkowo zawierać żądanie uzupełnienia wyroku oraz określać zakres i przedmiot tego uzupełnienia. Wniosek o uzupełnienie wyroku składa się do sądu, który wydał ten wyrok.
Ważne jest także dochowanie przez stronę ustawowego terminu przewidzianego na wystąpienie z wnioskiem o uzupełnienie. Strona może tylko w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia wyroku, a gdy doręczenie wyroku następuje z urzędu – od jego doręczenia, zgłosić wniosek o uzupełnienie wyroku.
Wniosek o uzupełnienie wyroku złożony po upływie przewidzianego terminu podlega odrzuceniu (post. SN z 28.10.2004 r., III AO 18/03, Legalis). Możliwe jest jednak przywrócenie terminu do zgłoszenia wniosku o uzupełnienie wyroku, następuje to na zasadach ogólnych określonych w kodeksie postępowania cywilnego w art. 167 i n. k.p.c.
Wniesienie wniosku o uzupełnienie wyroku inicjuje nowe postępowanie, w ramach którego poza przypadkiem dotyczącym samych kosztów procesu czy natychmiastowej wykonalności, obligatoryjne jest wyznaczenie rozprawy pod rygorem nieważności postępowania.
Orzeczenie uzupełniające wyrok co do zasady przybiera formę wyroku, wyjątkowo gdy uzupełnienie dotyczy wyłącznie kosztów lub natychmiastowej wykonalności sąd wydaje postanowienie.
Pamiętać przy tym należy, że ewentualny wniosek o uzupełnienie wyroku nie przerywa biegu terminu do wniesienia środka zaskarżenia od orzeczenia, np. apelacji.
Decydując się na złożenie wniosku o uzupełnienie wyroku nie trzeba martwić się opłatą sądową, zgodnie bowiem z art. 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych od wniosku o uzupełnienie wyroku nie pobiera się opłaty.
-
Usprawiedliwienie nieobecności świadka z powodu choroby w postępowaniu cywilnym – zaświadczenie od lekarza sądowegoCzytaj więcej
rozwiń
W dzisiejszym wpisie postaramy się Państwu przybliżyć temat usprawiedliwienia nieobecności świadka z powodu choroby w postępowaniu cywilnym. Otóż podstawowym obowiązkiem osoby będącej świadkiem w postępowaniu cywilnym jest osobiste stawiennictwo na wezwanie sądu w wyznaczonym miejscu i czasie stosowanie do otrzymanego wezwania.
Podkreślenia wymaga, że niewykonanie powyższego obowiązku wiąże się z negatywnymi skutkami dla takiego świadka, o których jest on uprzedzany przez sąd w kierowanym do niego wezwaniu.
Zacznijmy zatem od kar, które mogą zostać nałożone na świadka. Na podstawie art. 274 § 1 k.p.c. w razie nieusprawiedliwionego niestawiennictwa świadka sąd w pierwszej kolejności skazuje takiego świadka na grzywnę, która podlega ściągnięciu w drodze egzekucji sądowej na rzecz Skarbu Państwa, a jej wysokość może wynosić nawet do 5000 zł. Jeżeli pomimo ukarania dojdzie do ponownego nieusprawiedliwionego niestawiennictwa świadka na powtórne wezwanie, sąd skaże wówczas go na ponowną grzywnę, a ponadto może zarządzić jego przymusowe sprowadzenie przez funkcjonariuszy Policji. Świadkowi przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie sądu o skazaniu na grzywnę lub zarządzeniu przymusowego doprowadzenia w terminie tygodniowym od daty doręczenia odpisu postanowienia sądu.
Warto pamiętać, że niezależnie od możliwości zaskarżenia postanowienia sądu, zgodnie z art. 275 k.p.c. świadek w ciągu tygodnia od daty doręczenia mu postanowienia skazującego go na grzywnę lub na pierwszym posiedzeniu, na które zostanie wezwany, może usprawiedliwić swe niestawiennictwo. W razie usprawiedliwienia niestawiennictwa sąd zwolni świadka od grzywny i od przymusowego sprowadzenia. Warunkiem skorzystania przez świadka z powyższego dobrodziejstwa jest przedstawienie przez świadka stosownego usprawiedliwienia.
Warto pamiętać, że jeżeli świadek już po otrzymaniu wezwania na przesłuchanie wie, że nie będzie mógł stawić się na wezwanie sądu, powinien od razu usprawiedliwić swoją nieobecność, możliwe będzie wówczas uniknięcie kary porządkowej. Praktyka pokazuje, że najczęstszym powodem uniemożliwiającymi świadkowi przybycie na przesłuchanie w terminie wskazanym w wezwaniu jest nagła choroba lub inne problemy ze zdrowiem. Jeżeli niemożność stawiennictwa świadka wynika z jego stanu zdrowia, wówczas dla usprawiedliwienia konieczne jest przedstawienie zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego. W tym celu niewystarczające będzie zwolnienie pochodzące od lekarza rodzinnego lub zaświadczenie pochodzące od innego lekarza, jeżeli nie będzie on jednocześnie lekarzem sądowym. Jak wynika bowiem z art. 214[1] § 1 k.p.c. usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu choroby stron, ich przedstawicieli ustawowych, pełnomocników, świadków i innych uczestników postępowania, wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie sądu, wystawionego przez lekarza sądowego.
W chwili obecnej kwestie uzyskiwania odpowiednich zaświadczeń reguluje ustawa z dnia 15 czerwca 2007 roku o lekarzu sądowym (dalej ustawa), której wejście w życie wraz z rozporządzeniami wykonawczymi wprowadziło jednolite zasady usprawiedliwiania nieobecności uczestników postępowań.
Jak wynika z powyższej ustawy lekarz sądowy to lekarz, z którym prezes sądu okręgowego zawarł umowę o wykonywanie czynności lekarza sądowego na obszarze właściwości danego sądu okręgowego. Co istotne lekarzem właściwym do wystawienia zaświadczenia jest lekarz sądowy objęty wykazem lekarzy sądowych dla obszaru sądu okręgowego właściwego dla miejsca pobytu uczestnika postępowania. Oznacza to, że świadek zamieszkujący przykładowo w Wieliczce, a wezwany na rozprawę przed sądem w Poznaniu, nie musi korzystać z pomocy lekarza sądowego z wpisanego na listę przy sądzie okręgowym w Poznaniu, lecz może udać się do lekarza sądowego z obszaru sądu okręgowego w Krakowie. Kolejnym ułatwieniem dla świadka przy uzyskiwaniu zaświadczenia jest możliwość przeprowadzenia badania i wydania zaświadczenia przez lekarza sądowego w miejscu pobytu świadka, w razie gdyby jego stan zdrowia stanowił przeszkodę w osobistym przybyciu na badanie.
Co do zasady wydanie zaświadczenia przez lekarza sądowego poprzedzone jest przeprowadzeniem badania, jednak w przypadku pobytu świadka w szpitalu lub hospicjum stacjonarnym lekarz sądowy może wydać zaświadczenie na podstawie udostępnionej dokumentacji, bez konieczności osobistego badania takiego świadka. Przyczynę odstąpienia od osobistego badania lekarz sądowy każdorazowo zobowiązany jest wskazać w zaświadczeniu.
Artykuł 18 ustawy oraz rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 stycznia 2008 r. w sprawie wynagrodzenia przysługującego lekarzowi sądowemu i trybu finansowania tego wynagrodzenie oraz zwrotu kosztów dojazdu, a także wzoru zestawiania wystawionych zaświadczeń regulują kwestie wynagrodzenia należnego lekarzowi sądowemu. Z punktu widzenia świadka zainteresowanego uzyskaniem stosowanego zaświadczenia kluczowe znaczenie ma fakt, że nie jest on zobowiązany do uiszczania opłaty za wydanie zaświadczenia. Wprawdzie lekarzowi sądowemu za każde wydane rzetelnie zaświadczenie przysługuje wynagrodzenie w wysokości 100 zł, a w razie konieczności dojazdu przysługuje mu także zwrot kosztów, to jednak koszty te finansowane są z budżetu państwa.
Wskazać przy tym należy, że koszty związane z wydaniem zaświadczenia przez lekarza sądowego stanowią składnik wydatków w rozumieniu ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, a tym samym podlegają one rozliczeniu w orzeczeniu kończącym sprawę.
-
Czy jako świadek mogę złożyć zeznania w innym sądzie?Czytaj więcej
rozwiń
W ostatnim czasie zgłosiła się do naszej kancelarii Pani Jadwiga, która zleciła nam prowadzenie sprawy o zapłatę. Jak się okazało w trakcie sporządzania pozwu, dwóch z czterech świadków, którzy posiadali wiedzę w tej sprawie, mieszkali w Szczecinie, podczas gdy sądem właściwym dla prowadzenia tej sprawy był Sąd Rejonowy w Krakowie. Świadkowie obawiali się zatem kosztów związanych z podróżą do Krakowa, dlatego pojawiło się pytanie czy mogą oni złożyć zeznania w swoim miejscu zamieszkania.
Oczywiście, istnieje taka możliwość, która wynika z art. 235 § 1 kodeksu postępowania cywilnego (dalej k.p.c.), zgodnie z którym: „postępowanie dowodowe odbywa się przed sądem orzekającym, chyba że sprzeciwia się temu charakter dowodu albo wzgląd na poważne niedogodności lub niewspółmierność kosztów w stosunku do przedmiotu sporu. W takich wypadkach sąd orzekający zleci przeprowadzenie dowodu jednemu ze swych członków (sędzia wyznaczony) albo innemu sądowi (sąd wezwany)”.
Skoro wiadomo już, że istnieje taka możliwość, należy wyjaśnić jakie kroki powinny zostać podjęte aby umożliwić przesłuchanie naszych świadków w Szczecinie. Stosowny wniosek można złożyć już w pozwie inicjującym postępowanie, w którym to wnosimy o dopuszczenie i przeprowadzenia dowodu z przesłuchania świadka. Jeśli się tak nie stanie i świadek otrzyma wezwanie do stawiennictwa w odległym sądzie, nic nie stoi na przeszkodzie złożeniu bezpośrednio przez wezwaną osobę wniosku o przesłuchanie jej w sądzie rejonowym właściwym dla jej miejsca zamieszkania.
Czy sąd zawsze uwzględnia wniosek o przesłuchanie świadka w sądzie właściwym dla jego miejsca zamieszkania?
Pamiętać należy, że sąd orzekający nie ma obowiązku uwzględnienia wniosku świadka i zlecenia jego przesłuchania przez inny sąd, wszystko zależy od okoliczności konkretnej sprawy i oceny sądu.
Z § 118 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych wynika, iż „jeżeli odległość od miejsca zamieszkania świadka jest mniejsza do siedziby sądu orzekającego niż do siedziby sądu, w którego okręgu świadek zamieszkuje, wówczas zlecenie przeprowadzenia dowodu temu sądowi jest co do zasady niedopuszczalne, chyba że uzasadniają to szczególne warunki komunikacyjne”.
Przyjmuje się także, że jeżeli odległość między miejscem zamieszkania świadka, a siedzibą sądu orzekającego nie przekracza 50 km, nie korzysta się z instytucji pomocy sądowej i nie należy zwracać się do innego sądu o przesłuchanie świadka. Jedynie w sytuacji gdy świadkowie równocześnie mają być obecni w czasie oględzin lub też nie mogą się stawić w siedzibie sądu orzekającego z powodu przeszkód trudnych do usunięcia możliwe jest odstąpienie od granicznej odległości 50 km.
Czy istnieją inne okoliczności uzasadniające przesłuchanie świadka w sądzie właściwym dla jego miejsca zamieszkania?
Tak, otóż w praktyce przesłanką skorzystania z pomocy sądu wezwanego oprócz znacznej odległości od siedziby sądu orzekającego w sprawie, mogą być kwestie zdrowotne, problemy z opieką nad dzieckiem, trudności komunikacyjne i inne przyczyny uniemożliwiające lub utrudniające stawiennictwo świadka w odległym od jego miejsca zamieszkania sądzie orzekającym w sprawie.
Należy pamiętać, iż wniosek o przesłuchanie świadka w trybie pomocy sądowej przed sądem właściwym dla jego miejsca zamieszkania nie podlega żadnej opłacie sądowej.
Powracając do tematu naszej klientki Pani Jadwigi – po złożeniu wniosku o przesłuchanie dwóch świadków w ramach tak zwanej pomocy sądowej, zostali oni wezwani na rozprawę i złożyli zeznania w Sądzie Rejonowym w Szczecinie, a protokół obejmujący ich zeznania został następnie przesłany do sądu właściwego dla prowadzenia sprawy.
-
Umowa sprzedaży, czyli na co zwrócić uwagę sporządzając umowę sprzedażyCzytaj więcej
rozwiń
Na naszym blogu postaramy się przybliżyć Państwu „świat umów”, wskazując na co należy zwracać uwagę sporządzając umowę, czy podpisując umowę sporządzoną przez inną osobę. Mamy nadzieję, że nasze wskazówki, pomogą Państwu w przygotowaniu odpowiedniej umowy i pozwolą ustrzec się najczęściej popełnianych błędów przy sporządzaniu umów, dlatego też zapraszamy do lektury kolejnych wpisów.
Dzisiejszy wpis zostanie poświęcony omówieniu umowy sprzedaży, czasami nazywanej potocznie umową kupna – sprzedaży, która jest umową najczęściej spotykaną i zawieraną w życiu codziennym każdego z nas.
Polskie prawo nie przewiduje co do zasady żadnej szczególnej formy, w jakiej powinna zostać zawarta umowa sprzedaży, jeżeli jej przedmiotem są rzeczy ruchome, dlatego można sporządzić ją zarówno odręcznie, jak również za pomocą urządzeń takich jak komputer.
Prawidłowo sporządzona umowa sprzedaży powinna co najmniej zawierać:
1. Datę, kiedy została zawarta oraz miejsce jej zawarcia.
2. Oznaczenie Stron – wskazanie, kto jest Kupującym, a kto Sprzedawcą. Należy pamiętać, aby dokładnie określić dane obu Stron, w taki sposób, aby nie budziły żadnych wątpliwości w ich identyfikacji, tj. wskazanie ich imienia, nazwiska, (firmy), adresu zamieszania (adresu pod, którym prowadzona jest działalność gospodarcza), dokumentu tożsamości, którym się legitymują, numeru PESEL osoby fizycznej lub odpowiednio numeru NIP/KRS przedsiębiorcy.
3. Oznaczenie przedmiotu umowy sprzedaży. Przedmiot sprzedaży powinien być na tyle dokładnie i precyzyjnie opisany, aby również na tej płaszczyźnie wyeliminować wątpliwości co do jego identyfikacji.
4. Określenie ceny, która powinna być wyrażona w jednostkach pieniężnych, nie ma natomiast znaczenia waluta, w jakiej ją określimy.
UWAGA: nieokreślenie ceny w umowie sprzedaży, ani nie wskazanie podstaw do jej określenia w przyszłości może skutkować tym, że zawarta umowa nie zostanie zakwalifikowana jako umowa sprzedaży, lecz np. umowa darowizny.
Poza powyższymi elementami, warto do umowy sprzedaży dodać inne postanowienia, takie jak miejsce, czy termin odbioru rzeczy, sposób dostawy, sposób, miejsce oraz termin zapłaty, informację o zaliczkach, sposób, w który można zmienić postanowienia umowy sprzedaży, ewentualnie informację o prawach Stron do odstąpienia od umowy i wiele innych, których konieczność zamieszczenia, niejednokrotnie może wynikać z różnych czynników, takich jak np. przedmiot umowy sprzedaży, czy stosunki łączące Strony.
Proszę także pamiętać o tym, że prawidłowe i możliwie precyzyjne sporządzenie umowy, pozwoli uniknąć możliwych sporów przy realizacji umowy, a także ułatwi dochodzenie ewentualnych roszczeń.