Blog – Prawo administracyjne
-
Szczepić się czy nie szczepić?Czytaj więcej
rozwiń
Od początku epidemii koronawirusa trwały badania nad opracowaniem szczepionki, która powstrzyma rozprzestrzenianie się do COVID-19. Szczepionka to bardzo ważny krok w walce z pandemią. Od początku prac nad szczepionką pojawiały się pytania: czy szczepienie będzie odpłatne? Czy szczepienie będzie dobrowolne i bezpieczne? Jak będzie przebiegała cała procedura?
W dniu 8 grudnia 2020 r. został ogłoszony projekt Narodowego Programu Szczepień Przeciw COVID-19. Zgodnie z założeniami projektu, proces szczepień będzie odbywał się etapowo. Ustalono priorytetowe grupy społeczne na potrzeby szczepień. Wśród kryteriów kwalifikacji grup priorytetowych znalazło się m.in. ryzyko narażenia na zakażenie. W pierwszej kolejności możliwość zaszczepienia przeciw COVID-19 będą miały służby medyczne, mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej i pacjenci Zakładów Leczniczo-Opiekuńczych, osoby powyżej 60 roku życia, służby mundurowe, które wspomagają walkę z COVID-19. Potem taką możliwość uzyskają kolejne grupy. Proces produkcji i dystrybucji szczepionek będzie stopniowy.
Projekt Narodowego Programu Szczepień Przeciw COVID-19 zakłada, że szczepienia będą darmowe, a także dobrowolne. Brak jest regulacji prawnej, zobowiązującej określone grupy społeczne do poddania się szczepieniu. Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 1 lit. b) ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się szczepieniom ochronnym. W przypadku małoletnich, odpowiedzialność za wypełnienie tego obowiązku spoczywa na przedstawicielu ustawowym. Wykaz chorób zakaźnych objętych obowiązkiem szczepień ochronnych, a także m.in. osoby lub grupy osób obowiązane do poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym zostały wskazane w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych z dnia 18 sierpnia 2011 r. Wykaz chorób zakaźnych wymieniony w paragrafie 2 tego rozporządzenia nie przewiduje szczepienia przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Gdyby ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie przymusowych szczepień ochronnych na koronawirusa, wymienione rozporządzenie musiałoby zostać zmienione w tym zakresie. Wówczas, zgodnie z obowiązującymi obecnie uregulowaniami, obowiązek ten byłby egzekwowany w drodze przymusu administracyjnego, na podstawie ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Zgodnie z założeniami projektu, głównymi miejscami realizacji szczepień będą placówki medyczne w ramach POZ, lecz przewiduje się także organizowanie nowych mobilnych i stacjonarnych punktów. W projekcie zawarto szczegółowe informacje dotyczące przebiegu szczepień przeciwko COVID-19.
Informacje o ograniczeniach i przeciwwskazaniach do szczepienia będą przedstawione w ulotce informacyjnej po dopuszczeniu szczepionki do obrotu. Zgodnie z założeniami, również ozdrowieńcy będą mogli się zaczepić. Wykonanie szczepienia ochronnego przeciw COVID-19 będzie poprzedzone badaniem kwalifikacyjnym, aby zidentyfikować ewentualne przeciwwskazania oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia błędów medycznych i niepożądanych odczynów poszczepiennych. Samo wykonanie szczepionki ma przebiegać tak jak w przypadku innych szczepień.
Projekt przewiduje, że przyjęcie szczepionki będzie potwierdzone przez system i będzie umożliwiało weryfikację zaszczepienia (m.in. kod QR, który pozwoli szybko potwierdzić odbyte szczepienie). Po zaczepieniu, nie będzie potrzeby odbywania kwarantanny w wypadku kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem.
Działania w zakresie nadzoru nad bezpieczeństwem szczepień mają być oparte na dotychczasowych mechanizmach i instytucjach, takich jak: Główny Inspektora Farmaceutyczny, Państwowa Inspekcja Sanitarna i Główny Inspektorat Sanitarny, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Nadzór nad bezpieczeństwem prowadzony jest także poprzez monitorowanie zgłaszanych niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP).
Opracowanie szczepionki przeciwko COVID-19 to długo wyczekiwany moment w walce z pandemią. Szczepionka może być szansą na uodpornienie społeczeństwa, a także na powrót do życia „sprzed pandemii”.
-
Sprzeciw w postępowaniu sądowoadministracyjnymCzytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii zgłosił się Klient, który otrzymał z Samorządowego Kolegium Odwoławczego decyzję, którą SKO uchyliło korzystną dla niego decyzję organu I instancji – Prezydenta Miasta i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. Klient nie zgadza się z otrzymaną decyzją Samorządowego Kolegium Odwoławczego i pyta, jakie ma możliwości działania w celu zaskarżenia powyższego rozstrzygnięcia.
Uchylenie decyzji administracyjnej i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania organowi I instancji stanowi jeden ze sposób rozstrzygnięcia odwołania określonym w Kodeksie postępowania administracyjnego. Takie rozstrzygnięcie ma charakter rozstrzygnięcia kasatoryjnego, a więc takiego, w którym organ II instancji nie orzeka w sposób merytoryczny o przedmiocie sprawy. Uchylenie decyzji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania zostało określone w art. 138 § 2 k.p.a. Wynika z niego, że organ odwoławczy może uchylić zaskarżoną decyzję w całości i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi pierwszej instancji, gdy decyzja ta została wydana z naruszeniem przepisów postępowania, a konieczny do wyjaśnienia zakres sprawy ma istotny wpływ na jej rozstrzygnięcie. Przekazując sprawę, organ ten powinien wskazać, jakie okoliczności należy wziąć pod uwagę przy ponownym rozpatrzeniu sprawy. Tym samym, tylko specyficzne naruszenia prawa uprawniają organ odwoławczy do zastosowania tego trybu.
Powyższe rozstrzygnięcie, jako orzeczenie organu odwoławczego jest zaskarżalne do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Warunki i sposób zaskarżenia orzeczenia kasatoryjnego określone zostały określone w ustawie z dnia 30 sierpnia 2020 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. W art. 64a p.p.s.a. wskazano, w razie wydania decyzji, o której mowa w art. 138 § 2 k.p.a., a więc od tzw. decyzji kasatoryjnej, strona niezadowolona z jej treści może wnieść sprzeciw.
Sprzeciw od decyzji kasatoryjnej powinien zostać wniesiony w terminie 14 dni od dnia doręczenia stronie decyzji. Sam sprzeciw powinien zostać wniesiony do właściwego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego za pośrednictwem organu odwoławczego, który wydał zaskarżoną decyzję. Pomimo powyższego, ustawa przewiduje również, że nawet w razie wniesienia sprzeciwu bezpośrednio do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, z pominięciem organu, który wydał zaskarżoną decyzję, termin do wniesienia sprzeciwu jest dochowany. Regulacja ta stanowi istotne ułatwienie dla stron niezadowolonych z otrzymanego rozstrzygnięcia kasatoryjnego, albowiem znacząco łagodzi wymogi formalne wniesienia sprzeciwu.
Organ, który wydał zaskarżoną decyzję kasatoryjną uprawniony jest do dokonania tzw. autokontroli, a więc uwzględnienia we własnym zakresie wniesionego przez stronę sprzeciwu, potwierdzając tym samym wadliwość wydanego rozstrzygnięcia. Jeżeli nie zastosuje takiego rozwiązania, sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Co do zasady, do sprzeciwu stosuje się takie same wymogi formalne jak względem skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Koniecznym jest zatem m.in. wskazanie stron postępowania, oznaczenie zaskarżonej decyzji jak i organu, który ją wydał oraz wskazanie naruszenia prawa. W miarę możliwości warto również wskazać zarzuty jakie strona formułuje względem zaskarżonej decyzji jak i wnioski do sądu. Przepisy o sprzeciwie nie różnicują tych wymogów. Samo pismo zawierające sprzeciw powinno również spełniać wszelkie pozostałe wymogi jakie ustawa prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi odnosi względem pism procesowych. Tym samym, w zakresie konstrukcji sprzeciwu, ustawodawca nie wymaga od skarżącego sięgania do odrębnych i odmiennych regulacji określających wymogi formalne takiego pisma, umożliwiając w tym zakresie skorzystanie z ogólnych zapisów dot. wnoszenia skargi.
Rozpoznanie wniesionego przez skarżącego sprzeciwu następuje na posiedzeniu niejawnym – a więc bez udziału stron – w terminie 30 dni od dnia wpływu sprzeciwu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jednakże, jeżeli okoliczności i charakter sprawy za tym przemawiają, Sąd uprawniony jest do przekazania sprawy do rozpoznania na rozprawie.
Co również istotne, odmiennie niż w przypadku rozpoznania skargi, przy sprzeciwie Sąd ocenia jedynie istnienie przesłanek do wydania decyzji kasatoryjnej. Bada więc, czy organ odwoławczy w sposób prawidłowy zastosował rozstrzygnięcie kasatoryjne – nie bada merytorycznie samej sprawy. Wynika to z charakteru rozstrzygnięcia wydanego na podstawie art. 138 § 2 k.p.a., które ma charakter czysto formalny.
Uznając sprzeciw Sąd uchyla decyzję kasatoryjną, a sprawa trafia ponownie do organu odwoławczego, który zobligowany jest do ponownego zbadania sprawy i wydania rozstrzygnięcia zgodnego z prawem. Z kolei w razie jej nieuwzględnienia, postępowanie kończy się, a decyzja kasatoryjna staje się prawomocna.
Na zakończenie należy jeszcze wskazać, że wniesienie sprzeciwu od decyzji wiąże się z koniecznością uiszczenia wpisu na rzecz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w kwocie 100 zł.
Tym samym, odpowiadając na pytanie klienta należy wskazać, że jest on uprawniony do zaskarżenia doręczonej mu decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w drodze sprzeciwu, w celu zbadania zgodności z prawem zaskarżonej decyzji. W celu skutecznego skorzystania z przysługującej mu ochrony prawnej, konieczne będzie dochowanie wszelkich istotnych warunków formalnych tego środka prawnego, a w szczególności dochowanie krótkiego, czternastodniowego terminu przewidzianego do wniesienia sprzeciwu do właściwego sądu.
-
Dyrektor szkoły wysłał mi maila o treści „Pana syn miał w klasie kontakt z osobą chorą na COVID-19, jesteście na kwarantannie”. Jak w takiej sytuacji należy się zachować?Czytaj więcej
rozwiń
Czy faktycznie jestem na kwarantannie ? Czy mam czekać na decyzję? Czy mogę wychodzić z domu skoro nie dostałem jeszcze decyzji? Jak mają się zachować rodzice? Czy chodzić do pracy czy nie?
Sytuacja obecnie w szkolnictwie staje się coraz trudniejsza. Codziennie ktoś z uczniów ma objawy lub też stwierdzone zakażenie wirusem SARS-CoV- 2 i taka sytuacja powtarza się wielokrotnie. Na wstępie należy wyjaśnić, iż kwarantannie podlega osoba zdrowa, która była narażona na zakażenie. Kwarantannę nakłada się w celu zapobieżenia szerzeniu się chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych. Covid-19 do takich chorób należy.
Zatem osoby, które były narażone na chorobę zakaźną lub pozostawały w styczności ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego, a nie wykazują objawów chorobowych, podlegają obowiązkowej kwarantannie lub nadzorowi epidemiologicznemu, jeżeli tak postanowią organy inspekcji sanitarnej przez okres nie dłuższy niż 21 dni, licząc od dnia następującego po ostatnim dniu odpowiednio narażenia albo styczności.
Jeżeli zatem dostałem maila od dyrektora szkoły to jestem na kwarantannie czy też nie? Formalnie nie, ponieważ do tego jest potrzebna decyzja organów inspekcji sanitarnej ale … Zawsze jest jakieś ale – inspektor wydając decyzje może uwzględnić fakt, że szkoła przekazała mi informacje o kontakcie czy też narażeniu i może mnie objąć decyzją okres od kontaktu, niejako wstecz. Na przykład we wtorek dostaję maila, iż moje dziecko przebywało w klasie z kolegą, który jest chory na COVID-19. Dyrektor informuję mnie, że jestem na kwarantannie. Dzieci nie idą do szkoły już od środy, ja i reszta osób wspólnie zamieszkujących nie idziemy do pracy, ale dopiero po kilku dniach dzwoni ktoś z Sanepidu i przeprowadza ze mną wywiad i informuje „jesteście Państwo na kwarantannie”.
Prawidłowo kwarantanną powinna być liczona od następnego dnia po tym jak był kontakt. W świecie idealnym decyzja powinna być wydana nazajutrz. W realiach obecnych jest wydawana później i może sięgać niejako wstecz do zdarzenia. Nie jest to absolutnie decyzja antydatowana.
Zatem czy mogę wychodzić z domu, czy mogę iść do pracy skoro wiem o tym, że moje dziecko miało kontakt i wiem, że powinienem być na kwarantannie, ale nie mam formalnej decyzji? Kwarantanna ma chronić przede wszystkim ludzi zdrowych, zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa, a zatem obowiązkiem każdego kogo to dotyczy jest tej kwarantanny przestrzegać, a obowiązkiem sanepidu jak najszybciej wydać decyzję i prawnie usankcjonować ten stan.
Pamiętajmy, że decyzje w sprawie kwarantanny mogą być przekazywane w każdy możliwy sposób zapewniający dotarcie decyzji do adresata, w tym ustnie. Przekazane w sposób inny niż na piśmie, są następnie doręczane na piśmie po ustaniu przyczyn uniemożliwiających doręczenie w ten sposób, czyli dopiero po ustaniu epidemii.
I jeszcze jedna ważna rzecz, osoba przebywająca na kwarantannie odbywa ją razem z osobami wspólnie zamieszkującymi lub gospodarującymi i dla tych osób organy inspekcji sanitarnej osobnej decyzji nie wydają.
-
Czy dostanę wynagrodzenie za okres kwarantanny? Co jeżeli nie mam decyzji Sanepidu? Czy ZUS może mi odmówić wypłaty zasiłku? Czy może żądać ode mnie oryginału decyzji?Czytaj więcej
rozwiń
Do kancelarii zgłosiła się po poradę prawną klientka – mama dwójki dzieci pracująca w oparciu o umowę o pracę. Jej mąż jest przedsiębiorcą i prowadzi działalność gospodarczą. Pani opisała, niestety typową sytuację, która w ostatnim czasie jest bardzo często spotykana.
Otóż do klientki zadzwoniła wychowawczyni jednego z synów, informując, iż jeden z uczniów z klasy jest zarażony wirusem SARS-CoV-2 i cała klasa ma iść na kwarantannę. W tej sprawie z rodzicami uczniów miał się kontaktować Sanepid. Klientka wraz z mężem i dziećmi udali się na kwarantannę, która skończyła się dzień przed wizytą w kancelarii. Oprócz ustnej informacji uzyskanej od osoby, która dzwoniła z Sanepidu, Pani nie ma żadnej decyzji, żadnego dokumentu, zaświadczenia. Pyta co ma zrobić dalej?
Otóż po okresie kwarantanny, który trwa 10 dni, jeżeli nie wystąpią objawy chorobowe, osoba może wrócić do swoich normalnych zajęć. Udając się na kwarantannę musimy poinformować swojego pracodawcę, że będziemy nieobecni w pracy z tego powodu. Informację możemy przekazać w każdy możliwy sposób – mailem, telefonicznie. Natomiast po zakończonej kwarantannie mamy 3 dni robocze na złożenie pisemnego oświadczenia potwierdzającego odbycie obowiązkowej kwarantanny. Oświadczenie musi zawierać dane osoby, która odbyła obowiązkową kwarantannę a dokładnie:
- a) imię i nazwisko,
- b) numer PESEL, jeżeli go posiada,
- c) dzień rozpoczęcia odbywania obowiązkowej kwarantanny, i dzień jej zakończenia;
- d) podpis osoby, która odbyła obowiązkową kwarantannę.
Do oświadczenia nie mamy obowiązku załączyć żadnego dokumentu, a w szczególności nie mamy obowiązku załączyć kopii czy też jak to czasami wymaga ZUS, oryginału decyzji inspektora sanitarnego. Takie żądanie jest bezpodstawne. Zdziwienie budzi fakt, że ZUS wymaga decyzji w formie pisemnej skoro w dobie epidemii organ inspekcji sanitarnej może zakomunikować wydanie takiej decyzji ustnie, a wysłać ją dopiero po epidemii.
W tym miejscu należy jeszcze wspomnieć, iż kwarantannę odbywają wszyscy, którzy razem zamieszkują lub gospodarują mimo, że decyzja jest wydana tylko na jedną osobę.
Wracając do tematu. Jeżeli pracodawca ma wątpliwości co do naszego oświadczenia to pracodawca zwraca się do właściwego organu Państwowej Inspekcji Sanitarnej w celu weryfikacji danych zawartych w oświadczeniu. To wystąpienie wymaga uzasadnienia.
Reasumując. Składamy TYLKO oświadczenie. Jeżeli pracodawca ma wątpliwości to pracodawca występuje do organów inspekcji. Zatem pracodawca nie może się powoływać na brak decyzji i na tej podstawie grozić nam, że nam nie wypłaci wynagrodzenia. Nie może żądać od nas zaświadczenia, że byliśmy na kwarantannie czy też żądać pisemnej decyzji.
Podobna sytuacje jest z ZUS-em. Chociaż tutaj sytuacja jest o tyle lepsza, że ZUS ma dostęp do systemu teleinformatycznego, do którego wpisywane są wszystkie osoby na kwarantannie oraz czas jej odbywania, zatem w przypadku ZUS żądanie pisemnej decyzji jest przerostem biurokracji.
-
Prawo do zwrotu kosztów dla świadka w postępowaniu administracyjnymCzytaj więcej
rozwiń
Do Kancelarii zgłosił się Klient, który w ramach toczącego się postępowania administracyjnego został wezwany przez organ w charakterze świadka do osobistego stawiennictwa i złożenia zeznań. Klient jest osobą niepełnosprawną i w tym celu musiał skorzystać z usług transportu przystosowanego dla potrzeb niepełnosprawnych, w związku z czym, Klient poniósł dodatkowe koszty. Wobec tego pojawiło się pytanie, czy osoba wzywana przez organ administracji ma możliwość domagania się zwrotu kosztów związanych ze stawiennictwem.
Zgodnie z art. 51 k.p.a., do osobistego stawienia się wezwany jest obowiązany tylko w obrębie gminy lub miasta, w którym zamieszkuje albo przebywa. Obowiązek osobistego stawiennictwa dotyczy również wezwanego, zamieszkałego lub przebywającego w sąsiedniej gminie albo mieście. Zgodnie z art. 52 k.p.a., w przypadku osoby zamieszkującej lub przebywającej poza tym terenem, organ prowadzący postępowanie może zwrócić się do właściwego miejscowo organu o przeprowadzenie czynności w miejscu zamieszkania wzywanej osoby. Tego wyjątku nie stosuje się w przypadku, gdyby charakter czynności wymaga osobistego stawiennictwa. W naszym przypadku Klient zamieszkuje w Krakowie i został wezwany przez Prezydenta Miasta Krakowa do złożenia wyjaśnień w charakterze świadka.
Zgodnie z art. 56 § 1 k.p.a., osobie, która stawiła się na wezwanie, przyznaje się koszty podróży i inne należności ustalone zgodnie z przepisami zawartymi w dziale 2 tytułu III ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Przepis ten dotyczy wszystkich osób wezwanych, które stawiły się na wezwanie, z pewnym ograniczeniem dotyczącym stron postępowania. Przepis ten daje zatem podstawę do żądania od organu zwrotu kosztów podróży poniesionej przez Klienta. Treść art. 56 k.p.a. umożliwia także osobom wzywanym domaganie się od organu zwrotu kosztów podróży (np. samochodem, pociągiem, autobusem itd.). Zwrot kosztów podróży został uregulowany w art. 85 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zgodnie z którym świadkowi przysługuje zwrot kosztów podróży – z miejsca jego zamieszkania do miejsca wykonywania czynności sądowej na wezwanie sądu – w wysokości rzeczywiście poniesionych, racjonalnych i celowych kosztów przejazdu własnym samochodem lub innym odpowiednim środkiem transportu. Górną granicę należności, o których mowa, stanowi wysokość kosztów przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Według tych samych zasad świadkowi przysługuje zwrot kosztów noclegu oraz utrzymania w miejscu wykonywania czynności. Wysokość kosztów, o których mowa, świadek powinien należycie wykazać – można przedstawić np. bilet autobusowy, paragon, fakturę itd.
Świadkowi przysługuje także wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód, o czym mowa w art. 86 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zgodnie z którym wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód za każdy dzień udziału w czynnościach sądowych przyznaje się świadkowi w wysokości jego przeciętnego dziennego zarobku lub dochodu. W przypadku świadka pozostającego w stosunku pracy przeciętny dzienny utracony zarobek oblicza się według zasad obowiązujących przy ustalaniu należnego pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za urlop. Górną granicę należności, stanowi równowartość 4,6% kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, której wysokość, ustaloną według odrębnych zasad, określa ustawa budżetowa. W tym wypadku utratę zarobku lub dochodu świadek także musi należycie wykazać. Zgodnie z wyrokiem WSA w Poznaniu z dnia 17 grudnia 2008 r., sygn. akt II SA/Po 525/08, (…) wystarczające jest udowodnienie wysokości przeciętnego dziennego zarobku. W takiej też wysokości organ zobowiązany jest wypłacić wynagrodzenie za utracony zarobek.
Należy przy tym zauważyć, że prawo do zwrotu kosztów stawiennictwa i prawo do wynagrodzenia za utracony zarobek czy dochód przysługuje świadkowi jeżeli stawił się na wezwanie organu administracji publicznej, nawet jeżeli finalnie organ nie dokonał przesłuchania świadka. Zgodnie z art. 88 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, prawo zwrotu przysługuje osobie towarzyszącej świadkowi, jeżeli świadek nie mógł stawić się na wezwanie bez tej osoby. Na gruncie postępowania administracyjnego należy jednak mieć na uwadze treść art. 50 § 3 k.p.a., zgodnie z którym, w przypadkach, w których osoba wezwana nie może stawić się z powodu choroby, kalectwa lub innej niedającej się pokonać przeszkody, organ może dokonać określonej czynności lub przyjąć wyjaśnienie albo przesłuchać osobę wezwaną w miejscu jej pobytu, jeżeli pozwalają na to okoliczności, w jakich znajduje się ta osoba.
Należy także pamiętać, że uprawnienie do żądania należności od organu, o których mowa wyżej przysługuje tylko tym osobom, które były wzywane przez organ o osobistego stawiennictwa. Jeżeli dana osoba stawiła się przed organem, a nie była wzywana, wówczas nie jest uprawniona do żądania tych należności.
Co istotne, organ administracyjny nie przyznaje kosztów i wynagrodzenia z urzędu. W tym celu należy złożyć wniosek. Odpowiednie pismo należy złożyć organowi, przed którym toczy się postępowanie, przed wydaniem decyzji w sprawie, pod rygorem utraty tego roszczenia (art. 56 § 2 k.p.a.).
-
„Nie lubię swojego nazwiska!” – czyli zmiana nazwiska w trybie administracyjnym.Czytaj więcej
rozwiń
Pani Monika po kilku latach małżeństwa zdecydowała się na rozwód ze swoim mężem, albowiem okazał się on osobą uzależnioną od hazardu oraz skorą do przemocy. Pani Monika uzyskawszy wyrok rozwodowy wyjechała na urlop aby odpocząć od przykrych i stresujących wydarzeń. Pomimo, że Pani Monika planowała po rozwodzie wrócić do swojego nazwiska panieńskiego, aby całkowicie zamknąć swój nieudany rozdział życia związany z małżeństwem, to ze względu na wyjazd urlopowy oraz przeprowadzkę do innego miasta uchybiła trzymiesięcznemu terminowi do złożenia oświadczenia przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego o powrocie do swojego starego nazwiska. Czy Pani Monika będzie miała możliwość zmienić swoje nazwisko? A jeśli tak, to w jaki sposób?
Procedurę zmiany nazwiska po rozwodzie omówiliśmy we wcześniejszym artykule na naszym blogu. Przepisy prawa przewidują jednakże procedurę zmiany nazwiska niezależnie od uzyskania rozwodu, pod warunkiem że osoba ubiegająca się o zmianę nazwiska spełni ustawowe warunki umożliwiające zmianę nazwiska w trybie administracyjnym. Ustawą regulującą powyższą kwestię jest ustawa z dnia 17 października 2008 r. o zmianie imienia i nazwiska. Ustawa w art. 4 określa przykładowy katalog przesłanek, które uzasadniają zmianę nazwiska. Należy przy tym zaznaczyć, że pomimo iż katalog przesłanek określonych w art. 4 ma charakter przykładowy, o tyle każdorazowo muszą być to ważne powody przemawiające za zmianą nazwiska. Ustawodawca w art. 4 ust. 1 przywołanej ustawy wskazuje następujące przypadki: imię lub nazwisko jest ośmieszające albo nie licuje z godnością człowieka, gdy osoba żąda zmiany swojego nazwiska na nazwisko aktualnie używane (inne) lub też gdy ma dojść do zmiany obecnego nazwiska na nazwisko bezprawnie zmienione. Jak wskazano, powyższe wyliczenie ma charakter przykładowy. Dopuścić można zmianę nazwiska używanego przez Panią Monikę na nazwisko panieńskie, jeśli wskaże ona, że przyjęte nazwisko męża kojarzy się jej jedynie z traumą i cierpieniem, a zmiana nazwiska ma na celu odcięcie się od złej przeszłości.
Zgodnie z art. 9 ust. 1 ustawy o zmianie imienia i nazwiska, zmiana nazwiska następuje na wniosek osoby zainteresowanej. Wniosek o zmianę nazwiska powinien zostać złożony do wybranego Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Dokładne wymogi wniosku o zmianę nazwiska znajdują się w art. 11 przywołanej ustawy. Należy podkreślić, że wniosek powinien zawierać wskazanie, że wnioskodawca w tej samej sprawie nie złożył wcześniej wniosku do innego kierownika urzędu stanu cywilnego lub nie została wydana już decyzja odmowna. Sam przebieg postępowania przed kierownikiem USC przebiega według przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, a postępowanie kończy się wydaniem decyzji administracyjnej, od której w razie niekorzystnego dla wnioskodawcy rozstrzygnięcia, przysługuje prawo wniesienia odwołania. Decyzja o zmianie nazwiska, a więc uwzględniająca wniosek podlega natychmiastowemu wykonaniu.
Na marginesie należy wskazać, że przywołane przepisy pozwalają również na dokonanie zmiany nie tylko nazwiska, ale również imienia wnioskodawcy oraz imienia lub nazwiska dziecka.
Jak wynika z powyższego, Pani Monika ma możliwość dokonania zmiany swojego nazwiska, pod warunkiem że spełni ustawowe wymogi określone ustawą o zmianie imienia i nazwiska.
-
Gdy Organ nie działa – czyli o ponagleniu w toku postępowania administracyjnegoCzytaj więcej
rozwiń
Pan Karol jest stroną postępowania administracyjnego, w toku którego domaga się uzyskania decyzji w przedmiocie zameldowania w nowo zakupionym przez siebie mieszkaniu. Złożył odpowiedni wniosek do organu właściwego i oczekuje na rozstrzygnięcie. Pan Karol zaniepokoił się faktem, że pomiędzy złożeniem wniosku o zameldowanie upłynęło ponad 6 miesięcy, a organ nie dokonał żadnych czynności w sprawie.
Czy Panu Karolowi przysługują jakiekolwiek środki prawne mogące przyspieszyć zakończenie sprawy?
Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego w art. 35 określa terminy załatwiania spraw administracyjnych. Co do zasady, sprawy administracyjne powinny być załatwiane bez zbędnej zwłoki. Niezwłocznie powinny być załatwiane sprawy, które mogą być rozpatrzone w oparciu o dowody przedstawione przez stronę łącznie z żądaniem wszczęcia postępowania lub w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane albo znane z urzędu organowi, przed którym toczy się postępowanie, bądź możliwe do ustalenia na podstawie danych, którymi rozporządza ten organ (§ 2). Z kolei załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania, zaś w postępowaniu odwoławczym – w ciągu miesiąca od dnia otrzymania odwołania (§ 3).
Zgodnie z art. 36 § 1 k.p.a. o każdym przypadku niezałatwienia sprawy w terminie organ administracji publicznej jest obowiązany zawiadomić strony, podając przyczyny zwłoki, wskazując nowy termin załatwienia sprawy oraz pouczając o prawie do wniesienia ponaglenia. Jak wynika z powyższego, organy administracyjne rozpoznając sprawę muszą kierować się ściśle wyznaczonymi terminami jej załatwienia. Z kolei w każdym przypadku, gdy nie będą w stanie terminów dochować, zobligowane są do poinformowania o tym strony i wyznaczenia nowego terminu jej załatwienia. Jednakże w sytuacji, gdy organy administracyjne nie respektują ustawowych terminów załatwienia sprawy, strona postępowania uprawniona jest do wniesienia ponaglenia. Ponaglenie jako środek prawny uregulowane zostało w art. 37 k.p.a.
Ustawodawca wskazuje, że stronie służy prawo do wniesienia ponaglenia, jeżeli nie załatwiono sprawy w terminie określonym w art. 35 lub przepisach szczególnych ani w terminie wskazanym zgodnie z art. 36 § 1 (bezczynność) lub jeżeli postępowanie jest prowadzone dłużej niż jest to niezbędne do załatwienia sprawy (przewlekłość). Ponaglenie wnosi się do organu wyższego stopnia za pośrednictwem organu prowadzącego postępowanie lub do organu prowadzącego postępowanie – jeżeli nie ma organu wyższego stopnia. Samo ponaglenie musi zawierać uzasadnienie, w którym strona wskaże wszelkie okoliczności sprawy, a w szczególności zakres nieprawidłowego działania organu, prowadzącego do bezczynności lub przewlekłości. Ponaglenie wraz z aktami sprawy trafia do organu wyższej instancji, który dokonuje analizy, czy organ I instancji rzeczywiście dopuścił się bezczynności lub przewlekłości. Art. 37 § 6 k.p.a. wskazuje, że organ rozpatrujący ponaglenie wydaje postanowienie, w którym wskazuje, czy organ rozpatrujący sprawę dopuścił się bezczynności lub przewlekłego prowadzenia postępowania, stwierdzając jednocześnie, czy miało ono miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Z kolei w przypadku stwierdzenia bezczynności lub przewlekłości zobowiązuje organ rozpatrujący sprawę do załatwienia sprawy, wyznaczając termin do jej załatwienia, jeżeli postępowanie jest niezakończone oraz zarządza wyjaśnienie przyczyn i ustalenie osób winnych bezczynności lub przewlekłości, a w razie potrzeby także podjęcie środków zapobiegających bezczynności lub przewlekłości w przyszłości. Fakt wniesienia ponaglenia nie pozostaje bez znaczenia dla pracownika organu, który doprowadził do powstania bezczynności lub przewlekłości. Art. 38 k.p.a. wskazuje, że pracownik organu administracji publicznej podlega odpowiedzialności porządkowej lub dyscyplinarnej albo innej odpowiedzialności przewidzianej w przepisach prawa, jeżeli z nieuzasadnionych przyczyn nie załatwił sprawy w terminie lub prowadził postępowanie dłużej niż było to niezbędne do załatwienia sprawy.
Odnosząc się do powyższego jednoznacznie należy wskazać, że Pan Karol ma możliwość zdyscyplinowania organu prowadzącego postępowania administracyjnej, w którym jest stroną poprzez wniesienie ponaglenia. Omawiany środek prawny powinien spowodować przyspieszenie rozpoznania sprawy i wydanie rozstrzygnięcia kończącego sprawę.
-
Czego ten Fiskus chce od mojej małżonki skoro to moje długi? Odpowiedzialność współmałżonka za zobowiązania podatkowe.Czytaj więcej
rozwiń
W ostatnim czasie w Naszej Kancelarii pojawił się Pan Marek z problemem prawnym dotyczącym odpowiedzialności współmałżonki za Jego zobowiązania podatkowe. Pan Marek posiada zadłużenie w podatku od towarów i usług za 2016 r. z tytułu prowadzonej przez Niego działalności gospodarczej. Pan Marek pozostaje ze swoją małżonką w ustroju współwłasności majątkowej małżeńskiej, posiadają duży dom i samochód, w związku z czym zastanawia się, czy w przypadku wszczęcia postępowania egzekucyjnego organ podatkowy może skierować swoje kroki ku składnikom majątku wspólnego.
Zgodnie z art. 26 ustawy z dnia 29 sierpnia 2009 r. Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 201, dalej: o.p.), podatnik odpowiada całym swoim majątkiem za wynikające ze zobowiązań podatkowych podatki. Jest to to zasada ogólna odpowiedzialności podatkowej – osobistej i nieograniczonej. Właściwy organ egzekucyjny może zatem kierować działania egzekucyjne do wszystkich rzeczy będących własnością podatnika oraz przysługujących mu praw majątkowych. Wierzyciel może egzekwować zobowiązanie z majątku istniejącego w momencie wszczęcia postępowania egzekucyjnego ale również z majątku nabytego później – aż do momentu wyegzekwowania zobowiązania bądź przedawnienia zobowiązania podatkowego. Co istotne, nie jest możliwe zawarcie porozumienia, na podstawie które dług podatkowy zostanie zaspokojony z majątku innej osoby niż samego podatnika. Taka umowa, np. o przejęcie długu podatkowego nie wywoła żadnych skutków prawnych (tak: wyrok NSA z 15.2.2001 r., sygn. akt III SA 2842/99, Legalis 52428).
Odpowiedzialność podatkowa osoby pozostającej w związku małżeńskim została uregulowana w art. 29 § 1 o.p. zgodnie z którym odpowiedzialność, o której mowa w art. 26 o.p., obejmuje majątek odrębny podatnika oraz majątek wspólny podatnika i jego małżonka. Przepis art. 29 o.p. stanowi jeden z wyjątków od reguły odpowiedzialności wyrażonej w art. 26 o.p. W rozumieniu tego przepisu majątkiem wspólnym jest majątek objęty wspólnością ustawową w rozumieniu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a zatem m.in. pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków, dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków czy też środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków. Zatem małżonka Pana Marka będzie ponosić odpowiedzialność z majątku wspólnego bez ograniczeń kwotowych i bez wyłączania z niego określonych składników. Odpowiedzialność małżonka podatnika nie obejmuje jednak majątku osobistego małżonka (w rozumieniu przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego), chyba że małżonkowie np. rozszerzą w drodze umowy wspólność ustawową.
Małżonka Pana Marka odpowiada majątkiem wspólnym nie tylko za samą zaległość podatkową ale również za odsetki za zwłokę. Co istotne, odpowiedzialność współmałżonka podatnika powstaje bez konieczności wszczęcia postępowania podatkowego w stosunku do tego małżonka i bez konieczności wydawania w stosunku do niego decyzji określającej wysokość zobowiązania podatkowego. Odpowiedzialność ta ma zastosowanie do wszystkich podatków ciążących na Panu Marku. Jeżeli małżonka Pana Marka spełni świadczenie ze środków należących do majątku wspólnego, wówczas zobowiązanie Pana Marka wygaśnie.
Na gruncie powyższego Pan Marek zadał kolejne pytanie – co w sytuacji, gdyby zawarł z małżonką umowę znoszącą wspólność ustawową małżeńską. Zgodnie jednak z art. 29 § 2 o.p., skutki prawne ograniczenia, zniesienia, wyłączenia lub ustania wspólności majątkowej nie odnoszą się do zobowiązań podatkowych powstałych przed dniem:1) zawarcia umowy o ograniczeniu lub wyłączeniu ustawowej wspólności majątkowej; 2) zniesienia wspólności majątkowej prawomocnym orzeczeniem sądu; 3) ustania wspólności majątkowej w przypadku ubezwłasnowolnienia małżonka; 4) uprawomocnienia się orzeczenia sądu o separacji. W związku z powyższym skutki takich działań i zdarzeń powstają w zakresie odpowiedzialności podatkowej jedynie na przyszłość, np. od dnia zawarcia umowy ustanawiającej rozdzielność majątkową. Zatem małżonka Pana Marka będzie ponosić odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe powstałe przed dniem zawarcia umowy znoszącej wspólność majątkową tak jak dotychczas.
-
Mediacja w postępowaniu administracyjnym – czy to możliwe?Czytaj więcej
rozwiń
Mediacja stanowi jeden z alternatywnych sposób rozstrzygania sporów. Obecnie przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego nie przewidują możliwości przeprowadzenia mediacji między stronami postępowania bądź między stroną postępowania a organem administracji publicznej. Dotychczas postępowanie mediacyjne możliwe było dopiero na etapie postępowania przed wojewódzkim sądem administracyjnym.
Sytuacja ta zmieni się od 1 czerwca 2017 r. W tym dniu wchodzi bowiem w życie ustawa z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2017 r. poz. 935), która wprowadza szerokie zmiany w procedurze administracyjnej. Jedną z takich zmian jest wprowadzenie instytucji mediacji w postępowaniu administracyjnym. Jak wynika z uzasadnienia ustawy nowelizującej, wprowadzenie instytucji mediacji ma zapewnić m.in. partycypację społeczeństwa we władztwie administracyjnym (Sejm VIII kadencji, druk Nr 1183, uzasadnienie).
Zgodnie z ustawą nowelizującą, w toku postępowania administracyjnego będzie można przeprowadzić mediację, jeżeli pozwala na to charakter sprawy (np. spory sąsiedzkie). Przeprowadzenie mediacji zostało oparte na zasadzie dobrowolności, tj. do dyspozycji stron i organu pozostawiono kwestię uczestnictwa w mediacji i wypracowania porozumienia. Celem mediacji ma być wyjaśnienie i rozważenie okoliczności faktycznych i prawnych sprawy oraz dokonanie ustaleń dotyczących jej załatwienia w granicach obowiązującego prawa (art. 96a Kodeksu postępowania administracyjnego). Ustawa nowelizująca określa kto będzie mógł uczestniczyć w mediacji, tj.: organ prowadzący postępowanie oraz strona/strony tego postępowania albo wyłącznie strony postępowania. Mediacja będzie mogła zostać przeprowadzona po zawiadomieniu przez organ o możliwości jej przeprowadzenia. Mediacja będzie mogła również zostać przeprowadzona na wniosek strony postępowania. W zawiadomieniu o możliwości przeprowadzenia mediacji organ zwróci się do stron o wyrażenie zgody na mediację oraz o wybranie osoby mediatora. Jeżeli strony wyrażą zgodę na mediację, wówczas organ administracji publicznej wyda postanowienie o skierowaniu sprawy do mediacji, w którym wskaże osobę mediatora (art. 96b, art. 96d Kodeksu postępowania administracyjnego). Mediatorem będzie mogła być tylko osoba fizyczna, lecz nie może to być pracownik organu administracji publicznej, przed którym toczy się postępowanie w sprawie.
Co istotne, mediacja nie będzie jawna, a wszyscy jej uczestnicy, jak również mediator zobowiązani będą do zachowania w tajemnicy wszystkich faktów, o których dowiedzieli się w związku z jej prowadzeniem, chyba że uczestnicy mediacji postanowią inaczej (art. 96j Kodeksu postępowania administracyjnego). Z przebiegu mediacji będzie sporządzany protokół. Konsekwencją braku jawności mediacji będzie to, że w toku dalszego postępowania administracyjnego żaden z uczestników mediacji nie będzie mógł powoływać się na złożone propozycje ugodowe, ujawnione fakty czy też oświadczenia złożone w toku mediacji, za wyjątkiem tych które znajdą się w protokole z przebiegu mediacji.
Przeprowadzenie mediacji będzie odpłatne – mediatorowi przysługiwać będzie prawo do wynagrodzenia i zwrotu wydatków związanych z jej przeprowadzeniem. Koszty te będzie pokrywał organ administracji publicznej, natomiast w sprawach w których możliwe jest zawarcie ugody koszty te będą ponosić strony (art. 96l Kodeksu postępowania administracyjnego). Jeżeli mediacja przyniesie rezultat, tj. jeżeli uczestnicy mediacji dokonają ustaleń dotyczących załatwienia sprawy, wówczas organ prowadzący postępowanie zobowiązany będzie do załatwienia tej sprawy zgodnie z ustaleniami mediacji, które zostały zawarte z protokole z przebiegu mediacji (art. 96 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego), w ramach obowiązujących przepisów prawa.
Powyższe zmiany korespondują z zasadą ugodowego załatwiania spraw w postępowaniu administracyjnym, wyrażoną w art. 13 Kodeksu postępowania administracyjnego, który na skutek ustawy nowelizującej również uległ zmianie. Zgodnie z tym przepisem, organy administracji publicznej dążą do polubownego rozstrzygania kwestii spornych i załatwiania spraw, których charakter na to pozwala, w szczególności poprzez m. in. podejmowanie czynności niezbędnych do przeprowadzania mediacji. Organy administracji publicznej mają podejmować wszystkie uzasadnione na danym etapie postępowania czynności umożliwiające przeprowadzenie mediacji lub zawarcie ugody, a w szczególności udzielać wyjaśnień o możliwościach i korzyściach polubownego załatwienia sprawy.
Ustalenia mediacji co prawda nie będą upoważniać organu do załatwienia sprawy w sposób sprzeczny z prawem lub z pominięciem ogólnych zasad postępowania administracyjnego, ale instytucja ta może prowadzić do tego, że strony zaakceptują rozstrzygnięcie organu i nie wniosą odwołania od decyzji. Nie należy również obawiać się wpływu organu na przebieg mediacji – mediator jest osobą trzecią, która nie jest zaangażowana w rozpoznanie sprawy. Mediacja może być również przeprowadzona w tych postępowaniach, które zostały wszczęte i nie zakończone ostateczną decyzją lub postanowieniem przed dniem 1 czerwca 2017 r.
Projektowane zmiany mają uprawnić procedurę administracyjną oraz odpowiadać na problem braku środków umożliwiających większą aktywność strony w podejmowaniu rozstrzygnięcia w sprawie administracyjnej. O tym jak będzie funkcjonowała ta instytucja pokaże czas i praktyka, a w szczególności liczba postępowań zakończonych po uzyskaniu satysfakcjonującego dla uczestników mediacji rozwiązania
-
Nie mogłem odebrać przesyłki listowej – czyli kilka słów o przywróceniu terminu w postępowaniu administracyjnymCzytaj więcej
rozwiń
Tematem dzisiejszego wpisu będzie procedura przywrócenia terminu w postępowaniu administracyjnym. Czasami zdarza się, że z różnych powodów, niezależnych od nas nie możemy odebrać przesyłki pocztowej zawierającej np. niekorzystne dla nas orzeczenie w sprawie administracyjnej bądź też z różnych przyczyn losowych nie możemy w terminie wnieść pisma czy też złożyć środka odwoławczego. Często takie sytuacje prowadzą do niekorzystnych dla nas rozstrzygnięć organu.O przywróceniu terminu opowiem na przykładzie odwołania od decyzji. Pan Jan jest osobą samotną i od miesiąca przebywał w szpitalu w związku z ciężką chorobą. W tym czasie, Starosta Krakowski wydał decyzję dla Pana Jana, która została wysłana do Niego na jego adres pocztowy. Pan Jan z uwagi na pobyt w szpitalu nie mógł odebrać przesyłki ani też nie wiedział o niej. Decyzja ta nie była korzystna dla Pana Jana i przysługiwało od niej odwołanie w terminie 14 dni od dnia otrzymania orzeczenia. Pan Jan po powrocie ze szpitala, niezwłocznie udał się do Starostwa gdzie dowiedział się, że w sprawie zapadła dla Niego niekorzystna decyzja, a termin do wniesienia odwołania upłynął w czasie, kiedy Pan Jan przebywał w szpitalu.
Czy Pan Jan bezpowrotnie stracił szansę na odwołanie się od niekorzystnej dla Niego decyzji administracyjnej? Niekoniecznie.
Zgodnie z art. 58 k.p.a., w razie uchybienia terminu należy przywrócić termin na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie nastąpiło bez jego winy.
W przypadku Pana Jana, wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania byłby uzasadniony – Pan Jan bez swojej winy nie wniósł odwołania gdyż przebywając w szpitalu nie wiedział o otrzymaniu decyzji. Pan Jan powinien zatem wnieść do organu pisemny wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania od decyzji, w którym powinien umotywować, z jakich powodów nie mógł złożyć środka odwoławczego w terminie. Wraz z wnioskiem, Pan Jan powinien jednocześnie złożyć odwołanie od decyzji. Możliwość złożenia wniosku o przywrócenie terminu nie jest jednak nieograniczona w czasie – Pan Jan może to uczynić w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu, w tym wypadku Pan Jan winien wnieść pismo w ciągu 7 dni od dnia opuszczenia szpitala. Należy pamiętać bowiem, że organ administracji nie może przywrócić już terminu do złożenia wniosku o którym mowa wyżej. Organ administracji nie może również dokonać przywrócenia terminu z urzędu, chociażby brak winy strony postępowania był oczywisty – zawsze odbywa się to na wniosek zainteresowanego. O przywróceniu terminu postanawia właściwy w sprawie organ administracji publicznej. O przywróceniu terminu do wniesienia odwołania lub zażalenia postanawia ostatecznie organ właściwy do rozpatrzenia odwołania lub zażalenia.
Pan Jan złożył zatem wniosek o przywrócenie terminu wraz z odwołaniem od decyzji. Jeżeli organ przychyli się do Jego prośby, wówczas odwołanie zostanie rozpoznane przez organ odwoławczy. Jeżeli organ uzna, że Pan Jan mógł jednak dowiedzieć się o decyzji wcześniej, bądź jeżeli uzna, że Pan Jan nie spełnił innych przesłanek z art. 58 k.p.a., wówczas wyda postanowienie o odmowie przywrócenia terminu.
Jak wynika z powyższej historii, brak świadomości o podejmowanych przez organ czynnościach może mieć fatalne skutki. Dzięki instytucji przywrócenia terminu w postępowaniu administracyjnym, możliwe jest złagodzenie tych negatywnych konsekwencji, przy czym to organ ocenia czy dochowaliśmy należytej staranności i czy termin na wniesienie wniosku o przywrócenie terminu został zachowany.
-
Jak nabyć nieruchomość od gminy?Czytaj więcej
rozwiń
W dzisiejszym wpisie chciałabym przybliżyć zagadnienie nabycia nieruchomości od Gminy. Zapewne wielu z was rozważało kiedyś nabycie nieruchomości, które znajdują się na przykład w zasobach gminnych. Nabycie nieruchomości (zawarcie umowy sprzedaży) jest jednym ze sposobów, które dają nam tytuł prawny do posiadania nieruchomości. Poza nabyciem można również rozważyć zawarcie umowy o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości, dzierżawy lub najmu. W tym wpisie jednak w całości skupimy się na trybach w jakich można najprościej mówiąc można kupić nieruchomość od Gminy. Czy wystarczy zgłosić się do gminy, wynegocjować warunki a następnie podpisać umowę? Sama procedura jest bardziej skomplikowana i szczegółowo opisana w ustawie o gospodarce nieruchomościami oraz w aktach wykonawczych.W dzisiejszym wpisie chciałabym przybliżyć zagadnienie nabycia nieruchomości od Gminy. Zapewne wielu z was rozważało kiedyś nabycie nieruchomości, które znajdują się na przykład w zasobach gminnych. Nabycie nieruchomości (zawarcie umowy sprzedaży) jest jednym ze sposobów, które dają nam tytuł prawny do posiadania nieruchomości. Poza nabyciem można również rozważyć zawarcie umowy o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości, dzierżawy lub najmu. W tym wpisie jednak w całości skupimy się na trybach w jakich można najprościej mówiąc można kupić nieruchomość od Gminy. Czy wystarczy zgłosić się do gminy, wynegocjować warunki a następnie podpisać umowę? Sama procedura jest bardziej skomplikowana i szczegółowo opisana w ustawie o gospodarce nieruchomościami oraz w aktach wykonawczych.
Pierwszym krokiem jaki każdy z nas powinien podjąć na wstępie jest oczywiście ustalenie, że dana nieruchomość pozostaje w zasobie gminy, warto również już na samym początku ustalić czy nieruchomość nie została oddana w użytkowanie wieczyste lub wydzierżawiona innemu podmiotowi, okoliczność ta może mieć istotne znaczenie dla oceny czy jest możliwe nabycie tej nieruchomości. Polecam również ustalenie w planie zagospodarowania przestrzennego (a w przypadku jego braku w studium) dla konkretnego obszaru, jakie jest przeznaczenie działki i co można na niej budować oraz jaki charakter działalności będzie można na działce prowadzić.
Zapewne pojawi się podstawowe pytanie w jaki sposób dokonać takich ustaleń. Po pierwsze warto zajrzeć do księgi wieczystej prowadzonej dla danej nieruchomości. W związku z faktem, iż co do zasady księgę wieczystą w wersji papierowej posiada jedynie właściciel, w celu ułatwienia możliwości zapoznawania się z treścią ksiąg wieczystych został utworzony elektroniczny rejestr (www.przegladarka-ekw.ms.gov.pl), do którego pod warunkiem, że znamy numer księgi wieczystej dostęp jest nieograniczony. Jeśli jednak nie znamy numer księgi lub nie potrafimy odczytać umieszczonych w niej zapisów, warto wykonać telefon do odpowiedniej jednostki organizacyjnej w gminie. Sprawami związanymi z księgami wieczystej w danej gminie zajmuję się konkretna osoba lub wyznaczony do tego celu referat. Istnieje również możliwość uzyskania informacji osobiście w danym urzędzie.
Dlaczego istotne jest ustalenie podstawowych informacji dotyczących działki, która nas interesuje?
Informacje te potrzebne nam są z uwagi na dwa tryby w jakich można nabyć nieruchomość – zasadniczo są to tryb przetargowy i bezprzetargowy. Tryb bezprzetargowy uznać należy za prostszą i szybszą procedurę. Mimo to zasadą jest sprzedaż nieruchomości w trybie przetargowym, tryb bezprzetargowy jest wyjątkiem i można ubiegać się o przeprowadzenie procedury w tym trybie po spełnieniu określonych w ustawie o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.) przesłanek. W jakich wypadkach może dojść do zbycia w trybie bezprzetargowym? Tych przypadków jest kilkanaście wszystkie zostały wymienione w art. 37 u.g.n. O trybie bezprzetargowym więcej w kolejnych wpisach. Drugim trybem nabycia nieruchomości jest tryb przetargowy, będący trybem zasadniczym. Zwrócić należy uwagę na to, że są 4 rodzaje przetargów: ustny ograniczony lub nieograniczony i przetarg pisemny ograniczony i nieograniczony. Decyzję o tym jaki rodzaj przetargu zostanie ogłoszony podejmuje organizator, a więc w naszym wypadku gmina. W zależności od typu i położenia nieruchomości może okazać się że tylko jeden podmiot będzie zainteresowany nabyciem nieruchomości, może również być tak, że do przetargu zdecydują się przystąpić inne podmioty. W zależności od tego w jakim przetargu będziemy uczestniczyć o „wygranej” może decydować najwyższa cena lub najkorzystniejsza oferta. Wszelkie informacje o przetargu podawane są w ogłoszeniu o przetargu – najistotniejsze informacje to termin i miejsce przetargu, informacje o wysokości wadium, cena wywoławcza oraz dane teleadresowe pod którymi można uzyskać informacje o przetargu.
W przypadku gdy przetarg kończy się dla nas pozytywnie – zostaliśmy wyłonieni w przetargu jako nabywca nieruchomości, czyli najczęściej zaoferowaliśmy najwyższą cenę, odpowiadającą wycenie dokonanej uprzednio przez gminę, następnym krokiem jest zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości. Zawarcie takiej umowy wymaga formy szczególnej – formy aktu notarialnego, a więc aby zapewnić sobie skuteczności dokonanej czynności należy skorzystać z usług notariusza.
Podsumowując warto pamiętać o tym, żeby przed przystąpieniem do przetargu lub nabyciem nieruchomości w trybie bezprzetargowym zweryfikować plan zagospodarowania przestrzennego, a w jego braku studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Może okazać się bowiem, że mimo skutecznego nabycia nieruchomości nie możemy prowadzić na tym terenie działalności usługowej, bowiem jest to teren zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. Może również dojść do sytuacji odwrotnej, na zakupionej działce chcielibyśmy wznieść dom, lecz z uwagi na przeznaczenie działki w planie nie będziemy mogli otrzymać pozwolenia na budowę. Oczywiście można próbować zmienić plan zagospodarowania, a w niektórych przypadkach także studium, ale jest to proces czasochłonny, może być również kosztowny.
-
Terminy w postępowaniu administracyjnym – prosta matematyka czy coś więcej?Czytaj więcej
rozwiń
Pierwszy wpis na blogu postanowiliśmy poświęcić terminom w postępowaniu administracyjnym. Sposób obliczania terminów między innymi na wniesienie środków zaskarżenia od decyzji czy postanowień administracyjnych uchodzi za zagadnienie oczywiste. Prawie każdy z nas uważa, że jest w stanie zrobić to prawidłowo. Czy jednak jest tak na pewno? Mimo tego, że większość uważa, że prawidłowe obliczenie terminu nie wymaga wiedzy szczególnej to jednak pomyłki zdarzają się dosyć często, a konsekwencją uchybienia terminowi najczęściej jest odrzucenie lub zwrot pisma.
Sposób obliczania terminów został uregulowany w kodeksie podstępowania administracyjnego – w art. 57 tej ustawy. Skoro wiemy już, co stanie się gdy pomylimy się przy liczeniu terminu, czas na odpowiedź na pytanie: w jaki sposób obliczyć termin prawidłowo?
Termin liczony w dniach, najłatwiej będzie opisać na przykładzie odwołania. Pan Jan otrzymał decyzję administracyjną – termin na wniesienie odwołania to 14 dni, a więc kiedy upłynie termin? Zgodnie z przepisem na wniesienia odwołania strona ma 14 dni – jeśli odbiór decyzji nastąpił w piątek 20 maja to przy obliczaniu terminu nie uwzględnia się tego dnia, a termin ten oblicza się w najprostszy sposób – odliczając 14 kolejno przypadających po sobie dni. Ostatnim dniem terminu w naszym mini kazusie jest 3 czerwca.
Następnym przypadkiem jest termin zakreślony w tygodniach. Od razu zauważyć należy, że nie zawsze będzie tak, że termin oznaczony w dniach i tygodniach upłynie w tym samym dniu. Jeśli zakreślony termin jest krótki – na przykład tydzień rzeczywiście praktycznie zawsze termin ten upłynie po 7 dniach. Lecz co jeśli termin jest dłuższy – dwutygodniowy lub więcej. Jeśli początek zakreślonego terminu przypadnie na poniedziałek to upływ terminu nastąpi również w poniedziałek o godzinie 24:00 w kolejnym lub kolejnych z rzędu tygodniach w zależności o długości terminu.
Terminy liczone w miesiącach z reguły przysparzają stronom najwięcej kłopotów – najczęściej spotykany błąd to utożsamienie terminu miesięcznego z terminem 30 dniowym. Podczas gdy nie zawsze będzie tak, że ostatni dzień terminu przypadnie na 30 dzień od dnia otrzymania pisma lub zaistnienia innej przesłanki warunkującej otwarcie terminu. Pan Jan chciałby złożyć wniosek o wznowienie postępowania, uzyskał informację, że termin ten wynosi 1 miesiąc od dnia, w którym dowiedział się, że istnieje podstawa do wznowienia postepowania. Zacznijmy od najprostszego przykładu – Pan Jan dowiedział się o przesłance wznowieniowej 20 maja bieżącego roku, kiedy upłynie termin na złożenie odpowiedniego wniosku? Ostatnim dniem, w którym Pan Jan może skutecznie złożyć wniosek o wznowienie postępowania jest 20 czerwca. Postawmy jednak pytanie, co byłoby gdyby Pan Jak dowiedział się o możliwości wznowienia postępowania w dniu 31 stycznia? W tym wypadku zasady obliczania terminu ulegną zmianie – w lutym bowiem nie ma 31 dnia miesiąca. Odpowiedź jest stosunkowo prosta – w tym wypadku ostatnim dniem terminu na złożenie wniosku jest 28/29 lutego, w zależności od tego ile dni w danym roku liczy luty.
Czasami zdarza się tak, że zgodnie z naszymi obliczeniami ostatni dzień terminu upływa w niedziele lub święto, czy musimy się śpieszyć i składać pismo przed tym dniem? Ustawodawca w takim przypadku przewidział wyjątek od zasady i zgodnie z k.p.a. dochodzi do przedłużenia terminu. Na przykład, jeśli Pan Jan obliczył, że ostatnim dniem terminu jest 1 stycznia – Nowy Rok, wtedy termin ten ulega przedłużeniu i ostatnim dniem, w którym może on złożyć wniosek czy środek zaskarżenia będzie 2 stycznia. W takich przypadkach, bowiem termin kończy się w kolejnym dniu powszednim przypadającym po dniu ustawowo wolnym od pracy. Warto pamiętać, ze lista dni ustawowo wolnych od pracy umieszczona została w ustawie z 18.1.1951 r. o dniach wolnych od pracy (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 90 ze zm. Dniami wolnymi od pracy są: a) 1 stycznia – Nowy Rok, b) 6 stycznia – Święto Trzech Króli, c) pierwszy dzień Wielkiej Nocy, d) drugi dzień Wielkiej Nocy, e) 1maja – Święto Państwowe, f) 3 maja – Święto Narodowe Trzeciego Maja, g) pierwszy dzień Zielonych Świątek, h) dzień Bożego Ciała, i) 15 sierpnia – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, j) 1 listopada – Wszystkich Świętych, k) 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości, l) 25 grudnia – pierwszy dzień Bożego Narodzenia, m) 26 grudnia – drugi dzień Bożego Narodzenia oraz niedziele.
Wielu z was, zadaje jeszcze jedno pytanie: Czy sobota jest uważana za dzień wolny od pracy? Mimo braku ustawowej regulacji do dni ustawowo wolnych od pracy w rozumieniu art. 57 § 4 KPA nie może być zaliczona sobota, jednak zgodnie z uchw. NSA (7) z 15.6.2011 r. (I OPS 1/11, ONSAiWSA 2011, Nr 5, poz. 95) jest ona jednak dniem „równorzędnym” z dniem ustawowo wolnym od pracy w rozumieniu art. 57 § 4 KPA.
Drodzy Państwo, jak wynika z powyższego, w przypadku, gdy ostatni dzień obliczonego przez Państwo terminu przypada na dzień wymieniony w ustawie o dniach wolnych od pracy lub w sobotę, za ostatni dzień terminu uważa się kolejny przypadający po tym dniu dzień powszedni. Oczywiście nikomu nie zalecamy wnoszenia pism w ostatnim dniu terminu, ale z uwagi na różne przypadki losowe, dobrze jest umieć prawidłowo obliczać terminy.